Zgadzam się na całej linii. Mnie się bardzo podobał ten sezon. W pierwszym było kilka epizodów, które mnie kompletnie nie ruszyły. W tym natomiast wszystkie przypadły mi do gustu. Z resztą oba sezony to jedno z przyjemniejszych zaskoczeń ostatnich lat

Dokładnie tak. Też miałem wrażenie, że to pierwszy sezon, mimo rzadkich perełek, potrafił bardziej znużyć i rozczarować.

Sezon bardzo dobry. Może wypadać bladziej od pierwszego z racji objętości, stanowi mniej niż połowę poprzedniego, więc siłą rzeczy ktoś kto ogląda widzi mniej pomysłów, mniej treści, mniej stylów wizualnych i myśli, że jest słabo. Ale same odcinki, każdy z osobna, bronią się i to wysoka półka.

Ogółem mam wrażenie, że najeżdżanie na drugi sezon wynika z mody na najeżdżanie na Netfliksa. Nie ważne co, nieważne o czym, jeśli pojawia się serial albo film z logiem "Netflix Original", mnóstwo ludzi musi wejść na filmweb i napisać, że słabo, porażka, Netflix jak zwykle, co za zły Netflix, oni znowu idą na łatwiznę, jak Netflix to oczywiście jakość spada. Nie chce mi się dyskutować o jakości ogółu contentu na platformie, bo jak oglądam rzeczy, obojętnie czy na N czy C+, to nie zastanawiam się nad zamawiającym obraz, tak nie jestem uprzedzony do filmów WarnerBros albo Lionsgate. Ale narzekanie na drugi sezon "Miłość..." pokazuje, że ludzie muszą sobie znaleźć coś, co podnosi im ciśnienie i pougólniać.

Pitolenie. Oczywistym jest, że nie chodzi o ilość odcinków tylko o jakość. Ilość odcinków tylko jeszcze bardziej podkreśla jak bardzo nie było pomysłów na ten drugi sezon. Jak już robi się 2 razy mniej kontentu to oczekuje się, że będzie on znacznie bardziej dopracowany - a nie był.

Drugi sezon był po prostu słabszy. Jestem miłośnikiem animacji i pierwszy sezon pokazał, jak mogą wyglądać dobre animacje, które będą na poziomie zarówno pod kątem fabuły, narracji, grafiki, jak i animacji. Mógł się nie spodobać pomysł, klimat, czy temat, ale reszta była na mega poziomie. Najgorszy w 1 sezonie wg mnie był odcinek Platige Image, który był po prostu nieciekawy, ale wizualnie był sztos.

W drugim sezonie tak jak nieświadomie zauważyła @Celcia_MDTDD - każdy odcinek miał "coś". Ale tylko jedno "coś". Jak grafika była ok- to leżała fabuła. Jak był klimat - to kulała animacja. Jak był pomysł - to leżała grafika. Ani jeden odcinek nie był na poziomie np. "3 roboty" z 1 sezonu, który był zabawny, interesujący, a do tego miał świetną grafikę i animację.

Który odcinek z 2 sezonu równa poziomem do "3 roboty", albo "Za szczeliną orła"?
Moim zdaniem, poziom 1 sezonu trzymają tylko 3 odcinki:
"Regulator" (przy tym pracował nawet nasz Concept Artist - Darek Zabrocki)
"Śnieg na pustyni"
"Straszny dom"

To są najlepsze odcinki drugiego sezonu, a gdyby dołączyć je do pierwszego sezonu, to byłyby w środku stawki.

I żeby jeszcze bardziej podkreślić jak bardzo jesteś w błędzie, twierdząc że najeżdżam na 2 sezon bo Netflix, to wymienię Ci kilka dobrych produkcji Netflixa:
Wąż, Stranger Things, Making a Murderer (i mnostwo innych dokumentow), Gambit Królowej, The Crown, When They See Us, Black Mirror, Dark, Haunting of Hill House, Daredevil, Mindhunter, 1 sezon Love, Death&Robots, Ozark, Dom z papieru (choc osobiscie nie jestem fanem) i kilka innych...

.
Trafne uwagi. Dzięki! :)

też popieram, bardzo słusznie napisane, w perspektywie wszystkiego tego, co Netflix tworzy i ogólnie tego, co w ostatnim roku wyszło, to wciąż pozycja, z którą bardzo warto się zapoznać.

w Polsce i na świecie zawsze znajdzie się coś co komuś się nie podoba. Przyczyny są różne. O to chodzi w sztuce (muzyka, film, serial) że nie zawsze trafi w gusta każdej osoby. Ja obejrzałem i mówię (czego od dawna nie robię bo nie obejrzałbym 99% produkcji kierując się jakąś negatywną oceną) wejdę na filmweb i zobaczę. No i się nie zawiodłem. Oczywiście znaleźli się tacy co napisali że 1 sezon był super a drugi gniot. No cóż. Nie zgadzam się, a niektórym polecam nie przejmować się czyjąś opinią tylko obejrzeć i wyrobić sobie własną

Oczywiście, że tak - ile ludzi tyle opinii. Po prostu drażni mnie moda na opluwanie czegoś tylko dlatego, że zwyczajnie produkcja nie trafia w gusta. Wiesz - na zasadzie, że "nie podobało mi się, więc scenariusz z dupy, aktorzy to drewno, a muzyki to już w ogóle się słuchać nie da". W krytyce nie chodzi o wylewanie własnych żali do świata.

"Czy faktycznie ten sezon jest zły?" - tak, a co?

Jedyne co było złe w tym sezonie to to, że było tak mało odcinków.