za dużo niedorzeczności, lewicowe manifesty, psychopata - kreatywny geniusz - duch, żadnego ładu i składu niemalże na półmetku serialu. Jedyną ciekawą postacią jest facet z opieki społecznej z pekaesami i wąsem, ale to dla mnie za mało by brnąć w tę nudę. BTW nie oglądam do końca, nie wiem, co on ma wspólnego z TP. A zaczęłam z dobrym nastawieniem, po obejrzeniu W pułapce i The Valhalle Murder w recenzjach czytałam, że niezłe, ale się nie umywają do Mostu. Otóż umywają się.
W czasie zarazy jednak obejrzałam dalej. Podwyższam ocenę.
Pierwszy sezon - trochę naciągany, ale per saldo niezły.
Drugi sezon - zdecydowanie lepszy.
Trzeci sezon - nienajgorszy, ale pozbawiony uroku dialogów o życiu autystycznej Sagi z charyzmatycznym Martinem, nowy partner jakiś taki ... nijaki.
Czwarty sezon - jeszcze przede mną.