Zdecydowanie wyroznia sie, mysle ze jest zrobiony troche w klimacie artystow. Nie doslownie, troche teatralnie. Zobaczyly jak im pojdzie ze scenariuszem i fabula. Po 2 odcinkach moge stwierdzic ze scenariusz nie powala, ale tez nie jest najgorszy.
mysle ze nie kazdemu bedzie sie podobal.
Poczekam z ocena do konca.
Chce jeszcze dodac ze jestem swierzo po lekturze "bezcenny" Miloszewskiego i widze tu bardzo zblizony klimat. Czyzby inspiracja?
też mi to przyszło na myśl i w liście płac szukałam czy to aby nie Miłoszewski jest współautorem scenariusza :)
nie jest tragicznie, mógłby być lepiej szkoda, że ten Pan maczał w palców ;)
Od biedy można było kupić teatralność w Artystach, ale tu mamy jakiś pseudo serial w stylu noir - stylizację, a wszystko inne leży, przede wszystkim nie ma scenariusza, który zawiązałby jakaś fabułę, wprowadził do niej postacie, stworzył jakiś konflikt, to się ciągnie jak flaki z olejem, samo dozowaniem nam informacji o bohaterach jak tak oszczędne, lakoniczne, że nawet sami aktorzy nie bardzo wiedzą co mają grać, a dwa jeśli czegoś się dowiadujemy to jest to niczym odgrzewany kotlet. Zero napięcia, nie kupuje się całego tego świata, ma się poczucie sztuczności, a postacie są do bólu karykaturalne. Pytanie co tu innego ? Mamy rzekomo jakąś intrygę zahaczającą o najwyższe szczeble władzy, a nie ma totalnie historii i zapowiada się na kolejną porażkę serialu TVP - która od lat nie może wyjść z jednym nowym serialem, który nie byłby tasiemcem, telenowelą, a po prostu serialem na jakimś poziomie.
Co nowego ? Ja w PL tego typu serialu nie pamiętam nie wiem jak ty tym bardziej produkcji TVP.... biorąc pod uwagę inne seriale kryminalne TVP ( Ojciec Mateusz Komisja Morderstw Nowa itp itd ) to Miasto wybija się ponad przeciętność. A co do braku akcji no rzeczywiście nie jest to produkcja dla ludzi którzy od pierwszej minut spodziewają się strzelanin ( pocieszę cię jest w 3 odcinku ) pościgów i wybuchów.
Serial powtarza dosłownie większość błędów Komisji Morderstw - a fakt, że dzieje się rzekomo w świecie sztuki, nie robi tu wielkiej różnicy, bo samo oddanie realiów, tła jest koszmarnie sztuczne.
Nie oczekiwałem serialu akcji przecież nie na tym polega mój zarzut.
No ale narzekasz że akcja ciągnie się jak flaki... Jakie błędy KM powtarza Miasto ? porównaj sobie oba scenariusze... dialogi w Komisji są tak drętwe że nawet w sumie nieźli aktorzy recytują je jak dzieci na akademii w podstawówce tutaj Miasto według mnie bije KM na głowę
Tu jest niewiele lepiej, postacie są drewniane i karykaturalne, aż do przesady, z jednej strony mamy jakąś rozbuchaną główną aferę nad aferami, a nie ma budowy napięcia w każdym odcinku, to fabularnie leży i jest fatalnie realizowane w jakimś dziwnym stylu retro - noir, tylko tu nie ma żadnej głębi psychologicznej, to jest tak wyprane z uczuć i emocji, że aż boli.
Nie wiem może to wina mojej ,, metodologii" ja porównuje dany serial z innymi tego typu i w tym porównaniu Miasto wypada naprawdę przyzwoicie ;)
Wniosek - oglądać słabe polskie seriale -mieć niską skalę oczekiwań i wymagań - darować sobie esencję i klasykę seriali z ostatnich lat, które stanowią już kanon popkultury ?
esencję klasykę... strasznie szumne słowa ja oprócz Belfra i Na krawędzi nie pamiętam dobrego polskiego serialu kryminalnego ( co nie oznacza że takich nie ma ) no może jeszcze Prokurator dobrze się zapowiadał ale marnie skończył... zresztą podobnie jak skończy Miasto bo oglądalność jest tragiczna. A jeśli masz na myśli seriale zagraniczne.... no wiesz Realu i Niecieczy też nikt nie porównuje
Były wielkie seriale z czasów PRL-u, a przynajmniej kultowe, dwa odnosiłem się do zjawiska w popkulturze, które jest raczej głównie na zachodzie, czyli wysoko budżetowych i autorskich seriali, które poszerzył to co można zrobić i pokazać w telewizji, ba zmieniły jakoś równowagę sił i jak powiedział Dustin Hoffman -nigdy nie było jeszcze tak źle jeśli chodzi o kino, a w telewizji tak dobrze - to złota era seriali.
