Czy tylko ja z trudem powstrzymuję odruch wymiotny, jak ich widzę? Powiedzcie mi, jeśli to ze mną jest coś nie tak, ale to najbardziej idiotyczny wątek i najbardziej absurdalny romans, jaki w życiu widziałam...
mam to samo odczucie jak ty. Głupszej pary nie mogli zrobić, czasami usiądę sobie w fotelu i pomyślę że scenariusze pisze albo niedorozwinięty lub analfabeta
SPOILER !!!!!
całkowita racja. byłam tak wściekła na serialową Marię za ten krok. Staram się jakoś tłumaczyć zachowania bohaterów, rozumieć ich, ale związek z Conde i te wyznania o miłości to dla mnie było totalnie bez sensu. A chwilę później Maria mówiła, że kocha Francisa, i go naprawdę kochała, to po co ta chwilowa miłość do Conde?? miała ją uzdrowić, ale twórcy przesadzili. A Francis cały czas tak bardzo kochał Marię, tak to okazywał. Ona co prawda później również się zdeklarowała w jego stronę. Nie mniej jednak nerwów mi napsuli tym związkiem. Francis wkurzył mnie szybkim sexem z Oliwią, gdy był związany z Marią, ale jego wytłumaczenie "nie chciałem Cię zranić, chciałem Cię na chwilę zapomnieć, zapomnieć, że nie możesz być moja" jakoś mnie przekonało i mu wybaczyłam. Wkurzył mnie tą nocą z Lolą, mimo iż wtedy niby nie był z Marią, ale to właśnie oraz to że to wszystko były tylko numerki na boku jakoś mu wybaczyłam. Bo naprawdę zawsze kochał Marię. Ale ona nie tylko przespała się z Condem, ona twierdziła, że go kocha i chciała zdradzić Francisa, na szczęście ostatecznie się opamiętała. Tak czy inaczej jej decyzje w związku z Conde zepsuły mi kilka dni.