http://m.swiatseriali.pl/seriale/o-mnie-sie-nie-martw-1108/news-o-mnie-sie-nie-m artw-znow-potrzebuje-pomocy-adwokata,nId,1858862

To już było ale...może jednak ten brak krawatu i marynarki ma związek z konferencją z Joanną...rozmawia z Alicją czyli jest po stronie Igi wbrew ojcu...

Ups...konfrontacja *z Joasia

Poszarpany jak kot marcowy... odbiło mu? ;))))

Hmm, może. Raczej na pewno Marcin stanie po stronie Igi, a nie Aśki i seniora. I jakoś postara się pomóc Alicji. ;)

'konkurs na kierownika sortowni' hahah, no tak. Krzysiek poczuje siłę przywódczą. :D
Pola go zdemaksuje, ciekawa jestem jak to będzie między nimi dalej... :)

MOTYLKI BĘDĄ MNIE TERAZ PRZEŚLADOWAĆ! <3

Mnie też <3 Ale gołąbki faktycznie jak świeżo po ślubie, pani pośredniczka od nieruchomości usprawiedliwiona tą pomyłką :) "A czyli Oliwka dobrze widziała, że śpisz u nas w nocy" haha :D

czyli wujku już wylądowałeś jak orzeł i przestaniesz krążyć ;)

Haha :D Mnie rozwaliło jeszcze jak Iga i Marcin wychodzą po oglądaniu tego mieszkania, Iga na niego czeka, świata obydwoje poza sobą nie widzą, a Krzysiek gdzieś tam stoi w oddali i Idze macha xD Tak, na pewno go zauważyła :D

albo później jak za tą parą sie chował, a na scenie ostatniej płakałam ;)

Albo jak szli do nowej kuchni to Marcin smyrał Igę z tyłu. :D I całus w czółko! <3

Zauważyłam! :D Tylko jedno mu w głowie :D
Całus w czółko uroczy, a jeszcze Marcin ją tak śmiesznie 'przedrzeźniał' jak mówiła, że po maturze mieszkała z siostrą w jednym pokoju czy coś takiego :D
Btw Iga pewnie nie będzie za bardzo chciała wziąć od niego tej karty kredytowej na zakupy z siostrą - "Nie bój się, ok? " <3

On jej tą kartę da chyba już w 3 odcinku - może powie, żeby to była już Twoja i do Twojej dyspozycji. :) A potem bum, kradzież. Pierwsza myśl - Dorotka, ale nie, to już by chyba było przegięcie. :P Ciekawe co powie Marcin po kradzieży...

Marcin jest taki słodki, kochany, wpatrzony w nią jak w obrazek <3 JAK ONI MOGĄ SIĘ O COKOLWIEK POKŁÓCIĆ? :D

Tak, da jej chyba w 3, ale na zakupy one pójdą w 4? Myślisz, że Marcin się wkurzy na Igę? :)

Rany, kompletnie nie mam żadnego pomysłu, tak się teraz zastanawiam czy to odsunięcie się Igi od Marcina to nie jest jakiś pic na wodę? Bo po jak nas załatwili z tym snem Krzyśka, to ja już wolę ostrożnie do tych informacji podchodzić :D

Tak, w 4. :) Myślę, że się nie wkurzy... Iga go może zacznie przepraszać, a Marcin jak to obecny Marcin będzie ją pocieszać... tak to widzę. <3 Albo tak go wkurzy Dorotka, że na nią zwali, ale wtedy szykuje się kłótnia. :P Wgl. Marcin i Dorota pod jednym dachem, zapowiada się wesoło. :D

Asia Kulig powiedziała, że siostra namiesza, ale wszystko skończy się dobrze, senior odpada, bo Iga da sobie z nim radę i pewnie jeszcze mu zaimponuję dalszymi poczynaniami... Zostaje matka. :D

Btw. i nadal w myślach scysja z Igą i 'podobno pani Iga wróciła' i brak chęci mówienia o niej przez Marcina...

Chyba pozostaje poczekać, z fusów nic nie wywróżymy ;)

Ale impreza u Zarzyckiego... i może po to żeby się pogodzili.

Ta impreza ma pewnie związek z tym ślubem Aski. Tak się zastanawiam nad zdjęciem Igi w żółtej sukience, czy to randka/romantyczna kolacja we dwoje w domu czy też może Iga na tą imprezę się tak ubierze?

