Udźwiękowienie świetne. Metro zostało już symbolem tego serialu. Oczekuję jeszcze więcej po kolejnym.

10 odcinek byl ostatni ? tego sezonu

Właśnie zobaczyłam 10 odcinek i się cała trzęsę.

chwalisz sie ze masz skromne zdanie , juz nie jestes skromny

SPOILER SPOILER SPOILER

Zgadzam się z założycielem wątku! Ciągle zbieram szczenę z podłogi po tym wszystkim co pokazali. Każdy kolejny odcinek zaskakiwał, trzymał w napięciu i nieziemsko wciągał. Po prostu mistrz!

Najlepsze było dla mnie to, że Sezon 3. w sposób niezwykle precyzyjny wyjaśnił i zakończył wszystkie niedokończone wątki z Sezonu 2, który mógł się przez tę mnogość nierozwikłanych tajemnic wydawać dość niejasny. Natomiast tutaj wszystko zostało pięknie dopowiedziane, a cała historia została wzniesiona na zupełnie inny poziom poprzez dodanie politycznego wątku z White Rose i Philipem Pricem w rolach głównych - Kongo etc. Dzięki temu "Mr. Robot" naprawdę wznosi się na wyżyny i zmusza nas do patrzenia na całą historię w zupełnie inny, bardziej rozległy sposób; cały serial nabiera "większej" perspektywy. Dla mnie jest to genialne. Okazuje się bowiem, że Zło tego świata nie jest tam gdzie widzimy je na pierwszy rzut oka, że to pozorne Zło jest jedynie zasłoną dymną, Cała historia z E-Corp i 5/9 okazuje się bowiem zaledwie przykrywką dla wielkiej światowej polityki i machlojek na międzynarodową skalę. Elliot, Darlene, Mr. Robot, Angela, a nawet Tyrell okazują się jedynie pionkami w tej rozgrywce, zmanipulowani przez (psychopatyczną?) White Rose. Wydawało im się, że wywracają świat w posadach i nadadzą myu nowy porządek, a okazuje się, że byli jedynie wykorzystani do przepchnięcia przez ONZ aneksu Kongo przez Chiny. Dla mnie ta zmiana perspektywy, to "zdegradowanie" bohaterów i ukazanie ich rewolucji jako elementu politycznej gry jest po prostu GENIALNE. Daje do myślenia, niepokoi. Strach pomyśleć, że tak naprawdę wygląda konstrukcja świata.

Sezon 3. zamyka więc wszystkie wątki sezonów poprzednich - wyjaśnia co się stało z Tyrellem, czemu Elliot nic nie pamiętał po 5/9, pokazuje nawet przyjęcie Allsafe przez E - Corp - aby potem wznieść historię na jeszcze wyższy, rzekłbym globalny poziom i niejako pozwolić całej historii zatoczyć koło w ostatniej scenie. Jeśli spojrzymy na "Mr. Robot" jako serial o walce ze Złem to można powiedzieć, że Elliotowi zajęło 3. sezony, aby odkryć kto tym prawdziwym Złem jest. Prawdopodobnie uratuje on E - Corp, które było tylko marionetką w ręce White Rose i stanie do bezpośredniej walki z Dark Army. Niesamowite więc jest ukazanie jak ta rewolucja wymierzona w - jak się potem okazuje - pozorny jedynie symbol Zła doprowadza do odkrycia Prawdziwego Wroga. Jest to genialny zabieg, gdyż rebelia wobec E Corp i 5/9 jawią się w 2. Sezonie jako gówniarska buta wobec "złej korporacji", czyli w pewnym sensie najbardziej oczywistej z oczywistych możliwości. Doprowadza ona jednak w rezultacie do odsunięcia kurtyny świata i obnażenia jego prawdziwego Zła. O tym Elliot mówi w ostatniej scenie - jest zwycięzcą, bo udało mu się odkryć prawdziwego wroga - tego, kogo uzurpuje sobie prawo do bycia Bogiem. Teraz jest w końcu gotów zawalczyć z prawdziwym Wrogiem. Interesujące jest nawiązanie przez Elliota do uzurpowania sobie boskiej mocy, gdyż - jak pamiętamy - w 1. sezonie to Tyrell ze łzami wzruszenia w oczach wyznawał Joannie, że odkrył w sobie Boga i takiego też Boga widział w postaci Aldersona. Pointa serialu jest więc niezwykle gorzka - to nie Wy byliście Bogami, ale zostaliście jedynie zmanipulowani przez tego, kto Bogiem jest naprawdę.

