Co sądzisz o przyszłym partnerze Sagi?

Hmmm, na pewno ma jakas tajemnice/problem zwiazana z rodzina, ciezko mi tu opisac co sadze nie zdradzajac fabuly :) przepraszam za brak polskich liter....

Nic zdradzisz, bo raczej tu nikt przed obejrzeniem odc. nie zajrzy.

Przyszło mi na myśl w pierwszej chwili ze jego zona to imaginacja, ze ona nie żyje a on rozmawia z nią jakby żyła, później pomyślałam ze ona jest chora i chce by za jej życia znalazł sobie kogoś innego, a na sam koniec moje teorie upadły jak wziął jakieś tabletki przy łóżku (nasenne?) i rano w aucie - uzależnienie od narkotyków?
A skoro on ma ciemna stronę to raczej będzie to coś całkiem innego i zaskakujacego, przynajmniej mam taka nadzieje :)

cholera, zajrzałem...

ja tez...i co teraz bedzie???

Byłem pewny, że jednak dwie baby będą ze sobą współpracować, a tu taki klops :O Myślę, że "nowy" coś kombinuje i dlatego mu bardzo zależy, żeby zbliżyć się do Sagi. W ogóle zdaje się wydawać, że ma jakiś dziwny problem/fetysz.

"Byłem pewny, że jednak dwie baby będą ze sobą współpracować, a tu taki klops :O " mowiac dosadnie mieso mielone

"Jest bardzo dobry w swojej pracy, bardzo profesjonalny. On może być bardzo uroczy, kontaktowy. Ma drugą stronę: bardzo ciemną, ponurą i samotną. To bardzo ciekawy człowiek" Thure Lindhardt o Henrym

Skoro bardzo ciemną, to raczej nie chodzi tylko o skoki w bok za przyzwoleniem żony.

Mi też się podoba i nie tęsknię za Martinem :)

Saga bez Martina to jak Linden bez Holdera.Dla mnie serial się skończył.

Ja mysle, ze raczej by sie skonczył gdyby zabrakło Sagi. Martin to ciagle płakał itp

Widziałeś dokument o powstaniu "Mostu..."? Martin był pierwszą dokładnie rozpisaną postacią (specjalnie zresztą pod Kima Bodnię), potem dopiero twórcy zaczęli myśleć nad partnerką :-)
Ale fakt faktem - Saga stała się filarem tego serialu.
Mimo wszystko tęsknię za jowialnym Martinem. Ten nowy Henrik to jakiś naćpany socjopata, same kłopoty z nim będą ;-)

No właśnie , po pierwszym odcinku 3 seri cytując poprzednika "klops" , bez Martina to już nie ten serial , Saga jest ciekawa jednak to nie wystarczy , to Martina emocje ,reakcje , rozterki ,relacje dodawały serialowi duszy .

Dokładnie, dla mnie ten sezon póki co jest najbardziej dynamiczny i ciekawy. Pozbycie się rodzinnych dramatów Martina zdecydowanie wyszło serialowi na dobre. Poza tym Henrik (którego wciąż nie da się rozgryźć, ale coraz bardziej skłaniam się ku teorii, że sceny z jego mieszkania to majaki z niedospania) i Wikipedia tworzą naprawdę fajny duet.

Wie ktoś może kiedy 3 odcinek 3 sezonu? Z góry dziękuje :))

Już jest, serial jest emitowany bez przerw

Gdzie znajde? bo online na kinomanie itd nie widze 3 jeszcze :)

Nie oglądam online, więc niestety nie pomogę

Mozna online na nrk.no

Bez Martina jest inaczej, nie można było uniknąć prywatnych problemów Maritna bo pierwszy sezon był z nim i jego prywata bardzo związany. Drugi sezon to nie wiem do czego przypiąć, nie podobał mi sie i tyle...
A obecny jest inny, osobiście brak mi Martina, nie kupuje jak na razie Henrika. Ale co innego mnie razie - gra Sofii Helin. Jakos to strasznie sztucznie wychodzi, te jej miny, ta przestraszona wiecznie twarz. Saga z pierwszej części nie miała wytrzeszczu i strachu w oczach, a teraz to jakieś przerysowane...

To oczywiste, że gra inaczej, skoro świat się jej bohaterce sypie, ale żadnej przesady, ani wytrzeszczu nie dostrzegam. Dla mnie Saga to dalej najlepsza rola Sofii.