Oczywiście randka/kolacja z Marcinem nie dopisalam ;D

Ten odcinek chyba bardziej mi się podobał niż pierwszy( choć pierwszy był uroczy :D). Iga I Marcin <3 Proszę, proszę ciekawe kto się spodziewał takiego obrotu sprawy kiedy Iga przyszła ,,zabić'' ( Jak to ładnie Helenka ujęła xD) pana mecenasa że nie zjawił się na rozprawie o wywalenie Krzysia z mieszkania ;) Przy scenach z Tomkiem i Martą płakałam... ze śmiechu xD Pytanie o imię dla dziecka- rozwaliło mnie na łopatki xD Stary Kaszuba... hm... cwaniaczek, podstarzały macho który pomimo tego że już mnie wkurza, cieszę się że się pojawił w serialu. Wprowadził jakąś akcje, i spowodował że pracownicy ( oprócz Aśki) zjednoczyli się w tych trudnych czasach. Minus odcinka- zachowanie Asi. Miałam ją za kobietę która pomimo wszystko potrafi się zachować, ale dziwi mnie że tak ją obchodzi Marcin. Rozumiem że go kochała, ale minął już jakiś czas, Kaszuba był już z Gadomską a ona ma Adama, przy którym ( podobno) sama mówiła że jest bardzo szczęśliwa... Z jej sojuszu z Markiem może wyjść coś interesującego dla akcji serialu albo coś okropnego, co spowoduje że stracę wszelką dobrą opinę dla tej postaci.
Uwielbiam ostatnią scenę obiadku rodzinnego *.* Dziewczynki urocze, Oliwka zadziorna po mamusi ;) I to zmieszanie na twarzy Marcina kiedy Helenka pytała się o ślub :D Choć zdanie wypowiedziane do agentki daje do myślenia- JESZCZE nie po ślubie xD Scena po wyjściu z mieszkania z motylkami będzie mi się śniła po nocach xD Proszę, proszę jak na mecenasa działają motylki- kto by pomyślał ;)

Tak mi się spodobał pierwszy odcinek ,że obejrzałam drugi i znowu się nie rozczarowałam ;D
Pierwsza scena mnie rozwaliła na łopatki już w głowie myślę "Temu Marcinowi chyba na mózg padło" Ale potem ten ryk Krzyśka i wszystko jasne xD Nie no to było mistrzowskie ;D
Wcale się nie dziwie tej agentce ,że pomyślała ,że są po ślubie bije od nich miłością na kilometr.Motylki no no jak tak dalej będzie to rzeczywiście pojawi się maleństwo ;)Marcinowi ta opcja widać ,że się spodobała ;P
Kłótnia Aśki z Marcinem dobrze jej powiedział na pierwszy rzut oka widać było ,że jest wkurzona jak przyłapała go z Igą ,ale oczywiście wolała przemilczeć. Może da jej to coś do myślenia i z Adamem będzie postępować inaczej.
Marta mnie w tym odcinku po raz kolejny rozwaliła już jaśniej się chyba nie dało.Oby się z Tomkiem dogadali w kwestii płci dziecka i nie tylko :P
Cieszę się ,że Pola będzie pracować w sortowni z chłopakami fajnie by było jakby Jacuś się do niej zalecał ,a Krzysiek szalał z zazdrości ;D Tak w ogóle to zrobiło mi się przez moment żal Krzyśka w końcówce świetnie to zagrał Domagała.
Nie mogę doczekać się następnego odcinka z zwiastuna wynika ,że pojawi się Dorota będzie ciekawie ;)

Ale się dałyśmy zrobić w bambuko z tą 'kłótnią' Igi i Marcina haha :D A ja się tyle nagłowiłam kim jest ta babka, co przybija piątkę Krzyśkowi xD

i kto to? Bo dalej nie wiem :( Chyba z racji na godzinę, bo zamiast iść spać postanowiłam drugi raz przejrzeć najlepsze sceny z 2. odcinka :'p

Zwykła babka, która sobie po prostu szła po chodniku xD

Ja przejrzałam jeszcze raz ten odcinek i nie widziałam tej kobiety. A poza tym Krzysiek miał inną koszulę na tym zdjęciu i inną w odcinku :l Już sama nie wiem :p

To był ten sen Krzyśka z początku odcinka w którym Marcin był zły na dziewczynki i Ige, ta kobieta mignęła chyba dosłownie przez sekundę, szła chodnikiem ale nie było widać żeby przybijala piątke Krzyskowi, po prostu szła, no chyba ze mam jakieś zwidy ;D

Krzychu miał inną koszulę, a ona nie miała torebki. Po prostu szła w tej sukience co na zdjęciu i przybitej piąteczki nie było.

