Nie polecam takiego rozwiązania. Takie jak to nazwałeś zapychacze są w spn i to dla nas taki jakby bonus. Nie wszystko musi się kręcić wokół fabuły. mogą znaleźć se tez takie odc jak np. 200 odc serialu. Nic nie wnosi do fabuły a jest fajny, to samo Baby (11x4) itd. Te tzw. zapychacze mają dodać trochę smaczku i odciągając nas od tego ( w tym sezonie) tropienia Amary ...

pozdrawiam

Mimo wszystko mogliby się postarać wymyślić coś innego niż wampiry czy wilkołaki. Nie porównując do poprzednich dwóch to ten odcinek był mocno średni. Jedna ofiara, zero zaskoczenia, jedynym plusem to dialogi Sama i Deana. Szarpnęliby się i zrobili coś nieszablonowego.

Ale przecież trzeba młodzież edukować w kwestii bezpiecznego seksu ;) Jednak od epoki "Zmierzchu" wampiry są de'mode w tej kwestii.
Dzięki postaci Alex mieliśmy tą setną powtórkę z wampirzej rozrywki. Jednak scena obiadowa była bardzo fajna i miło że nie tylko u nas funkcjonują "słoiki" - pojemniki.

Ps. Nie wiem jak to się stało, ale polubiłam "irytująco fukającą" Clair. W Conway Springs w Kansas mieszka inna rozgarnięta, nastoletnia łowczyni - Krissy Chambers...
Jednak mam nadzieję, że twórcy nie zaserwują nam spinoffu supernaturala w postaci "Aniołków Chucka", nawet jeśli Chuck okaże się Bogiem.

A mi się podobał. Na chwileczkę wrócił "stary wiecznie wpierdzielający dziwne żarcie " Dean, którego najbardziej w ostatnich sezonach mi brakowało.
Z jednym się nie zgodzę. Nie nazwałabym takich odcinków zapychaczami, bo one też wnoszą dużo do życiorysu bohaterów. No ale każdy ma swoją ideologię. Jedni marudzą, że jest za mało polowań, a za dużo wątku głównego, drudzy odwrotnie.Nie dogodzisz. Faktycznie szkoda, ze ograniczyli potwory do wampirów i wilkołaków... już się ekhem... przejadły. Może ludzie od efektów specjalnych strajkują, a duchy i inne ścierwa trudniej zrobić, kto wie?