Dla mnie każdy sezon trzyma podobny poziom. Po prostu uwielbiam ten serial.
Póki co, "trójka" skupia się przede wszystkim na sprawie i w sumie po części na psychice Sagi. Wcześniej jej życie toczyło się jednym rytmem (nawet jeśli Martin jakoś pośrednio wpływał na jej sposób myślenia). Tym razem odzywają się jej "demony" z przeszłości + aktualne problemy w komendzie, więc trudno, żeby nadal była tak statyczna, jak w poprzednich seriach. Uwielbiam to jej puste, psychodeliczne spojrzenie.
Jestem mega ciekawy co tam ciekawego wymyślili z Henrikiem. Mam tylko nadzieję, że nikt nie wpadł na pomysł, żeby ich "spiknąć" ze sobą...

Mnie z kolei brakuje Martina i jego relacji z Sagą, aczkolwiek sezon mimo to trzyma poziom. Jestem ciekawa, o co chodzi z Henrikiem - padły teorie o narkotycznych halucynacjach, śmierci żony, majakach z niedospania. Sama nie wiem, może nadinterpretuję, ale obejrzałam właśnie trzeci odcinek i była tam scena, w której Henrik pracuje wczesnym rankiem, a z tyłu, w telewizji, leci program ewidentnie dziecięcy. Po czym przychodzi jego żona/partnerka, mówi, by wychodził do pracy, a on wyłącza telewizor. Nie zrobiłby tego, gdyby program faktycznie oglądały dzieci. Może faktycznie Henrik w jakiś sposób stracił rodzinę, a teraz stwarza sobie iluzję, jakoby do tego nie doszło, włączając kreskówki chociażby? A z drugiej strony prowadzi chaotyczne, smutne życie zagubionego singla. Tylko jakiej pomocy oczekuje od Sagi?

Hm, mnie też zaintrygował ten moment wyłączania telewizora. Jestem święcie przekonana, że chwilę wcześniej widać było dwójkę dzieci oglądającą tv, a tu gość wyłącza pudło i oboje z babką zachowują się, jakby tych dzieci nie było...

Myślę, że gdyby ją rzeczywiście stracił, to nie odpowiedziałby tak szybko i beznamiętnie na pytanie o nią, no chyba, że sam ją zamordował i jest psychopatą.
Swoją drogą to ciekawe, że w śledztwie pierwsze zwłoki były ustawione w scenkę rodzinną i oprócz tamtej kobiety reszta była manekinami, a Henrik ma swoją fikcyjną rodzinę.

Kurczę, teraz to już całkowity mętlik :) Możliwe, w sumie ja raczej wolę w swoich przypuszczeniach robić z postaci ofiary okoliczności niż popapranych morderców :) Jeżeli okaże się psychopatą, to psychika Sagi po tej sprawie będzie już chyba w zupełnej rozsypce.

Rzeczywiście Henrik wydaje się mieć dwie twarze. Z jednej strony wyważony, łagodny i żartobliwy, a z drugiej bardzo bezpośredni i raczej beznamiętny, nieczuły. Oj, ciekawa jestem tych kolejnych odcinków.

Ja też, ale napisów póki co do 4 brak, więc podrzucam jeszcze jeden trop pogłębiający mętlik ;)
Czy czasem to spotkanie singli nie było w galerii sztuki? Bo najwyraźniej morderstwa mają być połączone z artystyczną twórczością bohatera granego przez Nicolasa Bro.

Nicolas Bro? Musiałam nieuważnie oglądać i coś przeoczyć. Chyba, że dopiero ma się pojawić.

Jeszcze się nie pojawił, ale w artykule tak było podane

Hoho, no to czekamy :)

