W ciągu trzech odcinków ciężko wpiąć wszystkie puzzle i przedstawić organizację, zależności czy po prostu pełny obraz zbrodniczej działalności mafii w ny. O samym grubym Tonym i rodzinie Genovese można nakręcić spokojnie kilka sezonów szczególnie mając takie dowody i skruszonych świadków. Tutaj mamy jedynie wgląd w...

Dla mnie bardzo mocny obraz, zostaje w pamięci.
Trzeba go raczej porównywać z filmem typu Cocaine Cowboys niż z The Wire jak to zrobił jeden z krytyków filmwebu i dał mu ocenę 4, przecież to jest film dokumentalny.

Jeśli kogoś interesuje jest podobny serial dokumentalny "Amerykańska mafia"(6 odcinków) z 2013 roku. Chyba lepiej przedstawiający ten temat

W mojej nic nie znaczącej ocenie szablonowo według wzoru z zegarkim w ręku bez szaleństwa i pierwiastka czegoś. Wybielanie się pewnego pana też.

Twórcy reklamują ten mini-serial jakimiś niesamowitymi nigdzie nie słyszanymi nagraniami z podsłuchów. Po czym puszczają łącznie tych nagrań z 5min i to jeszcze w wersji kilku sekundowych fragmentów powtarzanych kilka razy.
Nie pomaga też skakanie po nazwiskach co 10 min bez jakiegoś większego ładu i bez żadnego...

Serialem bym tego nie nazwał. Jest to typowy amerykański dokument. Ciekawa historia opowiedziana w nieciekawy sposób. Jak ktoś ma 2 wolne godziny to można sprawdzić.

Materiału na 30 minut, rozwleczone do ponad 2 godzin. Męczące już w pierwszym odcinku przebitki na kręcące się w ciszy taśmy, ilustrowanie obrazem tego, co właśnie słyszymy w wypowiedziach bohaterów czy powtarzanie w kółko tych samych informacji. Trochę jak z telenowelą - można zaparzyć herbatę czy wyskoczyć po...

Nawet dla laika to wygląda jak prezentacja z power pointa w szkole, a nie dokument.

... to już było. Nowością jest tylko naświetlenie postaci Trumpa. W tamtym czasie na Manhattanie wieżowce rosły, jak grzyby po deszczu ale wywleczono na światło dzienne tylko to nazwisko. Przypadek? Wszak to Netflix więc nie sądzę

Nie dam rady obejrzeć serialu dokumentalnego, gdy wypowiadają się ludzie, którzy w tym uczestniczyli pod własnym nazwiskiem. Rozumiem, że odsiedzieli swoje, ale teraz chcą spienięrzyć jeszcze tę historię. Nie będę nabijał wyświetleń. To jakbym czytał opowieść sprawcy gwałtu na nieletniej. No nie