Tu oczywiście każdy może podać całą listę pozycji, które się do tej rewolucji przyczyniły. Co do Realu i Niecieczy - nie chodzi o to, że każdy serial musi być na rekord świata i Ligę Mistrzów, ale niech ma jakiś poziom, a tu jest po prostu znowu źle. Przy okazji warto sobie zdać sprawę, że ważne, dobre i ciekawe seriale powstają np w 5 milionowej Danii, kilka bardzo dobrych pozycji, które doczekały się remaków w USA powstało w telewizji izraelskiej. Nie rozumiem logiki TVP kierowania do produkcji seriali na bazie beznadziejnych scenariuszy, nie wiem czy ich tam nikt nie czyta, nie wybiera projektów i nie ocenia przed startem, ale tu jest tak źle, że dwóch studentów filmówki w tydzień przy wódce napisałoby coś lepszego, co bardziej składałoby się do kupy i budziło jakieś emocje.
TVP jakiś czas temu dołączyła do mediów, które traktują swoich odbiorców jak półgłówków.
Trudno przewidzieć kiedy - i czy w ogóle - to się zmieni, to co się w tej firmie ostatnio dzieje specjalnych nadziei nie budzi.
No, jeżeli "Glina", czy "Pitbull" to nie były dobre polskie seriale kryminalne, to ja już nie wiem... Chyba żaden w takim razie nie był.
Były to seriale, które powstały dobre kilka lat temu, za chwilę będzie 10 lecie od czasów ukończenia drugiego sezonu Gliny, w tym czasie przez TVP przewinęło się kilka ekip i kilku prezesów, dwa dorosły nowe pokolenia widzów.
Co nie zmienia faktu, że są to już produkcje ery w Polsce nazwijmy to - "nowożytnej", powstałe w XXI wieku, więc nie ma większego znaczenia, czy są sprzed 3, 5, czy 10 lat.
Moim zdaniem ma - ta częstotliwość udanych produkcji, projektów z jakaś ambicją jest w przypadku TVP porażająca i to jakoś obciąża decydentów z kolejnych ekip i prezesów. Można zadać krytyczne pytanie co za tłuków wysyła się na odcinek kultura - że oni totalnie nie wytrzymują porównania z aparatczykami epoki Gierka, którzy coś po sobie zostawili, a co zostawi towarzysz Kurski ? Koncerty disco-polo ? Dwa nawet w przypadku wielu ciekawszych produkcji cięto budżety, taki los spotkał drugi sezon Gliny, kolejne sezony Czasu Honoru..
Teraz to już na każdym odcinku są tam tłuki (wszystko przebija odcinek tzw. informacji) i poprawy w najbliższym czasie nie ma co się spodziewać.
A że poziom seriali jest do bani dłużej, to już inna sprawa (ale ciekawe, że spadek zaczął się jakoś od poprzednich rządów pisiorów - to oni rządzili publiczną, kiedy szatkowano II sezon "Gliny").
Mnie zastanawia, dlaczego instytucja mająca służyć tej mitycznej "misji", dysponująca odpowiednimi środkami nie jest w stanie (nie chce?) stworzyć solidnej kryminalnej serii, o normalnej pracy, normalnego "psa" - tylko same dziwadła.
Jakieś naiwne hybrydy kryminału z komedią, albo jeśli to kryminał bez komedii, to udziwniony do bólu, z przerostem formy nad treścią (i logiką), z głównym bohaterem obowiązkowo uwikłanym w jakieś cholernie mroczne tajemnice z przeszłości, jakby to .... mać nie mógł być normalny dochodzeniowiec (obojętne czy mu będzie Borewicz, Gajewski, Desperski, czy jakkolwiek).
Doszło do tego, że aby obejrzeć po polsku choć namiastkę operacyjnej śledczej roboty, człowiek zagląda na TV 4 na "Sprawiedliwi - wydział kryminalny". Wiadomo - niskobudżetówka, obarczona różnymi, typowymi wadami, ale jednak lepsza od produkcji typu W-11, no i jak się nie ma co się lubi...
To nie dotyczy tylko seriali kryminalnych - z ciekawością czekam na nowy serial historyczny o Jagiellonach - nie dlatego, że będzie dobry, a żeby ponabijać się znowu z Kurskiego. Już sama formuła telenoweli - polskiego - Wspaniałego Stulecia, wzorowania się na serialach tureckich wiele mówi o mentalności ludzi w TVP. Logika poraża - najlepsza była odpowiedź na sukces tvn-owskiego Tańca z gwiazdami - Gwiazdy tańczą na lodzie - program kuriozum, ale wydali na niego miliony.