Mam jedną zagwozdkę związaną z tym filmem, ale jednak bardzo istotną.
Czy jedną z osobowości Eliota był genialny haker, którego nudny Eliot sobie wymyślił, jak można tutaj na forum wyczytać? Czy w takim razie jest to postać wymyślona i prawdziwy Eliot nie był wcale żadnym geniuszem hakowania? A jeśli tak, to jak wytłumaczyć to, że doszło do tych wszystkich zdarzeń od FSociety, przez Dark Army po śmierć Angeli itd, o których Darlene w ostatnim odcinku mówi, że wydarzyły się naprawdę?
Czy może jest tak, że prawdziwy Eliot był jednak hakerem, a jedną z jego osobowości była ta umiejąca "unieść gniew", która pojawiła się niedawno, o czym mówiła Krista, a co doprecyzowała Darlene na łóżku w szpitalu, mówiąc, że inny Eliot pojawił się w momencie założenia FSociety? Przywołane wtedy zostały właśnie sceny gniewu, agresji Eliota wobec Darlene.