Dla mnie jak na razie Piętno.. ale jeszcze przede mną kilkanaście odcinków, więc może coś się pozmienia :)

Piętno mnie troszkę śmieszyło, ze względu na skojarzenia.
Ta "dróga główka" - trochę jak język w "Shaolin Soccer".
No i konwencja, lekko nie moja bajka.

Miałam dość duże oczekiwanie względem Cigarette Burns ze względu na reżyserię Carpentera i najwyższą ocenę tego odcinka na FW i bardzo się zawiodłam, odcinek zupełnie nie przypadł mi do gustu - w moim odczuciu jeden z gorszych epizodów tego serialu. Jestem po 5 odcinku drugiej serii i póki co moim faworytem jest Imprint, następnie Sounds Like i Pro-Life (tutaj Carpenter zdecydowanie bardziej się spisał, aczkolwiek końcówka trochę bez polotu). Całkiem w porządku były też: Jenifer, Family, Pick Me Up, Sick Girl, Fair-Haired Child. Najgorszy w moim odczuciu odcinek pierwszy (Incident On and Off A Mountain Road).

Żaden. Horror w którym krew leje się jak woda z kranu jest obrzydliwy a nie straszny . Naprawde dobre horrory to Zemsta po latach, 1408 , Klątwa, The Ring, Opętanie Amy Evans, w nich jest klimat a nie tylko krew

No widzisz jak pięknie się różnimy?

Nie odpowiadaj mu lepiej spróbować podjąć dialog z amebą. Cigarette Burns tez jest moim zdaniem najlepszym odcinkiem.

Nie. Fajna obsada, fajny temat (coś na kształt Ring i Dziewiątych wrót) ale jestem rozczarowana. To było takie... tanie.
Wole chyba mniej powazne odcinki np. Kobieta Jeleń. Przynajmniej od razu wiadomo, ze to ma byc śmieszne.

nie widziałam wszystkich ale jak na razie to Homecoming, był taki rzekłabym wzniosły, ale chyba muszę obejrzeć ten Cigarette burns :)

koniecznie ;)

Jasnowłose dziecko i Taniec umarłych - najlepsze :)

"Futerka"

Serio to oglądacie?

Ja to oglądam, bo jestem uparta i jak coś zacznę to docieram niestrudzenie do końca. "Taniec umarłych" i "pragnienie ciszy". Inne są... Nazwijmy je w nie-moim-guście. Chyba ma troszkę inne pojęcie horroru. Uwielbiam Piłę, całą serię wyłączając ostatnią część, ale jak coś się dokleja na siłę w 3D, to tak bywa. A słyszałam różne opinie o tej serii, podoba mi się wzajemne powiązanie kolejnych części i związek przyczynowo-skutkowy. Ten serial próbowałam oglądać będąc w różnych stanach samopoczucia, ale ... nic z tego. Być może to po prostu słaba kopia. Ale muzyka jest zła, opening jest słaby, historie, które również nie urzekają, gra aktorska nie urzeka i chociaż naprawdę się staram widzieć dobre strony, pozostaję ślepa na walory serii. Dla mnie nie są to Masterzy. Carpenter... Reżyser, który dziś, jak dla mnie przeminął, o ile pewne filmy się nie starzeją, o tyle jego emanują fałszem i kiczem za dużym nawet jak na przełom lat 70 i 80. Przecież w kilka lat później powstał Terminator i jego dało się zrobić zajezacnie. To tylko moja osobista opinia i nie chcę nikogo urazić. A Futerka, rzeczywiście były jednym z ciekawszych pomysłów, jak dla mnie, gorsze wykonanie.

Ale to jest popieprzone, to powinni zabronić puszczać w tv, a ich zmusić do leczenia, bez obrazy dla oglądających.

Moim zdaniem 'Jasnowłose Dziecko' było najlepszą częścią, jednak muszę przyznać, że jestem w szoku, bo chcialem ocenic ten wlasnie film a nie moglem go znalezc... Co sie okazalo mozna ocenic jedynie cala tworczosc 'Mistrzów Horrorów', więc pole z oceną zostawiam puste bo jedynie kilka tytulow jest dobrych

Według mnie też