w moim prywatnym rankingu (jak wiadomo to kwestia gustu, bo zaraz odezwą się ci co będą chcieli mnie przekonywać) jest sporo słabszy od Forbrydelsen.
+ dobre skandynawskie kino
+ ciekawa, choć nieprzekonująca mnie postać Sagi (Lund rządzi!), wiem że taka miała być ale gra jednak jak android, Martin za to świetny ;)
- muzyka nie ma porównania do F
- słabszy klimat, nie raz zaśmiałem się w MNS, ale obył bym się bez tego ;)
- mniej barwne postaci niż w F, ogólnie jakoś w zasadzie to jest to gra dwójki głównych bohaterów
To są moje osobiste oceny, więc nie próbujcie mnie przekonywać że jest inaczej ;) Ale serial ciekawy - inaczej bym go nie obejrzał, bo ogólnie szkoda mi czasu na nudne filmy. Ale F wciąż jest na topie.