Kontynuacja poprzedniego tematu, który odszedł na zasłużoną emeryturę.
Jest to miejsce, gdzie możemy wypowiadać się o wszystkim co związane jest (i nie) z SPN. Więc nie krępować się i pisać co Wam leży na sercach i wątrobie.
Premiera kolejnego odcinka już niedługo. Niektórzy być może będą oglądać w nocy (kawa i inne specyfiki pomogą dotrwać do godziny ''zero'' – czyli drugiej w nocy), reszta pewnie nadrobi zaległości następnego dnia.
Odliczanie do kolejnego odcinka:
http://countdown.teamfreewill.net/
Link do poprzedniego tematu:
http://www.filmweb.pl/serial/Nie+z+tego+%C5%9Bwiata-2005-225833/discussion/Lu%C5 %BAne+rozmowy+wok%C3%B3%C5%82+Supernatural+%E2%80%93+czyli+o+wszystkim+i+o+niczy m.+Cz%C4%99%C5%9B%C4%87+VII.,2838061
Gratulacje, Ruby. W Bunkrze zrobi się niesamowicie głośno.
\ /
Dobrze, że tam nie mieszkam.
Szkoda, że nie mieszkasz :( Ale dobrze, że nas odwiedzasz. A szykuje się kolejna uroczystość rodzinna. Najpierw pępkowe, a potem chrzciny. Ciekawe kogo Ruby wybierze na rodziców chrzestnych :P :P
Na chwilę obecną - w Bunkrze jeszcze nie byłam i nie poznałam jego mieszkańców ale niedługo się to zmieni. Ktoś musi przecież uratować Rauma przed nim samym.
Ależ miałam zaległości w czytaniu. Nie powiem, żeby mi to przeszkadzało :D :D Super się czyta Wasze teksty, oj coś mnie się wydawa że przez pewien czas pozostanę przy czytaniu Jest po prostu super :D Ciekawie się rozwija historia :P
Teraz jeszcze czekam z niecierpliwością na pojawienie się w naszym bunkrze niemowląt ... jednego ... dwóch ... a może więcej :P
Taka długa nieobecność w naszym forumowym gronie a taka krótka wypowiedź? Wstydź się, nieładnie.
Podobno masz dostać jakąś srogą karę za brak pisania i za brak kontaktu, tylko niewinnie ostrzegam.
Taaa... czekasz... a przypomnieć mam ci Danny'ego jako niemowlaka? Tu będzie gorzej. Bunkier tego nie wytrzyma.
Kara będzie straszna, okrutna i trwała w swoich skutkach. Tak postanowił Minister logiki i tak będzie.
Istnieją zasady. Nie przestrzeganie ich - źle się zazwyczaj kończy.
<demoniczny uśmiech>
Ej, naprawdę zabrzmiało groźnie i zaczynam się bać Nie wolno mnie bić bo się zacznę jąjąjąkać... a nie mówiłam :P
Fred gibiący się w przód i w tył jak Negan, wsparty na Lucille, wygląda przerażająco! I Matka Założycielka trzymająca w ręku patelnię z której zlazł już cały teflon. To od wbijania nam zasad do głów. I ten jej <demoniczny śmiech>wciąż brzmi mi w uszach ... strach się bać
Kary fizyczne są karalne! Może porozmawiamy i obejdzie się bez bicia.
Chyba nie uda ci się z tego wykręcić... zapytaj ich, może jak napiszesz coś do Anabelli, to odpuszczą karę.
Coś myślę, że scenarzyści za dużo Matrixa za młodu się naoglądali.
Ta powietrzna walka pomiędzy Deanem\Michałem i Lucyferem przypominała finałową walkę między Neo a Smithem w pierwszej części Matrixa. No i ta końcowa scena, jak Michałek przechadza się w deszczu po mieście. No wypisz wymaluj końcowa scena tamtego filmu, brakowało tylko rage against the machine wake up i telefonu.
Ja wiem, że chcieli zrobić efekt wow na koniec, ale żeby tak żywcem ściągać? ;)
Aha i koszmarny kaszkiet czy co on miał na głowie, kompletnie zaburzył mi obraz.
A tak w ogóle, to cieszę się, że Jack żyje. Naprawdę zżyłam się z dzieciakiem i tak mi go szkoda było.
Jest potężny, ale takie z niego naiwne dziecko (tatuś mu obiecał miecz świetlny, a nawet własnego Wookiee).
