I Sierżant Jay Landsman i Poot

Landsman awansował na komisarza, należało mu się to ;)

Fakt.

Jest ich trochę...
https://www.facebook.com/HBO/posts/10160657706648933?__cft__[0]=AZV4bCz9FhAiSLq6 2P-MfzM4Cx3uzHnp2a5vjVh50DuLP_Za2GEYhmB2XZZoV7zp9V2w858HRS6xe-wNaYggTGAoh72n8f2u dlPxzffXYaVClipaXvN6pvJcu0joRvmSDpkg_6X5ud-ioeG271V-78wu&__tn__=%2CO*F

I jeszcze Slim Charles, jako ten koleś za synem w aucie.

Pełno postaci się przewija z The Wire. Poza tymi już wymienionymi w ostatnim odcinku pojawił się Herc i wyrośnięty Dukie. Warto też odnotować, że Don Harvey grał The Deuce Davida Simona. Generalnie często u niego przewijają się aktorzy grający w innych produkcjach.

Te powroty - z których większość ma praktycznie charakter cameo - to miły fanserwis, ale niestety serial ogólnie jak na razie dla mnie bardzo słaby. Totalny chaos, ciągłe skakanie w czasie (ciężko się połapać kiedy rozgrywa się to co widzimy na ekranie) i pompowanie zbędnych wątków na siłę, niejako bo wypada (prawnicy walczący o "sprawiedliwość społeczną"). Ale przede wszystkim to - co w sumie nietypowe dla Simona - serial rzuca cały czas w naszą stronę nowe postacie, a jednocześnie żadnej nie jest w stanie jakoś bardziej rozbudować. Najbliżej temu jest dla mnie postać, którą gra Jamie Hector.

BTW Jamie Hector (Marlo) w roli policjanta - wg mnie świetny. Kojarzę go z niezłego Quarry, ale niestety tam jego wątek był zdecydowanie za krótki.

Marlemu chyba nawet bardziej pasuje mundur niż gangsta.