Witam, na wstępie zaznaczę że ocena może być lekko zawyżona, gdyż jestem fanem uniwersum Nocy Oczyszczenia, dałem 7 ale realnie patrząc sezon 1 który oglądałem zasługuje na jakieś 6/10. Pierwszy sezon dynamiczny, bez zbędnego rozwlekania fabuły, przyjemnie się oglądało, ale kilka rzeczy zostało mniej lub bardziej schrzanionych. Chciałbym na nich skupić się w wypowiedzi i je wypisać:

1. Postać Joe
Cały sezon była bardzo fajnie budowana, nawet go polubiłem. Niestety w finałowym odcinku całkowicie rozpiepszono tą postać. Porwał Penelope tylko dlatego że nie odpowiedziała mu "dziękuje" na ulicy. No porażka, nie wierzyłem w to co widzę. Po jakiego wała cały sezon tak starannie budowali tą postać by przez taką błahostke uczynić z niej całkowitego bezmózga ? Kompletnie nie rozumiem tego zabiegu. Już pomijam nawet fakt, że Penelope znalazła się akurat w tym samym miejscu i czasie co te małżeństwo które śledził Joe.... Zakończenie tego wątku to totalne amatorstwo, najmniej wyszukane, najprostsze i najbardziej kretyńskie jakie można było wymyśleć, a szkoda bo serial sprawiał wrażenie dosyć przemyślanego....

2. Rzeź bogaczy z NFFA
Praktycznie nic nie zostało ukazane, a powinno, bo to był w końcu jeden z przewodnich wątków sezonu. Ze dwa może trzy krótkie urywki to zdecydowanie za mało, nawet nie widać było chyba samej śmierci tego prezesa.

3. Noc oczyszczenia coroczna
Tu sprawa trochę innego typu. Chodzi o scenariusz. Moim zdaniem bardziej wiarygodnie i po prostu lepiej wyglądałyby realia świata serialu, gdyby noc oczyszczenia odbywała się nie co roku, a np,: co 4 lata. Wiadomo że to tylko serial, fikcja itd ale obniżając margines abstrakcji, absurdu to w jakiś sposób można sobie wyobrazić że taka noc oczyszczenia istniałaby, ale tak jak mówię - nie co roku, tylko w rzadziej, by podkreślić wyjątkowość tej nocy i jej idee, a tak jak jest co rok to staje się powtarzalna, oklepana, rutynowa co przeczy jej koncepcji.

4. Tutaj już taka drobnostka , możliwe że to błąd w tłumaczeniu (oglądałem z lektorem PL).
Pete (ten były policjant, właściciel baru ze schronieniem) w jednym z odcinków mówi że w jedną z nocy oczyszczenia jego brat stracił syna, zaś pod koniec sezonu mówi że w jedną z nocy oczyszczenia stracił brata (ktoś odrąbał mu głowe).

Tutaj wymieniłem głównie moim zdaniem bolączki serialu, ale tak poza tym przyznam że to dosyć niezłe kino, dynamiczne, obowiązkowe dla fanów The Purge, ale innym widzom również polecam.