Jako totalnie odjechana wielbicielka uśmiechu Toma na pewno jestem nieobiektywna, ale dla mnie to jest fenomen: akcję prawie godzinnego odcinka streścić można w trzech (góra czterech) krótkich zdaniach, a jest to tak zagrane i wyreżyserowane, że oderwać się od ekranu nie można. W dodatku w ogóle mi nie przeszkadzało, że stream się co chwilę zacinał, bo co to były za stopklatki :-)
Akcja pędziła tak szybko, że z trudem łapałam oddech. Colman jako Burr i Laurie jako Roper zapowiadają się na dwa gwoździe programu, jest moc! Nie mam na razie zdania co do Jonathana. Czytając książkę wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej. Tom pasował mi do tej roli absolutnie idealnie, ale jego interpretacja zbiła mnie na razie z tropu, czekam co będzie dalej. ;) Scena płaczu oczywiście popisowa, w końcu łzy to stały punkt programu w repertuarze Hiddlestona. :D
ACCb, mówisz o uśmiechu Toma, co powiesz o zbliżeniach na oczy? ;) Ja przyznaję już po pierwszy odcinku osobistą BAFTĘ za zdjęcia. Close-ups, all the close-ups!
Widziałam tę łzę wypełniającą kącik oka, mistrzostwo (Toma i operatora).
Tom jest doskonałym menadżerem hotelu. Za każdym razem, kiedy mówił "Let me escort you" lub inny ze swego repertuaru tekstów, dołączając ten swój uśmiech, chciałam się zrywać z miejsca i lecieć gdzieś tam, gdzie by mógł mnie odprowadzić :-)
Nie czytałam książki, a nawet informacji na temat tego serialu, włączyłam, bo Tom i Hugh, a dostałam cudowny bonus w postaci Olivii, i jeszcze Russel Tovey i Tom Hollander, po prostu aktorska rozpusta... (o, okazuje się, że jeszcze będzie Tobias Menzies, który ma mój pełen szacunek po "Outlanderze", i Anderson... tzn. Jonathan Aris...). Sześć odcinków. Czy to nie nazbyt ekscytujące jak na Wielki Post?
Pierwszy odcinek mnie nie porwał, nie nudziłam się, ale szału niet. W porównaniu do moich ulubionych seriali z gatunku sensacja/thriller, to The Night Manager miał słabe wejście. Liczę, że fabuła nabierze rozpędu i moja opinia się zmieni :)
Pierwsza polowa odcinka rzeczywiscie bardzo powolna, ale kiedy pojawil sie Roper, to wszystko zaczelo iskrzyc, czuc chemie miezdy glownymi bohaterami, ich wspolne sceny wypadaja wiarygodnie i sa ekscytujace, oby byl to zwiastun nadchodzacego skoku jakosci, ktorej i tak dostalismy calkiem sporo w pierwszym epizodzie.
Hugh i Tom perfekcyjni, uwielbiam House'a, ale musze przyznac, ze troche sie balem tego jak wypadnie Laurie, na szczescie zupelnie niepotrzebnie, w kilka minut pokazal tyle, co Hiddleston przez caly odc.
Ogólnie o serialu sie dowiedziałem przypadkiem a i kilka dni później przypadkiem wpadłem na 1 odcinek.
I nie żałuje, jako pilot udane wejście, początek moze i zdawał sie lekko nudny ale później akcja mocno ruszyła. Jedynie co mi brakuje w tym serialu to więcej postaci, Między Tomem i Hugh wiadomo "iskrzy" a jakos wiecej postaci nie zostało wprowadzonych. No dobra została wprowadzona jedna, a zginęła w tym samym odcinku.
Juz widac, ze szykuje sie romans Tomka z ta intrygujaca blondyneczka, dodatkowo "prawa reka" Ropera, ten kurdupel, ma calkiem interesujace wejscie, mocne teksty i szorstki charakter, pewnie bedzie barwna postacia.