Może robili kilka prób, wrzucili inne zdjęcie, a dali inną scenę. To tak samo jak zdjęcie Marcina i tej klientki co gra ją Foremniak, na zdjęciu Marcin był w nieco rozpiętej koszuli i takie trafiło do mediów, a to widocznie była próba sceny

Kobieta miała torebkę. :D Ale mniejsza. :P

Rzeczywiście jest. Po prostu nie zdążyłam się tej scenie dobrze przyjrzeć ;) Czyli na próżno szukałyśmy powiązań

Tak, pani całkowicie neutralna :)

Przynajmniej nam czas oczekiwania zajęli, można było powymyślać. :D

I pomyśleć, że na takie chwile, na te motylki, pocałunki uśmiechy czekałyśmy dwa sezony! Patrząc na to ich niewyobrażalne szczęście o wiele bardziej zrozumiałe staja się te wszystkie zawiłości i perypetie z pozostałych transzy. Gdyby od razu scenarzystki zaserwowały nam sam lukier to byłaby kolejna banalna bajeczka. A tu docieranie się głównych bohaterów wzmagało nasz apetyty i realność opowieści. I w końcu mamy!!! Swoją drogą uderzyło w pewien sposób wzruszające wyznanie Marcina w kłótni z Asią, że odnalazł w Idze ciepło. Imprezowicz i bawidamek zatęsknił za domowym ogniskiem. Potomek w przyszłości bardzo prawdopodobny. Razem z Tomkiem będą pchać dziecięce wózki...
A miłosne perypetie mec. Podhalsiego i Marty barrrdzo śmieszne i bardzo urocze, robi nam się kancelaria zakochanych :)

dokładnie ;)
a myślałam że umrę ze śmiechu przy scenie Podhalskiego i Marty ;D ona jest prześwietna

Marcin prze do przodu jak czołg. Nawet ślubu się nie boi. Co te zupki, łóżko oraz matczyna pierś mogą z mężczyzny zrobić! Stara zasada, a działa. Aśka jest wkurzona, że przegrała z prostą kobietą. Miałam wczoraj napisać, że w gruncie rzeczy Aśka i Marcin są do siebie bardzo podobni - porzucone dzieci wychowanie w konwenansach. Dlatego im się nie udało.
Aśka zareagowała bardzo emocjonalnie - bo zobaczyła na własne oczy ich całusy w dodatku w momencie dla siebie bardzo trudnym - urodzin przyrodniego rodzeństwa.
Stelmaszyk gra świetnie, mecenas wprowadza dużo wigoru w ten zastany układ i kancelaria przypomina realne miejsce pracy, a nie bajkę z czasów Zarzyckiego.
I Krzyśka "dziękujemy pani, do widzenia" - jak zwykle niby kulturalne, a takie chamskie. Tak jak jego cała przemowa do Igi. Dawny Krzysiek powrócił, ja wiem serce krwawi, zazdrość kole i nie ma sił na dobroduszność.

I ten wzrok Krzyśka, na sam koniec odcinka. Pewnie mu brakuje tych obiadków z rodziną. No ale cóż, wolę te obiadki z mecenasem :p W ogóle chyba drugi odcinek podobał mi się bardziej niż pierwszy. I w sumie nawet nie wiem dlaczego. To wybieranie mieszkania też bardzo fajnie im wyszło. A jak wychodzili z tego z "motylkami" i Krzysztof w tle :'D Mógłby sobie dać już spokój z tymi intrygami, bo pewnie na niewiele się zdadzą. A Marcin też jest mega uroczy w tym wszystkim. Taki zakochany, zawstydzony momentami <3 I w końcu zaczął stawać w obronie Igi, co niestety nie miało miejsca w sezonie 2. Tylko co będzie, jeśli zdążą razem zamieszkać i się pokłócą? :l W sumie miałam nadzieję, że ta Dorota to później się pojawi...

"pani proponuje czy prowokuje"?

haha to był tekst ODCINKA!!! :D

Tak, tak to najlepszy tekst odcinka! Tego zawsze mi brakowało mi u Igi - granie aluzją, niedopowiedzeniem, słowem.