mimo że jakoś tak brak mi Martina, to muszę przyznać, że bardziej podoba mi się sezon 3 niż 2 na chwilę obecną!
odcinek 4 mnie niesamowicie zaskoczył, nie spodziewałam się, że Henrik i Saga zdecydują się ze sobą przespać i ich znajomość przejdzie na kompletnie inny poziom. cały czas śmiałam się podczas sceny, gdy Henrik nie do końca wiedział, czy Saga proponuje seks czy może on się przesłyszał. tym bardziej byłam zaskoczona, że on się zgodził. i jeszcze cały czas sobie grzebała w zębach, wkładając czy wyjmując snus.... hah :) bardzo bardzo dziwna ta relacja a jednocześnie intrygująca, od początku można zauważyć, że on starał się zachowywać czarująco wobec niej, nawet ta propozycja kolacji w drugim odcinku.
jeśli chodzi o kobietę w jego domu i te dzieci, to od początku przeczuwałam, że oni nie żyją, a on jest takim odludkiem, który gada sam do siebie i stara się wypełnić pustkę, którą jego rodzina zostawiła w domu. bardzo z prawdą się nie minęłam. jestem tylko ciekawa, co takiego z nimi się stało i czy ta sprawa zostanie rozwiązana w tym sezonie.

Ta gadka Sagi o seksie byla super, parsknelam ze smiechu, to bylo na serio dobre :D i o szcztoteczce do zebow tez :)
No i moje przeczucia o imaginacji/wyobrazeniu zony sie sprawdzily, sprawa wyglada na ciekawa bo dotyczy zaginiecia, no i dlaczego Henrik nie powiedzial Sadze ze to chodzi o jego rodzine? Nie dowidzialam czy w aktach zony przy zdjeciu bylo inne nazwisko niz Henrika - co w Skandynawii jest bardzo zwyczajne, stad tez Saga moze nie wiedziec ze chodzi o jego rodzine. No zobaczymy, zapowiada sie smakowicie. Choc powiem Wam ze nadazyc za ta iloscia watkow i postaci, latwo w tym sezonie nie jest :)

Na aktach nie było nazwisk, ani imion, tylko kody, obywatelstwo i data zaginięcia: wrzesień 2009.
A może nie powiedział, bo to wcale nie jest jego rodzina, tylko tak długo siedział nad tą sprawą, że mentalnie stał się jej przyszywanym członkiem? Po ostatnim odcinku wydaje się, że on wie, że ich tam wcale nie ma, więc to nie są duchy, tylko manifestacje tak, jak w River
Odnośnie ostatniego zdania - mi się blondyni w pewnym momencie zlali w jedną postać

Kosovitz Az musialam jeszcze raz zobaczyc moment z tym przegladaniem akt policyjnych. Masz racje, byly tam tylko kody, obywatelstwo i data zaginiecia. Cos jednak musi og z nimi laczyc bo powiedzial ze on nie pracowal nad ta sprawa, zazwyczaj rodzina tego nie robi. No ale zobaczymy. Moze zdaje sobie sprawe ze ich nie ma w jego mieszkaniu, ale rozmawia z nimi przeciez, no i dlaczego ta zaginiona kobieta 'spala' w jego lozku... No zobaczymy :)

Dla mnie rozwniez bylo o wiele za duzo podobnych do siebie blondynow :)
Co do relacji Thure - Saga - podobaja mi sie ich dialogi, bylam pewna ze bedzie seks - taki w stylu Sagi :)
Co to jest River?

Na marginesie Thure to nie jest w moim typie, no ale ujdzie w tlumie :)

A może on ma tak mroczną drugą stronę, że ta rodzina od niego uciekła?

Też mi się podoba ich relacja, można powiedzieć, że trafił swój na swego ;)

Chodzi o ten serial http://www.filmweb.pl/serial/River-2015-725197

Thure to taki typ pociesznego brzydala (z obejrzanych produkcji chyba w Borgias najgorzej wyglądał, bo miał strasznie nietwarzową fryzurę) i jak się uśmiecha to sama mimowolnie to robię ;)

Ja z kolei ten sezon ogarniam, za to za poprzednim średnio nadążałam.

A relacja Saga-Henrik to czyste złoto, co tu więcej mówić. Ciekawa jestem, jak rozwinie się dalej. Obawiałam się, że bez Martina ten sezon jest spisany na straty, a tu taka miła niespodzianka. Najchętniej pochłonęłabym cały w jeden wieczór.

Poza tym nie mogę też pominąć faktu, że Thure Lindhardt jest bardzo przystojny, więc dodatkowy plus. Ale to typowo babskie, niechwalebne zresztą, spostrzeżenie :)

5 odcinek dość jasno stawia sprawę zarówno zaginionych, jak i ciemnej strony Henrika, jednak jego kłamstwo dalej nie daje mi spokoju. Saga chyba też coś podejrzewa, czy raczej wciąż nie do końca mu ufa, skoro pytała się go, czy mieliby powód do ucieczki. Nie lubię Linn, ale ciekawe, co uda się jej wygrzebać nt. przeszłości Sagi.

