Hjelp! Hjelp!
Nie - Ne
Tak - Jo
Więcej przykładów nie dam bo na szczęście oglądam z lektorem który mi zasłania te brzydkie języki.
Dla porównania języka włoskiego i francuskiego uwielbiam słuchać. Niemiecki mi nie przeszkadza.
Ja mówię co mi się nie podoba. Ty nie lubisz jeść kału (tak myślę), ktoś inny nie lubi herbaty, ja nie lubię słuchać duńskiego.
W językach z serialu są słowa angielskie i niemieckie trochę zmodyfikowane lub inaczej wymawiane więc to brzmi jak parodia/groteska angielskiego i niemieckiego.
Tak samo mam z azjatyckimi językami: japoński mi się podoba a chiński nie.
Chiński jeszcze ujdzie, z tego co się osłuchałem np w Hero i innych przygodówkach z ChRL. Wietnamski jest gorszy - zbiór pokrzykiwań i zawodzących jęknięć. Jak słyszę Wietnamczyków, to mam wrażenie, że lamentują nad czymś. Ogólnie to azjatyckie języki i podejście do życia jest tak różne, że dla wielu białych ludzi po prostu nieprzyjemna jest ta cała kultura, oczywiście zawsze znajdzie się jakaś garstka entuzjastów na siłe przekonujących otoczenie do tego co im sie podoba, a podoba się tylko dlatego, że egzotyczne. Naprawdę już bliżej nam do kultury arabskiej, mimo tego jaki cień na nią rzucają fanatyczne oszołomy.
A lektor zabija ponad połowę klimatu filmu. Twój wybór jak oglądasz. A język, jak język. Na początku też mi się wydawał brzydki, a teraz to się go uczę, bo mi się spodobał. A tak w ogóle, to w większości mówią po szwedzku, a nie duńsku.
Dla mnie lektor zabija wiele z klimatu i to bez względu na język. Lubię słuchać oryginału, bo postacie mówią własnym głosem, nic nie ginie z oryginału (o ile rozumie się dany język). To też świetny sposób na naukę. Akurat w tym serialu szwedzki i duński pełnią istotną rolę, kiedy sie wsłuchamy, to od razu wiemy, z którego kraju jest dany bohater, po której stronie mostu mieszka.Dla Skandynawa to jeszcze ciekawsze, bo poznaje też region, z którego pochodzi np Saga czy Stefan.
Dzięki dobroczynnej działalności Zatoki Piratów, każda niemal rzecz jest osiągalna w Polsce :)
Raczej to wszystkie narody skandynawskie nie lubią szwedów i naśmiewają się z nich za "śpiewny" akcent i historię. Poza tym biorąc pod uwagę czynniki historyczne Szwedzi lubią się tak z Duńczykami, jak Polacy z Rosjanami. W pierwszych odcinkach Martin Rohde poprawiał Szwedów w wymowie jego nazwiska. W duńskim wymawiane jest przez długie "o" zachodzące nawet w takie "uo" a Szwed czyta "o" między spółgłoskami jak zwykłe "u" (takie polskie).
W filmie "W lepszym świecie", koprodukcji szwedzko-duńskiej widać wyraźnie napięcia między dwoma nacjami.