Hahaha, tak. Czekam na rozwój wydarzeń! :D

Dla mnie najbardziej epickim tekstem było- "Igunia, wszystko wskazuje na to że niebawem z Polą zaczniemy regularnie współżyć" zbieram szczękę z podłogi bo takiego tekstu się nie spodziewałam za nic w świecie :D A odnośnie tych dwóch odcinków wypowiem się niebawem bo trudno mi to wszystko posklejać i ogarnąć. Aż takiej dawki szczęścia nie miałam w najśmielszych snach. Na razie powiem tyle- chwała scenarzystkom, że dają widzom to czego chcą a nawet więcej i nie boją się pokazać tzw. "i żyli długo i szczęśliwie" bo do tej pory żaden serial mnie nie usatysfakcjonował. A OMSNM już ten cel osiągnęło. Po dwóch odcinkach widzę jak mogą być szczęśliwi bohaterowie i nie muszę o tym śnić po nocach. :)

Stwierdzenie o regularnym współżyciu miało, zdaniem Krzyśka bardzo dopiec Idze. Wiadomo, że mężczyźni są bardzo czuli na zdrady fizyczne i to, że ktoś inny miał jego kobietę, u kobiet ważniejsza jest więź psychiczna, zaangażowanie - o co Aśka była bardzo zazdrosna.

Przeczuwałam bez oglądania, że Krzysiek rzuci robotę w sortowni bo baba nie będzie nim rządziła :)

I jeszcze jedno najważniejsze spostrzeżenie- w tych dwóch odcinkach Iga mi tak cholernie zaimponowała, że wszystkie wątpliwości w stosunku do niej jakie miałam (było ich niewiele) prysły jak mydlana bańka. W 2 serii to Iga wydawała mi się jakaś nijaka za to Marcin bardziej zdecydowany (choć na życiowe wybory to się nie przekładało) zyskiwał w moich oczach. Teraz rachunek się wyrównał i zdecydowanie wolę jak to Marcin patrzy z podziwem na Igę i tęskno wodzi za nią wzrokiem. Ten sezon należał będzie do Igi... tak gdzieś ktoś pisał i to jest prawda. Podobnie jak sezon I. A nie ukrywajmy, że to właśnie pierwsza transza jest tą najlepszą, druga to była taka jakby ofiara, którą my fani musieliśmy ponieść żeby otrzymać to co mamy w 3 sezonie ;) Pozdrawiam wszystkich spełnionych po dzisiejszym wieczorze :))

Drugi odcinek był FANTASTYCZNY w każdym calu! Scena za sceną - pełen zachwyt. No dobra, sceny z Foremniak i jej lubym trochę drewniane momentami, ale stały skład aktorski plus Senior - wysoki level. Humor pierwsza klasa. Wrócił Krzysiunio najcudowniejszy i trzeba spisać jego teksty, bo co jeden to lepszy. Począwszy od mojej ulubionej z poprzednich sezonów "Matki (czy tu chyba Maryi) z medalionu" po te wspomniane już przez Deeply zapowiedzi regularnego współżycia z Polą! Nie mogę z tego Domagały i jego wzroku i mimiki. Bez tego nawet te teksty inaczej by wybrzmiały ;) Idę spać, ochłonąć czy coś, ale ten odcinek ma duży potencjał do omawiania.

Odcinek cudowny...tylko jestem zaskoczona Aska aż taka zazdrosna o Ige wyjechała z zupkami cudzymi dziećmi i mieszkaniem komunalnym jak widać nie może pogodzić się z rozstaniem... ciągle odnoszę wrażenie że Adam jest zamiast...jakoś mi ten ślub się nie widzi...

Ta jej gadka była żałosna... Tak sobie pomyślałam, kurcze, a jak ona będzie miała dzieci to nie będzie im zupek robić i mężowi na obiad, tylko będą codziennie do restauracji na suszi chodzić? No rany, coś jest z nią nie tak. Też mi się nie widzi ten ślub...

Postać Aśki nagle jest zupełnie inna w porównaniu do poprzednich sezonów. Brak logicznej konsekwencji w jej zachowaniu. Niby jest z Adamem, a jest zazdrosna o Marcina?!? W II sezonie była mowa, że się z niego wyleczyła, co teraz okazuje się nieprawdą. Od początku przecież czuła, że Marcin w stosunku do Igi jest inny. Sama już w I sezonie stwierdziła, że ma świadomość, że to nie jest "zwykła fascynacja erotyczna czy przelotny romans". A teraz robi sceny i nie może patrzeć na szczęście Igi&Marcina?!? Chyba scenarzystki trochę przekombinowały z tą postacią.