Castiel był zbędny w tym odcinku i równie dobrze mogli go odesłać gdzieś, jak resztę "zbędnych" bohaterów.
Mam nadzieję, że Bobby z AU zostanie tu już na zawsze.
Nic nie napiszę, bo nie oglądam. Całego tego sezonu nie widziałem na oczy. To źle świadczy o serialu, prawda?
Nie, czekaj, chciałem porozmawiać o tym supernaturalowym Matrixie. Brzmi jakoś ciekawie.
Rzeczywiście, Matrix :P
Albo stary film kung-fu z lat 80-tych które oglądałam na kasetach VHS
Bobby super, ale to nie Bobby :(
Chcieli zrobić coś fajnego ... a wyszło jak zawsze :)
Wciąż zadaję sobie pytanie: Dlaczego nadal to oglądam? I oglądam nadal :D :D
Bo to nasze stare, kochane Supernatural (ile mamy wspaniałych wspomnień!) a nie jakieś tam np. The Walking (Boring) Dead. Sentyment pozostaje.
Szkoda tylko, że kiedyś w sezonie trafiał się jeden czy dwa słabsze odcinki. Dzisiaj w całym sezonie trafia się jeden czy dwa na wyższym poziomie
Ale i tak zostanę z nimi do końca ... mojego lub ich :P
https://www.youtube.com/watch?v=xSkBZyQlEUE
Czyli wrzucasz SPN do worka z GoT i TWD?
Chcesz Nas zostawić samych? Samych z tym ciężarem?
Shame on you!
Nic z tych rzeczy, po prostu robię sobie malutką przerwę. Taką kilku miesięczną, najwyżej roczną.
Ogłoszenie:
Rodzicie chrzestni dla chłopca już wybrani. Imię także.
Dla dziewczynki wciąż się zastanawiamy.
Macie jakieś propozycje?
Tylko nie Gabryś. to ostatnia osoba której można powierzyć pod opiekę dziewczynkę Zacznie ją usypiać stosując swoje nowoczesne metody ziołolecznictwa. Na na spacerki będzie z nią chodził pod Anielską Chmurkę, gdzie będzie zabawiał się z dziewczynkami i do bunkra wróci bez niej.
A Fred to w końcu Minister Logik i spraw jej przyległych. Chyba bardziej odpowiedzialny na ojca chrzestnego ...
To nagroda pocieszenia by była. Zasłużył. Jest wierny Ruby jak pies!
A kogo proponujesz na Matkę Chrzestną?
Ruby ty jesteś matką a Sammy ojcem i mnie nic do tego na jakich kandydatów się zdecydujecie, ale ja Gabrysiowi dziecka bym nie oddała pod opiekę. Nie pozwoliłabym mu nawet nałożyć żarcia do miski mojemu kotu. Kilka razy już pokazał jak jest zbzikowany i pokręcony. A jak mu przy chrzcie odbije i zacznie małą uważać za SWOJĄ córeczkę, kto mu przetłumaczy, że to nie jego dziecko. W nagrodę to może jej pampersy zmieniać albo pilnować mleka, żeby się nie przypaliło.
A co do matki chrzestnej to jest tu kilka odpowiednich kandydatek. Obstawiam że Lexa, jako Matka Założycielka została poproszona na matkę chrzestną męskiego potomka Ruby i Sammy’ego Patrząc więc na pozostałe w bunkrze panie zaproponowałabym jako kandydatkę Nimue! Jeśli ona zostanie matką chrzestną, będzie musiała zaglądać do bunkra częściej niż by chciała. W końcu będzie tu miała chrześnicę :P
A pamiętajcie, że kogo poprosicie ten nie może odmówić ... bo dziecku się nie odmawia :) :)
Ale ja nie znam Nimue. Obcej osobie nie wolno raczej dawać tak ważnego stanowiska... No chyba, że zdążę ją poznać. Chrzciny za jakiś miesiąc będą. A Gabryś. Poprawił się ostatnio.
No cóż skoro Nimue jest Ci słabo znana to może podpowiem Ci inną kandydatkę... ...
Nie szukaj daleko... No stoi przed Tobą... Nie zaglądaj mi za plecy, bo to ja jestem! A co? Lepszej matki chrzestnej nie znajdziesz Składam się z samych zalet!