No a fani najlepszego brytyjskiego serialu wszech czasow z pewnoscia kojarza brodatego grubaska, ktorego poznajemy gdy wkurza sie na zepsuty kaloryfer. Mowa oczywiscie o "jednookim" z Utopii, w ktorego wcielil sie Adeel Akhtar.
zgoda, pierwszy odcinek ładny ale bez p**niecia ;) ale nie ma co ferowac wyrokow po pilocie, trzeba obejrzec przynajmniej 3 zeby miec jakis wiekszy poglad czy warto (a przynajmniej ja stosuje taka taktyke), takze zobaczymy jak nastepne
Odcinek spoko :) nudzila mnie postac tej Sophie czy jak jej tam bylo, juz nawet jej imienia nie pamietam. Nie rozumiem troche tego, ze zostala pobita a myslala o tym zeby Jonathan przelecial. I po co wrocila do hotelu? Jakby myslala, ze sie jej nic nie stanie.
powiem szczerze że nic o tym serialu nie wiem i przypadkowo wczoraj wieczór zobaczyłem zdjęcie Hugha nad pilotem i myślę zobaczę a co mi tam zawsze daje szansę pilotom najwyżej będzie nudno . i przez nie wiem ile dokładnie 20 do 25 minut tak było wiele się nie działo , na początku myślę co to serial o hotelu ?? ale po śmierci tej Sophie czy jak jej tam było . akcja nabrała tempa i pojawił się Roper .wszystko dobrze zagrane zwłaszcza Tom i Hugh . też czuje że ta Blondi pomoże zniszczyć organizację Ropera chociaż po 1 odcinku nie wydaje się być do niego wrogo nastawiona. zobaczymy co będzie dalej nie można za bardzo chwalić do 1 od.
Hmm pilot jak dla mnie słaby - niezbyt dobrze napisany, niezbyt dobrze wyreżyserowany. O tyle to dziwne że to przecież BBC i książka La Carre...
Oczywiście na Toma Hiddlestona zawsze miło popatrzeć (ale ewidentnie jest zagubiony i puszczony przez reżysera samopas), Hugh Laurie też świetny (chociaż ten jego "zły charakter" to dość farsowa i grubymi nićmi szyta postać jak na razie), Olivia Coleman to aktorska klasa sama w sobie - i paradoksalnie to ona najlepiej sobie poradziła w tym dość mdłym tworze jakim jest "Night Manager" (jak dotąd).
Zawiązanie akcji i sama intryga są mizerniutkie. Całość jest płaska, jakiś niepotrzebny wątek romansowy jak z kina sensacyjnego klasy B. Następstwo akcji mało logiczne, wręcz głupie - patrząc z perspektywy widza, który widział jakieś filmy szpiegowskie czy thrillery niektóre rozwiązania i wybory wydają się być idiotyczne. Szkoda, bo nadzieje miałam duże.
Rozumiem że sytuacja jest rozwojowa i pewnie lepiej będzie obejrzeć cały sezon za jednym zamachem, bo pilot był rozczarowująco zły.
Oglądałam na BBC iplayerze, z napisami angielskimi... Ale chyba ktoś tłumaczy, wrzuć angielski tytuł i PL do wyszukiwarki, powinno wyskoczyć.
ja na kinomanie nie moge tego włączyć, bo ciągle mnie o numer telefonu pytają, a bym nie chciala podawać :\
no właśnie, też mam wrażenie, że wszyscy oglądają za darmo, bez problemów na kinomanie, a mi co wyskakuję okno, gdzie musze podać numer, albo mail... inaczej nie obejrzę..:D
No to jeszcze jedno wytłumaczenie: przy braku adblocka wyskakują fałszywe okienka, upominające się o kasę :-)
Już w sumie znalazłam, na innej stronie :
CDA-online
Jakość w sumie ok, napisy są. Tam trzeba wejść w odcinki, linki i w którymś z nich można obejrzeć :)
Niestety nie podzielam Twojego zachwytu. Pierwsza polowa taka sobie, potem jednak zaintrygowal mnie uklad Roper-Pine. Mam nadzieje, ze rozwinie sie tu ciekawa relacja miedzy nimi, cos typu Hardy-Joe(The Following) czy Hannibal-Will.