Mam nadzieję, że ktoś zrozumie i doceni mój wpis. Piszę to wszystko na gorąco po obejrzeniu finału. Tak czy inaczej cały koncept 3. sezonu - wyjaśnienie w prosty sposób wszystkich niedomówień sezonów 1. i 2., następnie wzniesienie historii na nowy poziom oraz zatoczenie koła w samym finale - uważam za genialny i sprawia, że mój dotychczas ukochany serial zaczynam cenić jeszcze bardziej, a 3. sezon uznaję za najlepszy!

Rami Malek jak zwykle genialny jako odrealniony Elliot. Na uwagę zasługuje też moim zdaniem Portia Doubleday - zwłaszcza w pamiętnym odcinku 5. gdy z otępiałą miną błąka się po pogrążonym w chaosie biurowcu E - Corp - majstersztyk! Darlene jak zwykle irytująca - nie wiem czy takie było założenie, czy to wina aktorki.

Pozdro

Doceniam Twój wpis (dobrze się czytało) zawsze lubię poczytać jakieś długie komentarze po tym co mi się podobało. Wszystko co napisał(a|e)ś to mam podobne przemyślenia. Moje przemyślenia po sezonie 2 były takie, że jego plan był jednak zły. Mimo wszystko trzeba wybrać drogę przez prawo (zmieniać je itp.) ;) Taka prywatna wendeta jest średnim pomysłem. I 3 sezonu nie miałem zamiaru oglądać. Jednak, mimo to, w końcu obejrzałem i jestem zachwycony :) 3 sezon chyba najlepszy :)

Też uważam, że trzeci sezon jest genialny. Elliot Elliotem, ale strasznie mnie przeraziło, jak cała sytuacja odbiła się na postaci Angeli - czysty obłęd. Scena kiedy siedziała przed telewizorem i rozmawiała z Darlene po prostu przerażająca. Trochę żal Tyrella w sumie... A moje serce podbił odcinek stylizowany na mastershota - całość nakręcona w jednym ujęciu. Gdyby ktoś chciał przeczytać więcej moich zachwytów to zapraszam do recenzji :)) http://pelnasala.pl/mrrobot-s3/

Powiedzcie dobrzy ludzie gdzie można obejrzeć 3 sezon? Showmax ma tylko 2 sezony :(( chce więceeeej

Odcinek w którym Darlene spędza noc u Dom, leci piosenka "Angel from Montgomery" Johna Prine'a ale śpiewała ją również Bonnie Raitt, zobaczcie jaka ona jest podobna do Dom, no chyba, że tylko mi się tak wydaje.

Dzięki Lotos za napisy,kiedy panowała posucha od Project Haven!

Kurde bele Lotos. Nie pamiętam teraz który to był odcinek, nie jeden właściwie, z napisami zrobionymi dla jaj. Powiem szczerze, że nawet się uśmiałem. Chociaż wolę jak napisy "mówią" to, co aktorzy. A może użyłeś translatora???

Podpinam się pod opinię ;)

Proszę bez spoilerów,czy trzeci sezon jest na poziomie pierwszego czy jest tak beznadziejny jak drugi,który ledwo zmęczyłem.

Miałem to samo z 2 sezonem, możesz to potraktowac jako cisze przed burzą :)

Dzięki

1 i 2 sezon mi sie niezbyt podobaly, swiat w nich pokazany widziany oczami schizofrenika nie jest interesujacy, jest zbyt zagmatwany i niejasny, za duzo jest zagadek. 3 sezon to zupelnie inna bajka, nie ma takich niejasnosci jak w poprzednich sezonach, akcja jest bardziej wartka, zwroty akcji czestsze i czasem zaskakujace, fabula lepsza (chociaz czasem nierealistyczna), niektore nowe postaci dobrze wzbogacaja sezon, w szczegolnosci ten sprzedawca samochodow. Z calego Mr. Robota wlasnie tylko 3 sezon moge polecic.

Popieram:) trzeci sezon jak na razie najlepszy, co wcale nie należy do reguły. Zazwyczaj pierwsze sezony seriali są najświeższe i najbardziej interesujące. Tutaj widać miłe zaskoczenie. Bardzo mnie wciągnął.

ciekawe, że tak Wam się wszystkim podoba, bo mnie 3 sezon tak potwornie wynudził, że zniechęcił do dalszego oglądania tego serialu :/

Jest zwiastun ostatniego sezonu!
https://www.youtube.com/watch?v=9Hmb33a7ATM
Więcej najnowszych zwiastunów: Facebook Trailery Srailery