Hmm.... ciemna strona Henrika jest dla mnie nadal ciemna, nie wiem czy zaczal brac przed zniknieciem rodziny, czy to wlasnie byl powod ze zaczal brac, stad tez jego problemy ze snem i zwidy. Moze Saga chciala sie tylko wzbogacic w nowe informacje, ktorych nie bylo w aktach, a moze mu faktycznie nie ufa.
Boje ze Linn przez to grzebanie w przeszlosci Sagi moze ja skrzywdzic. Widze jak gwaltownie reaguje Saga na ''spotkania'' z szefowa. Mam nadzieje ze Hans sie obudzi i nie dopusci do skrzywdzenia Sagi, czuje ze on wie o niej duzo wiecej niz pokazuje. I mimo wszystko nie ufam matce Sagi - jak na razie.

Ja zrozumiałam, że ćpa, żeby ich nie widzieć i z tego samego powodu jest coraz rzadziej w domu, tak jakby uciekał przed wyrzutami sumienia, dlatego trzymam się wersji, że to nie jest zwykłe zaginięcie.
Skoro Saga dokopała się do nazwiska, którego przecież w aktach nie było to bardzo możliwe, że znała już odpowiedzi na swoje pytania, ale sprawdzała, czy i w jaki sposób on to powie.
Ciekawa teoria z Hansem, matce też nie ufam i najlepiej by było gdyby Saga wystąpiła o zakaz zbliżania się.
Wydaje mi się, że w tym sezonie tylko rozpoczną ten wątek, bo tego by jednak było za dużo: rozbudowane śledztwo, Henrik i jego sekrety, problemy z Linn i Hans w szpitalu w zupełności wystarczą na resztę sezonu.

z tym nazwiskiem to ja skojarzyłam to tak ze fakt w aktach go nie było, ale to chyba w dzisiejszych czasach problem nie jest są bazy danych ze sprawami wystarczy nr sprawy wklepać i wszystko jej wyskoczyło. A ze sprawdzała Henrika to tak tez być mogło :) masz racje

Tez mi przez głowę przeszła myśl ze w sezonie 4 historia Sagi moze byc praktycznie głównym tematem.

Po obejrzeniu tego wywiadu https://youtu.be/VLaBUY7mWFY?t=4m11s wydaje mi się, że szykują jakąś bombę na finał

Po 6 odcinku obawiam się o zdrowie psychiczne Sagi, bo widać, że jej matka chce (póki nie zobaczę ciała jakoś nie uwierzę w jej śmierć) ją wkopać na dobre. Sama już nie wiem, co myśleć o Henriku, ale naprawdę podoba mi się jego relacja z Sagą i zaczynam się zastanawiać, jakby wyglądał serial, gdyby wcześniej został jej partnerem.
Rozwaliła mnie doszczętnie scena z Nicolasem Bro, w której się go pytają o liczby. Czysta komedia ;)

Też podoba mi się ich relacja i nie ukrywam, że wolałabym, aby Twoje podejrzenia co do Henrika jednak się nie sprawdziły :) Także ze względu na Sagę. Do końca sezonu niestety tylko 3 odcinki - jestem ciekawa, czy sprawa zaginięcia nie przeciągnie się na kolejny. Odnoszę wrażenie, że to wprowadzenie do dłuższego wątku, być może mylne. Właściwie jednak chyba nie miałabym nic przeciwko temu, bo scenarzystom Bronu (odpukać!) raczej można zaufać :)

W 6 odcinku matka powiedziała Rasmusowi, że czuje się zagrożona w związku z tym, że Saga przyszła do niej poprzedniego wieczoru. Ale nic takiego chyba nie miało miejsca we wcześniejszym odcinku. Czy mam słabą pamięć? W każdym razie odebrałam to jako potwierdzenie choroby psychicznej jej matki i racji Sagi, która była w tym sezonie przecież poddawana pod wątpliwość.

Sama wolałabym się mylić, ale ciągle mi się włącza czerwone światło, że między nimi jest aż za dobrze, żeby to nie zakończyło się równie szybko, co dramatycznie.