Ona do tej pory cały czas myślała chyba ze Iga i Marcin to jest tylko taka sobie o zwyczajna znajomość, te jej słowa ja bym rozpatrywala tak ze ona nawet przez chwilę nie przyjmowała do wiadomości ze Ige i Marcina mogłoby połączyć coś więcej. Może w 2 sezonie gdy Marcin był sam wydawało jej się ze jej odpuścilo i sama się tym oszukiwala, dopiero gdy zobaczyła ich calujacych się w ogrodzie dotarło do niej ze cały czas jej na nim zależy i nie może znieść ze przegrała ze zwykłą sprzątaczka...

Zgadzam się z tobą w każdym zdaniu :) Nic z Aśką scenarzystki nie przekombinowały, ona od samego początku 2 sezonu była bardzo nie jednoznaczna sądzi, że o Marcinie zapomniała ale z drugiej strony było widać w jej zachowaniu, że jeszcze o nim nie zapomniała a Adam miał jej w tym pomóc, wyleczyć się. A scena gdy Aśka widzi Marcina i Ige gdy się całują jest potwierdzeniem, że nie jest tak łatwo o nim zapomnieć. Nawet chciałam że by była taka sytuacja, zobaczyć jak zareaguje Aśka i mi się strasznie podobała konfrontacja Marcina z Aśką dzięki takim scenom jest większa dynamika i można dowiedzieć co tak naprawdę czują bohaterowie jakby nie bylo takich scen to byłyby flaki z olejem. Tak samo ojciec Marcina jak dla mnie wielki plus! Świetna postawa Igi podczas kłótni seniorem, prawdziwa twarz Marcina gdy rozmawia z ojcem. Może i senior jest chamski ale za to dużo się dzieje. Po obejrzeniu tych dwóch odcinków 3 sezonu jestem pod wielkim zachwytem. Pierwszy odcinek spokojny a zarazem mocny wstęp do 3 sezonu za to drugi idealnie rozłożony na każdej płaszczyźnie jest dużo scen Igmy, różnych konfrontacji jak nie w kancelarii to i u innych, w każdej scenie coś sie dzieje czego właśnie mi brakowało 2 sezonie co może być nawet plusem bo teraz możemy się nasycić, ostatnia scen z obiadem i z Krzyśkiem w tle to jest mistrzostwo nawet miałam łzy w oczach jak on tak sam stał w tej futrynie. A teraz najważniejsze Iga i Marcin. Iga jest teraz spokojniejsza ale nadal jest tą samą Igą i nikogo nie udaję, Marcin w końcu prawdziwy mężczyzna KTÓRY WIE CZEGO CHCE i który nie musi już nikogo udawać. Jest dużo słodkich scen ale to nie jest jakiś lukier że się można udławić i z tego sie bardzo ciesze. Podsumowując jak na razie serial zapowiada się fantastycznie! Widać że jest troche odswiezony nowe ujecia scen, nowa muzyka i sceny kolejnego odcinka na końcu jest to wielki plus. Więc jak na razie serial zaczął sie fantastycznie nawet moge sie pokusić powiedzieć że początek podobał mi sie najbardziej z 2 sezonów poprzednich :)

Bo to jest porażka na całej linii, drugi raz na oczach wszystkich przegrała ze sprzątaczką. Wcześniej Aśka traktowała Igę protekcjonalnie oraz jako zabawkę Marcina. Potem jechały na tym samym wózku, gdy bawił się z Gadomską. A teraz to wszystko odżyło. Moim zdaniem gdyby Iga zniknęła jej z oczu to by było zupełnie inaczej. Nie wiem czy wy wytrzymywałybyście w pracy takie amorki swojego byłego narzeczonego z nową, starą, kobietą w czasie gdy rodzi się dziecko ojca. Aśka zachowuje się normalnie , nie jest ze stali, w końcu powiedziała co myśli, a co zarzucał jej Marcin.

Tę normalność wydobył z niej Adam tak naprawdę, wcześniej była taka cukierkowa, że chwilami mdliło. Aśka wreszcie pokazuje prawdziwe oblicze, ale nie do końca - nie radzi sobie z emocjami, nie oswoiła się jeszcze z nową sytuacją w domu rodzinnym i nie uwolniła się do końca od Marcina. W mojej opinii, to jednak kwestia czasu i Aśka się wyciszy;)