spostrzezenia po 3 sezonie, spoilery!!

eh cholera, czemu ten serial majac tyle niekwestionowanych zalet i mocnych punktow wszystko zaprzepaszcza fabularnymi dziurami gdzie brak logiki goni brak logiki i widza literalnie trafia szlag, ze autorzy szli na latwizne.

August zamurowany w pare godzin i sciana nie zdradzala zadnych sladow szpachlowania?
Jens mial sie spotkac z Augustem w parku obstawionym przez policyjnych tajniakow, zbliza sie do celu ale dostrzega tajniakow i bezpiecznie sie wycofuje. Serio?
Gertruda zamordowana w finale 2 sezonu, przez kogo? Jaka miala intencje zeby wybic pol politycznej wierchuszki na szczycie ue? Autorzy chyba sami padli ofiara swojej fabularnej pajeczyny i chcieli zlapac wiele srok za ogon, ale wszystko zaczelo sie rozlazic w szwach.
Czemu Martin uzyl do usmiercenia Jensa srodkow z policyjnego magazynu? Na co liczyl, ze Soga go nie wyda, czy moze to mial byc jakis manifest bezsilnosci?
Dawid z sezonu 3, typ superbohatera, ze w pojedynke, fizycznie byl w stanie mordowac tyle ofiar, przewozic je z miejsca na miejsce i byc caly czas nieuchwytnym. Zwykly chlopak z galerii sztuki, a nie zaden eks-glina jak Jens ktory teoretycznie mial papiery na bycie superprzestepca.
Mnostwo pourywanych watkow pobocznych w mysl zasady - damy widzowi falszywy trop, niech sie wczuwa, a potem go wyplujemy. Okej, kumam ze jednym z przewodnich motywow calego serialu bylo otwierania watkow od niepozornej strony jak np. ten gangus pracownik opieki spolecznej stanowil klucz do historii mlodej parki sprzedajacej dziecko. Blagam, co za duzo to nie zdrowo! Jak nic autorzy wzieli na barki za duzo.

no i jak ocenic angazujacy serial, ze swietna Soga, Martinem ktoremu mozesz kibicowac lub nie, zgrabnie nakrecony z odpowiednia dynamika, tylko wciaz w glowie masz te pieprzone fabularne luki...