Jak w temacie - to jak na razie najgorszy film kryminalny jaki widziałam. Obejrzałam sezon 1 i na pozostałe już nie mam ochoty. Banalna fabuła, akcja zbyt prędka i powierzchowna, idiotyczne postępowanie policjantów np. ta scena z albumem w domu ofiary - leżał na stole i dopiero podczas drugiego przeszukania się nim zainteresowali? i to jak już kończyli oglądanie wyposażenia kuchennego...Albo fakt, że nie przeszukali wyspy szukając Nory i morderczyni - nie przyszło im do głowy, żeby chociaż domek tej starej przeszukać? Jakby przeszukali to może by wtedy usłyszeli Norę wołającą o pomoc przez okno latarni. Słabo zarysowana psychologia postaci, strasznie dużo biegania, a napięcie buduje jedynie muzyka - a to za mało. W porównaniu do takich seriali jak "Broadchurch" lub "Safe" ten jest beznadziejny.