W anime wspominano o "syndromie gimbusa" jak to w okresie gimnazjalnym wielu bohaterów popadało w nadmiar wyobraźni i fikcji i udawali, ze są magami z magicznymi mocami. Ale widać było, ze dobrze im się żyło w świecie beztroskiej fikcji. A jak sobie przypomnę jak u mnie w gimbazie wszyscy udawali takich dorosłych to aż smutno mi się robi :(