Nie miało i to automatycznie ściąga podejrzenie na Sagę, że doszło do upozorowanego samobójstwa. Żeby się oczyścić z zarzutów pewnie Saga i Henrik będą musieli się przyznać do swych schadzek, a to na pewno nie spodoba się Linn.

Tez ogladalam i podobala mi sie ta, moim jednak zdaniem, szczera rozmowa Henrika z Saga. Odwazyl sie powiedziec jej ze widzi swoich bliskich, ze z nimi rozmawia, Saga tego nie komentowala chyba go zrozumiala. Ta scena pokazala, nawet mozna powiedziec, umeczonego czlowieka, ktory pragnal komus wreszcie powiedziec czego doswiadcza.

Scena z cyframi i kontem w Szwajcarii bezcenna :)

Co do samobojstwa matki to obstawiam jak Kosovitz ze matka chce ja ukarac, zemscic sie na niej i swiadomie manipuluje i zmysla. Pytanie jest czy faktycznie zmarla, nie pokazali tego jeszcze moze to jakas ustawka by sprawdzic jak Saga zareaguje.... zobaczymy

Odcinek 7, czyli święta w wersji Bron/Broen, pożyczanie bielizny i w zasadzie tyle jeśli chodzi o miłe rzeczy.
Nasze przypuszczenia się sprawdziły. Już nie ma mowy o samobójstwie, tylko morderstwie i doszedł kolejny gnębiciel Sagi. Niby ciała matki dalej nie pokazano, ale możemy założyć, że nikt normalny nie dałby się wkręcić w tą farsę, gdyby to miało być tylko pozorowane. Tydzień temu zastanawiałam się jak wybrną ze znalezieniem alibi dla Sagi i o dziwo obyło się bez wchodzenia w szczegóły znajomości Sagi i Henrika. Poszło to tak łatwo, że aż gryzie mnie kwestia tego emaila. Teoretycznie alibi mogła Sadze zapewnić bliska jej osoba, która zamierzała się pozbyć jej matki. Gdyby Hans nie leżał na łożu śmierci, to pewnie byłby pierwszym typem, a tak znowu zaczynam zerkać podejrzliwie na Henrika. Dawno nie miałam w serialach bohatera, któremu chcę zaufać, ale nie mogę.

Akcja z matką byłą do przewidzenia. Nieszczęście wisiało w powietrzu od momentu, w którym się pojawiła.

Też zastanawia mnie kwestia maila. I chociaż broniłam do tej pory Henrika (i w dalszym ciągu nie chcę wierzyć, że skrzywdził swoją rodzinę - o ja naiwna :) ), to w tym przypadku nie jestem już taka pewna. Po prostu nie widać na horyzoncie bardziej prawdopodobnego podejrzanego. Nawet pokusiłam się o sprawdzenie, czy Saga nie dostała może maila z tego samego adresu, co laska-paparazzi (co raczej wykluczałoby Henrika). Ale niestety adresy są różne. Ech, chciałabym, żeby okazał się jednak postacią pozytywną i raczej godną współczucia, a nie mordercą-psychopatą, bo to w gruncie rzeczy dosyć przyjemny bohater. No i kolejny wyjęty spod prawa partner Sagi? Po Martinie, który załatwił mordercę swojego syna? No nie, po prostu nie :) Sezon się jeszcze nie skończył i liczę, że scenarzyści przewidzieli jednak innego winnego. Wciąż mamy przecież kilka postaci, których rola w całej sieci powiązań nie jest do końca jasna.

A tak w ogóle, to biedna Saga :(

Ewentualnie jeszcze pan patolog, chyba, że to już wytwór mojej wyobraźni, że się w ostatnim odcinku dziwnie na Sagę patrzył.
Co do rodziny to ja właśnie jestem coraz bardziej skłonna uwierzyć, że nic im nie zrobił.
Odchodząc na chwilę od B/B, nie wiem, czy widziałaś ten film http://www.filmweb.pl/film/3096+dni-2013-654013, ale to było moje pierwsze skojarzenie, jak zeszli do piwnicy.

Filmu niestety jeszcze nie widziałam.

Patologa jakoś nie podejrzewam - myślę, że gość ma po prostu takie poczucie humoru i lubi się z Sagą przekomarzać. Ale kto wie :) Ciekawe, kto mieszkał/był przetrzymywany w piwnicy.