Jako wierna, wieloletnia fanka "Niani" bardzo się cieszę, że ludzie nadal sięgają po ten serial, zwłaszcza po dobrych kilku latach od emisji ostatniego odcinka. :)
Nie sposób nie zgodzić się z Twoimi słowami, produkcja była genialna, od początku do końca. To taki typ serialu, do którego chce się wracać i nigdy się nie znudzi - wiem, bo sama całkiem niedawno odświeżyłam sobie wszystkie sezony (po raz kolejny zresztą :D). I oczywiście, na finałowym odcinku uroniłam łzę, a nawet kilka, dokładnie tak jak wtedy, gdy oglądałam go po raz pierwszy w tv.
Mogłabym o Niańce pisać i pisać, ale z racji późnej już pory zakończę na tym. Pozdrawiam :)

Mam pytanie jako do wiernej fanki serialu :) Jest scena (chyba w 7 sezonie), gdzie Konrad potrząsa Maksa i krzyczy "Zrobisz coś wreszcie baranie, żeby nie żałować przez całe życie?!". Może pamiętasz, który to był odcinek? :)

"Mów mi Franiu"? Tak mi się wydaje, ale ręki sobie uciąć nie dam :D

Dziękuję! Imponująca pamięć! :) Obstawiałem, że to działo się odcinek przed zaręczynami, a tu niespodzianka :D

Polecam się na przyszłość :D

Serial wspaniały i bardzo zabawny. Ogólnie dużo dużo lepszy niż 13 posterunek :-)