Jestem miła, odpowiedzialna, błyskotliwa, uprzejma, godna zaufania, lubię kontrakt z dziećmi, wiem jak rozwiązywać konflikty typu "Prosę pani, a on mi zabrał zabawkę" albo "Prosę pani a on się na mnie patszy" albo masę innych problemów które zaczynają się od ... plosę pani, plosę pani, plosę pani
Wszytko pięknie brzmi ale gdzie byłaś przez całą moją ciążę, bo w Bunkrze cię nie było :D W takim razie mam jeden warunek: napisz coś do Anabelli a zostaniesz chrzestną.
Ktoś o coś mnie pytał? Udaję, że nie słyszę
Jaka piękna pogoda dzisiaj, słoneczko świecie, ptaszki śpiewają, kwiatuszki pachnieją :P Ktoś coś mówi, o coś pyta? Nie słyszę :)
Na forum Robba osoby, które przestały pisać i unikają tego jak ognia, są odsyłane na emeryturę lub usunięte z historii. Trzeba szanować czytających fanów a także innych piszących tą wspólną historię.
A wiesz że to dobry pomysł :) Każdej historii dobrze robi śmierć jednego z bohaterów Wymyślcie mi jakąś fajną, przerażającą śmierć. Ktoś czyścił broń która nieszczęśliwie wypaliła, zakrztusilam się herbatą przy śniadaniu, encyklopedia spadła mi z półki na głowę albo jadąc na rowerze wjechałam w stos kartonowych pudełek Człowiek to delikatna istota byle co może go zabić :P
Poważnie, nigdy nie byłam dobra w pisaniu a teraz jeszcze mam dużo więcej obowiązków niż kiedyś Uwielbiam czytać to co wy piszecie ale nigdy wam nie dorównam i nie mam takich pomysłów ;)
01.11 w święto zmarłych zapalicie mi znicza na grobie, chyba że nawet grobu nie będę miała :)
Może przemyślisz swoją decyzję ze względu na spore grono fanów? A jeśli nic nie zmieni twojego zdania, czy możemy w takim razie liczyć chociaż na tekst ,,pożegnalny''?
Fani Ataner …kochana, łaskoczesz moją próżność, ale myślę, że takowi nie istnieją. A już na pewno nie ma ich sporego grona :)
Nie podważam tego że Anabella ma bardzo wielu czytelników. Sama zanim zaczęłam pisać lubiłam czytać co piszą inni Do dzisiaj
sprawia mi to dużą frajdę. Ale każdy serial czy każda opowieść ma swoich lubianych i mniej lubianych bohaterów.
Wszyscy kochamy Supernatural, ale czy ktoś zapłacze kiedy umrze Mary Winchester? Ataner to właśnie taka Mary. Jest bo jest, ale akcja opowieści kiedy jej nie będzie nie ucierpi.
Właściwie nie myślałam o tym, że napiszę o swojej śmierci z własnej perspektywy. Myślałam czy komuś z piszących nie przyda się ona do jego wątku. A jeśli nie, to może rzeczywiście powinnam opisać to osobiście … Choćby przez szacunek dla współpiszących :)
Jako czytelnik i wierna fanka, muszę wtrącić swoje trzy grosze. Wiem, że Anabella jest lekką komedią a często i parodią serialu ale zgadzam się: zasady obowiązują wszędzie. Trochę szkoda, że los Ataner prawdopodobnie skończy się w taki sposób. Dużo osób czekało na kontynuację z jej perspektywy.
''Wyrok'' został na razie odroczony przez Ataner. Prośby fanów a najbardziej strach przed Ruby, wywołał oczekiwaną reakcję.
No tak argumenty Ruby (miotacz i zapowiedź, że nigdy ale to nigdy się do mnie nie odezwie) odniosły skutek :P
Nimue, kontynuacja po prostu super :D :D
Nie mam czasu na dłuższą rozmowę, ale zaraz wstawię tu swój tekst. Jak zawsze włożyłam w niego całe, swoje serce.
Mam nadzieję, że się spodoba czytelnikom. Teraz jest czas urlopów, więc życzę wam: wszystkiego co najlepsze, bawcie się dobrze, odpocznijcie i wróćcie szczęśliwie. Do zobaczenia wkrótce.
Tekst jak zawsze super:)
Niektórzy wciąż jeszcze muszą pracować ale też życzę wszystkim szczęśliwego wypoczynku :)