PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10003606}

Motyw zbrodni

HaManiaa
5,3 588
ocen
5,3 10 1 588

Motyw zbrodni
powrót do forum serialu Motyw zbrodni

Bardzo mnie zaciekawił ten film, Historia jest niesamowita, a przez to, że praktycznie nie rozwiązana, daje do myślenia. Do tej pory nie znałam takiego przypadku. Niedociągnięcia, jakie widzę w dokumencie, to nie to, że jest długi. Często przeszkadzały mi natomiast - zachwalane jako do tej pory niepublikowane - filmiki z miejsca zbrodni i inne. Reżyser i montażysta tak bardzo chcieli się nimi pochwalić, że do filmu wrzucili praktycznie wszystko, co mieli, nawet te momenty, które domagały się wycięcia (chwile, gdy kamera się trzęsie - co jest nieuniknione - i rejestruje np. podłogę, ciżbę ludzką, czy też jakieś zamazane obrazy). Nic z tego nie wynika, a niechlujstwo drażni. Drugie co mnie bardzo drażniło, w tym filmie to postawy dwóch osób: adwokata chłopca i psychiatry.. Zacznę od adwokata: jest oślizły, ślini się, a pomimo to fotografują go z bliska. Jest przez to nieestetyczny. Kłamie i to w sposób, który rzuca się w oczy. Jest jasne, jak słońce, że nie znał motywu zbrodni - tylko tak mówił, żeby nie stracić twarzy i przez to ją właśnie stracił. Gdyby był szczery, to wcale nie zaszkodziłby klientowi, który już i tak był na wolności i ponownie by go nie skazano. Jednak jego szczere wyznania mogłyby rzucić jakieś światło na sprawę. Według mnie chłopak miał rozległą wiedzę prawniczą i sam się obronił. Kolejna sprawa - trochę ciężko zrozumieć, że psychiatria w Izraelu stała wtedy na tak żenująco niskim poziomie. Niestety psychiatra nie miał żadnej wiedzy i umiejętności. Odnoszę wrażenie, że jego opinia jest wyłącznie wynikiem rozmów z chłopcem, a nie np. testów, badań, tomografii mózgu, gdzie mogłyby być widoczne zmiany. Ciekawe, że nie badano chłopca pod kątem schizofrenii, kiedy mówił, że głos kazał mu zabić rodzinę. Schizofrenicy w większości są nieszkodliwi dla społeczeństwa, ale są też tacy, którzy naprawdę słyszą głosy, które każą im zrobić coś złego - to udaje się wyleczyć. Żenujący jest fakt, że psychiatra nie podaje ilorazu inteligencji chłopca. To nie jest żadna tajemnica, której musiał dochować. Chłopak był niesamowicie inteligentny, może znacznie bardziej inteligentny od Einsteina (są ludzie, którzy zdobywają nawet 230-250 punktów, jak chłopak, który zdał egzaminy na Harvard w wieku 9 lat), a już na pewno bardziej inteligentny od psychiatry. Co do dziennikarki - widać, że poddała się urokowi charyzmatycznego chłopca i do tej pory jest pod wrażeniem jego osobowości. Nie ma wątpliwości, że ją zmanipulował. Na tym smutnym tle wyróżniła się wypowiedź sędziego na temat "opinii psychiatrycznej" - dał do zrozumienia, że ona do niego nie przemawia (choć powinien to zrobić po procesie, a nie na jego początku). Myślę, że sprawę, czy w domu dochodziło do przemocy, można było zbadać, chociażby przyciskając bardziej świadków z rodziny, sąsiadów, koleżanki matki i dziewczynek, nauczycieli. W filmie tego właściwie nie ma, czyli w śledztwie tego też nie było (poza wypowiedzią pani pedagog, w której jest jakaś naiwność). Świadkowie nadal żyją i reżyser mógł je przepytać pod tym kątem. Uważam, że w śledztwie i w filmie zbytnio bazowano na domysłach, domniemaniach, a nie pozyskano znaczących twardych dowodów. Chłopiec zamordował rodziców - to prawda. Śledztwo jednak było nieudolne. Uważam sprawę za nierozwiązaną. Film uzyskuje wysoką ocenę (7), ale głównie ze względu na nietypowość tematu i jego zagadkowość. Ktoś może jeszcze naprawi te błędy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones