PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720696}
7,3 17 762
oceny
7,3 10 1 17762
O mnie się nie martw
powrót do forum serialu O mnie się nie martw

Podsumowanie 2 sezonu

ocenił(a) serial na 8

Kolejna transza za Nami czas więc na podsumowanie. Jak dla mnie był to sezon sporych rozczarowań, rozczuleń i uśmiechu.
Największym rozczarowaniem była dla mnie postać Igi a w zasadzie podkreślanie przez scenarzystki jej głupoty, braku podstawowych umiejętności z reguły posiadanych przez ludzi w jej wieku ( nie znajomość obsługi komputera), brak kultury osobistej ( te jej wrzaski strasznie mnie irytowały) no i postawa matki polki czyli żadnej zabawy tylko ciągłe umartwianie i szukanie dziury w całym. A już gwoździem do trumny był kolejny kretyn w jej życiu czyli Filip, wolałabym aby to był jakiś pozbawiony uczuć zimny drań a nie debil.
Tak jak u Igi widziałam cofanie się to u Marcina zauważyłam postęp. Marcin w 2 sezonie był pokazany jako odpowiedzialny ( opieka nad kuzynką), wrażliwy na ludzką krzywdę ( wyrzuty sumienia w sprawie lekarza) i umiejący zachować równowagę między pracą a zabawą. Niezrozumiałe były dla mnie te dziwne zagrywki z Aśką no i ten związek z gadem ( ale to chyba nawiązanie do wizji Marcina bawidamka).
Ogólnie w 2 sezonie zauważyłam że scenarzystki bardziej idą w stronę komedii co mi trochę przeszkadzało bo nieraz miałam wrażenie że to Krzysiek jest główną postacią serialu. Poza tym z wszystkich postaci trochę na siłę robiono półgłówków bo nawet wredny Tomek i złośliwa Marta bardziej śmieszyli niż wkurzali. Trochę mi przeszkadzało takie przejaskrawienie postaci co moim zdaniem odbierało im realności.
Ale najbardziej brakowało mi rozmów Marcina z Adamem i chyba wolałabym żeby Aśce znaleźli kogoś innego bo kosztem jej szczęścia my widzowie zostaliśmy pozbawieni wglądu w prawdziwe uczucia Marcina, bo najwięcej o nim dowiadywaliśmy się z rozmów z Adamem w 1 sezonie

Lipa88_2

Sezon upłynął pod znakiem Krzyśka odmienianego przez wszystkie przypadki - przyjaciela nastolatek (Karolina), troskliwego ojca (w parze z Filipem), super didżeja, obrońcy rodziny aż po śmierć (spotkanie z koparką), dobrego materiału na męża (pani Irenka) , sprawnego pomocnika ( śledztwo w sprawie mustanga) aż do kandydata na prezydenta ( przemowa na barykadzie o jedności narodu). Mam wrażenie , że w ostatnim odcinku chciano na siłę pokazać całe spectrum zdolności aktorskich Pawła Domagały, aż do tego stopnia, że stał się emanacją Marcina Kaszuby - ubrany w garnitur, pełen dobrych manier i wypowiedzianych mądrych słów. Czy to prognostyk na przyszłość?
W ostatnich 2 - 3 odcinkach za sprawą kamienicy poruszono problemy społeczne i ustami Krzyśka wezwano do nieposłuszeństwa obywatelskiego.
Postać Igi - studia to wielkie rozczarowanie -zarówno jeśli chodzi o ich kierunek jak ich wpływ socjalizacyjny na Igę (na razie żaden - oprócz okazji do wielkiej awantury).
Marcin - coraz bardziej widać, że to facet z dużymi deficytami miłości. Pokazanie go jako bawidamka balującego w klubie trochę spóźnione - może chodziło o to, że teraz był wolny, bez Aśki? Kontynuacja związku z Gadomską po dowiedzeniu się, że chodzi o kamienicę Igi - jeden wielki blamaż Kaszuby.
Dobrą stroną była obsada aktorska - Zielińska coraz bardziej wiarygodna i sympatyczna w roli Laury Curyło, zapowiadany szumnie Robert wbrew obawom nie okazał się denerwujący.
Wątek Filipa zabawny i świeży - Jankowski bardzo przekonujący w tej roli, strzałem w dziesiątkę jest też postać pani Irenki - nieszablonowej kobiety lubiącej seks i konsole. Śleszyńska wnosi dużo humoru i ciepła do serialu.
Ogólnie mówiąc było mniej romansu, a więcej szarpaniny między I&M, mniej zaskoczeń, finezji, a więcej schematów (pieśni maryjne jako przewidywalny do bólu rozweselacz).

loka12

No może dodam, że oprócz tych pieśni maryjnych na początku odcinka (co było pod publiczkę ) zrehabilitowali się szczyptą finezji w stwierdzeniu Krzyśka o lesie na obrazie (odnośnie polityki leśnej naszego państwa - wszystko na sprzedaż, las jako fabryka drewna, a nie rezerwuar przyrody, nie ma starych, grubych drzew - bo nie dożywają tego - są ścinane).

ocenił(a) serial na 10
loka12

Drugi sezon to ogromne napięcie. Iga - kompletnie zagubiona, 4 mężczyzn wokół niej i z żadnego nie ma pożytku. Marcin - to przede wszystkim samotny człowiek, miota się między kobietami. Igi nie chce skrzywdzić,ale nie może bez niej żyć. Reszta pań, picie w barze, ćwiczenia - to tylko rozładowanie napięcia.Tak naprawdę nie ma z kim się cieszyć, ani komu wyżalić. Bo zawsze coś się wydarzy jeszcze. Laura - coraz lepsza i milsza. Gadomska już się sypie,ale ona jeszcze z czymś wyskoczy. Krzysiek - cudowna przemiana po "zderzeniu z koparką". Pani Irenka - fenomenalna. Ewelinka - ten cios w nos, prawdziwa kobieta nie pozwoli się obrażać. Myślę, że ta seria była na dotarcie. Teraz Iga i Marcin są na linii startu i teraz już będą się wzajemnie wspierać.

ocenił(a) serial na 8
loka12

dobrze powiedziane

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Zgadzam się z Lipą chyba w każdym punkcie. Jako wielka fanka OMSNM jestem tą serią rozczarowana - mam wrażenie jakby scenariusz był pisany na kolanie. Totalny misz masz, Marcin pokazany jako bawidamek, imprezowicz, a to raczej był pomysł na tego bohatera w 1 serii. Iga w 1 serii pracowała w Call Center, a w 2 już nie wie jak komputer włączyć. Na początku serii podkreślają, że jest po Ekonomiku, żeby w połowie zapisać ją na.. resocjalizację (?!?!). To już lepiej jakby poszła na kurs robienia paznokci, miałaby na pewno więcej ofert pracy niż po resocjalizacji. Ciągłe krzyki z jej strony irytowały. Marcin i ten jego związek z Gadomską, przedstawienie go pod koniec 2 serii jako zepsutego człowieka (podczas, gdy całe 2 sezony widzieliśmy jak się zmienia) nie wiem po co. Podczas gdy w 1 sezonie w każdym odcinku były ich wspólne sceny i akcja się toczyła wokół głównych bohaterów, tak w 2 serii wspólnych scen jak na lekarstwo. Szczytem był chyba 12 odcinek, gdzie Iga dotknęła go za rękę i... TYLE. Krzyśka bardzo lubię, ale zdecydowanie go za dużo. Plusem serialu w 2 transzy byli zdecydowanie koledzy Krzyśka, sekretarka, Tomek, Laura, Asia czyli postacie poboczne. Jestem zdecydowanie rozczarowana i mam nadzieję, że w 3 transzy wrócą do korzeni

ocenił(a) serial na 8
qzet

Podzielam Twoją opinie jeszcze dodam od siebie że niektóre wątki były rozwleczone i przez to stawały się nudne na siłę komplikowano losy bohaterów aby na koniec upchac wszystko w jeden odcinek

Lipa88_2

Moim zdaniem drugi sezon był zdecydowanie słabszy od pierwszego! Faktycznie, jakby scenariusz był pisany tak na szybko, byle był. Pierwsza transza emanowała pozytywną energią i ciepłem. Wiele scen wywoływało uśmiech na twarzy (nie tylko te z Krzyśkiem w roli głównej). Postaci były wielowymiarowe, niejednoznaczne, nie było czarnych i białych charakterów. Poruszane wątki i ich prowadzenie było innowacyjne, jak na polskie serialowe realia. Z kolei w drugiej serii przeważnie było szaro i ponuro! Przede wszystkim stanowczo! za mało wspólnych scen Igi&Marcina. Za dużo natomiast było Krzyśka - mimo całego mojego uwielbienia dla talentu aktorskiego Pawła Domagały ;) Scenarzystki wiedziały, że ta postać spodobała się widzom, chciały więc to wykorzystać, niestety kosztem innych postaci. Ostatecznie doszło do tego, że tylko sceny, w których pojawiał się Krzysiek śmieszyły i nierzadko „ratowały” odcinek. Oczywiście postać Krzyśka skradła cały serial, co do tego nie ma żadnych wątpliwości, ale dokładanie kolejnych scen z jego udziałem, na pewno nie pomaga wysunąć się na plan pierwszy głównej parze bohaterów. I tak jak w pierwszym sezonie Iga&Marcin z każdym kolejnym odcinkiem zbliżali się do siebie, tak w drugim sezonie oddalali, żeby nagle w porywie połączyć się w scenie finałowej (pisałam już, że ta scena była piękna i mogłabym ją oglądać bez końca, ale zastanawiam się też, na ile była ona pod publikę po negatywnych komentarzach, żeby teraz widz roztaczał wizję trzeciego sezonu i czekał na niego z niecierpliwością, a na ile była sceną przemyślaną i zaplanowaną od początku do końca?!). Wreszcie wprowadzenie wątku Gadomskiej - klasyka gatunku - dla mnie to było słabe. Niby zakład, niby chciała zadrwić z Marcina, zabawić się jego kosztem, ale ostatecznie zakochała się w nim i naprawdę chciała z nim być. W konsekwencji więcej mieliśmy na ekranie wspólnych scen Magdy&Marcina niż Igi&Marcina, co mnie osobiście nie odpowiadało.

ocenił(a) serial na 6
Mela_5_100

Zgadzam się co do Krzysia. Dobrze, że przynajmniej wyprowadzili go od Igi. Ciekawe czy wróci, bo na to się zanosi, jeżeli pani Amelia rzeczywiście zawita na Żelaznej. Lubię faceta, Paweł Domagała jest geniuszem, ale za dużo go było.
Jeśli chodzi o postacie poboczne, to uwielbiam wątek Asi i Adama. Nasz ulubiony barman przestał być tłem i fajnie, ale szkoda-i tu zgodzę się z Autorką wątku-że Marcin się mu już nie zwierzał. Czy chodziło o Aśkę? Zachowywał się wobec Adama jak pies ogrodnika.
Zachowania Marcina w tym sezonie nie mogę ogarnąć. Niby się zmienił zdecydowanie na plus, ale stare nawyki wyłażą. W pierwszym sezonie miał niby być lekkoduchem i playboyem, ale zachowywał się tylko jak lekkoduch. Może loka12 rzeczywiście ma rację i chodziło tu o podkreślenie wolnego stanu mecenasa. Mimo wszystko wierzę w gościa, bo to dobry facet, który za odrobinę miłości i zrozumienia oddałby nawet swoje garnitury (btw, fajnie że pokazali go trochę od "domowej" strony, w swetrach, jeansach czy dresach, i że wprowadzili wątek jego rodziny), szkoda tylko, że tak mało dostał tego wszystkiego od osoby, dla której pewnie by to wszystko zrobił.
"Miałaś Igo pazur swój, ostał ci się ino krzyk", że tak sparafrazuję mistrza. To, co zrobili Idze w tym sezonie... Szkoda. Dobrze, że chociaż w dwóch ostatnich odcinkach zachowywała się jak dawna Iga. Ciekawe dlaczego nie wykorzystali potencjału Igi jako technika-ekonomisty. Skąd pomysł na pedagogikę z resocjalizacją? Może to będzie miało znaczenie w 3 sezonie?
Na sam koniec zostawiam sobie relacje I&M. Ja rozumiem iskry, namiętność, zazdrość i wszystkie te uczucia, które zakochaniu towarzyszą, ale słabo to trochę wygląda, zwłaszcza ze strony Iguni. Szkoda, że dopiero pod koniec sezonu go doceniła i zauważyła ile dla niej robi. A ona dla niego?
Ten sezon mogę podsumować słowem "szkoda" i powiedzieć, że upłynął pod znakiem pytań. Co jednak nie zmienia faktu, że czekam z niecierpliwością na kolejny :D

ocenił(a) serial na 7
1990kozakm

Zgadzam się właściwie w 100%. Jak już wspominałam w innych wątkach, wolałabym, żeby rozwiązanie sprawy kamienicy oraz problemu relacji głównych bohaterów dokonało się w różnych odcinkach. Bo tutaj nawrzucano w jedno miejsce, ile się tylko dało, zamiast skupić się na jednej konkretnej kwestii.
Nie będę powtarzać po raz kolejny jak bardzo drażniące było zachowanie Igi, nie wiem, dlaczego jej się ubzdurało, że wszystko musi się dziać po jej myśli, a mecenasowi może nawet strzelić w twarz z wiatrówki, a on nic na to nie powie, tylko się zachwyci, że ona taka w ciągłych emocjach, że sama nie wie, co robi w jego towarzystwie...
Wolałabym także, aby było mniej schematów, a więcej inwencji twórczej scenarzystów. Bo o ile w pierwszym sezonie niemal każdy odcinek to było wielkie "WOW", o tyle w drugim mniej było zaskakujących zdarzeń.
I mogli sobie odpuścić te "Łąki umajone" w 13 odcinku. Wolałabym, żeby Krzysztof śpiewał "Warszawiankę" albo "Gdzie strumyk płynie z wolna" ;)

ocenił(a) serial na 6
MinnIe27

Tak jak "Lulajże Jezuniu" i przysięgę w pierwszym sezonie. Nie wiem dlaczego takie motywy bawią, ale bawią. Mnie nieszczególnie :D Chociaż "łąki umajone mi tak nie przeszkadzały" w połączeniu z obrazkiem i rozanieloną miną Krzysia.

ocenił(a) serial na 7
1990kozakm

Ahhh. Jeśli mam być szczera, to oczekuję, że 3 sezon okaże się najlepszym ze wszystkich. I mam nadzieję, że nie zacznie się od przeprowadzki Igi do mieszkania mecenasa... Może na początek "Kaszubowie" porandkują trochę na spokojnie, spędzą ze sobą trochę więcej czasu, a potem jakieś wielkie przeprowadzki nastąpią :)
Mecenas sprzeda mustanga i kupi samochód typu fiat doblo, żeby się wszystkie dzieci i byli Igi na spokojnie zmieścili i zacznie się rodzinna sielanka :D

ocenił(a) serial na 6
MinnIe27

Po Twoim komentarzu nawiedziła mnie wizja mecenasa ze łzami w oczach sprzedającego swoje ukochane cacko :D Również liczę na to, że pokażą nam randki i spędzanie czasu na gruncie prywatnym-BEZ osób trzecich. "Walenie z grubej rury" i robienie z nich pary we wspólnym gniazdku po serii naprzemiennych kłótni i maślanych spojrzeń, nie miałoby sensu. A już szczytem byłby ślub albo zaręczyny. Chyba, że planują coś w rodzaju epilogu "rok później", czy cuś...

ocenił(a) serial na 7
1990kozakm

Mecenas zanim sprzeda to swoje cacko ucałuje każdy centymetr kwadratowy karoserii, że o oponach nawet nie wspomnę... ;)

ocenił(a) serial na 9
Lipa88_2

Cały 2 sezon określiłbym jako "Zacznijmy od nowa". Dlaczego? Bo od początku tej transzy relacje Igi i Marcina były koleżeńskie , tylko w kolejnych odcinkach coś zaczęło się mieszać. Moim zdaniem za dużo wątków , sprzeczności w fabule i zbyt dużo pomysłów , jak na jeden sezon. Zgadzam się , że Krzysiek skradł całą rolę , było go za dużo. Mam nadzieję , że 3 sezon będzie (pod względem klimatu) przypominał 1 sezon.

Lipa88_2

Za mało Igi i Marcina, za dużo krzyków i pretensji Igi, przecież Marcin nie jest jej mężem. Iga dużo lepiej wypadła w 1 sezonie. Sprawa zakładu-bez sensu, skoro Marcin nic z tym nie zrobił. Kamienica-mało wiarygodne i za długo. Brakowało zwierzeń Marcina, szkoda że nie znaleźli Asi innego chłopaka. Oczekiwałam czegoś więcej, bo 1 sezon naprawdę im wyszedł. Tutaj w końcowych odcinkach brakowało konsekwencji, najpierw Marcin wychodzi od Magdy, a za tydzień widzimy go jak gdyby nigdy nic w łóżku z Gadomską. Coś mi tu nie grało.

jadzia03

Ja z kolei jestem zdania, że wszystko co wydarzyło się w 2 sezonie miało pomóc bohaterom pojąć pewne sprawy. My widzowie, widzieliśmy więcej niż bohaterowie. Stąd może się wydawać, że przeciągano wątki i brakowało konsekwencji. Uczciwie będę mogła podsumować 2 sezon, jak obejrzę kolejny;)

ocenił(a) serial na 8
emka99

A ja czytam jak jedziecie tu równo po całym serialu i własnym oczom nie wierzę. Czyli po każdym odcinku ekscytujecie się, zastanawiacie, OBCHODZI WAS co będzie dalej, ale na koniec wszystko okazuje się nie takie, żle wymyślone, żle poprowadzone, na kolanie napisane (serio?) Na miejscu twórców czy produkcji, po przeczytaniu takiego wątku uznałabym, że pora zamykać projekt. A ja uważam, że w polskiej telewizji, szczególnie w TVP od lat nie było tak porządnego serialu obyczajowego z silnym rysem komediowym. Więc może nie zapędzajmy się aż tak w krytyce

ocenił(a) serial na 7
verba

Ale tutaj chodzi o niuanse, o coś, co nie wymaga całkowitego burzenia koncepcji serialu, a jedynie kilku poprawek.
Jeśli głównymi bohaterami serialu są Iga i Marcin, to chyba miło byłoby czasami zobaczyć ich razem? W 2 sezonie było bardzo dużo Krzysia i nie ukrywajmy; odbyło się to kosztem innych postaci, trochę zepchniętych na margines.
Konstruktywna krytyka nie jest czymś złym, a dodatkowo dzięki temu scenarzyści wiedzą, co robić, aby podreperować frekwencję przed telewizorami. To dobrze świadczy o twórcach serialu, jeśli biorą pod uwagę zdanie widzów, a jednocześnie mają swój pomysł na dalsze poprowadzenie serialowych wątków.

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

Przeczytaj wątek od początku, nie chodzi o niuanse, tylko dziwny rodzaj koncentracji na drugorzędnych szczegółach. Np. n-ty raz czytam, że Iga jest robiona na idiotkę, bo nie umiała uruchomić filmu z Marcinem w komputerze Marty. A dla mnie to np. oczywiste, że się nie grzebie w cudzym komputerze i raczej czeka, żeby właściciel puścił film, który pokazywał. W żadnym odcinku nie widziałam intencji robienia głupiej z Igi. A że nie zawsze reaguje wzorcowo? Tak jest i w tej swojej niedoskonałości jest bardzo konsekwentna i - przyznaję - wkurzająca. I czasami jak czytam komentarze, to mi sie zdaje, że marzeniem byłby nieskazitely Kopciuszek. Podobnie jak narzekania na głupotę i niedojrzałość Marcina. No przecież jakby w drugim sezonie wyznali sobie z Igą wieczną miłość to:
a/byłaby sielanka i po trzecim odcinku wszyscy by ziewali z nudów
b/byłyby przeszkody i wtedy wszyscy narzekaliby, że brazylia i telenowela.
I ostatnie: nie wiem jaki dokładnie jest cykl produkcyjny seriali, ale nawet patrząc po infomacjach prasowych - jak serial idzie to emisji, to jest już pozamiatane, nie ma możliwości poprawiania z odcinka na odcinek. Najlepiej było to widać po wypadku aktorki na planie. Porównajcie ze złamaniem nogi krzyśka w pierwszym sezonie - ogranym do bólu. Tutaj, poza rozmową z Marcinem w filnale 11, nic - po prostu Iga ma nogę w gipsie i działa jak zawsze. Więc z tym modyfikacjami musi być trudno.

verba

Dokładnie, zgadzam się:)

ocenił(a) serial na 7
verba

Przecież scenarzyści w trakcie 1 i 2 sezonu mogli na bieżąco śledzić wpisy na forach internetowych i brać pod uwagę jakieś uwagi widzów. Np. zdjęcia do 3 sezonu ruszają dopiero w czerwcu i potrwają pewnie ze 3 miesiące.
Nie przesadzaj z tym totalnie bezkrytycznym podejściem do produkcji. Przecież nawet niektóre dzieła uhonorowane Oscarem mają swoich krytyków i nikt nie ma z tym problemu... Jakby nie było, to widzowie i ich preferencje decydują o tym, czy dany serial będzie kontynuowany. Jeśli mają jakieś krytyczne uwagi mogą je wyrażać, a co zrobią z tym scenarzyści... to już zupełnie inna sprawa ;)

Co do postaci... Hmm, krytyka może wynikać z faktu, że tę kłótliwość Igi spotęgowano do maksimum w 2 sezonie i z sympatycznej dziewczyny chwilami wyłaziła bardzo kłótliwa jędza... ;)
A Marcina rzeczywiście trochę cofnięto w rozwoju, chwilami zachowywał się jak gimnazjalista, co mogło niektórych irytować.

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

Ja myślę, że tutaj koncepcja postaci trochę za bardzo wchodzi w bardzo wyrazisty temperament aktorki. To nie jest miła miśka, nawet jak się wypowiada neutralnie w wywiadach, to mówi zdecydowanie i bez mizdrzenia się - za co ją lubię. Ale w postaci Igi ta naturalna "kanciastość" aktorki mocno podbija zachowania, ruchy, no a przede wszystkim sposób mówienia. Zgadzam się, za dużo wrzeszczy i tu mam nadzieję, że scenarzyści ją trochę "przygaszą" jak już będzie z Marcinem. O ile będzie:)
Co do Marcina... No ja bym powiedziała, że faceci tak mają... A on w dodatku ewidentnie ma jakąś traumę, o której jeszcze nie wiemy. No chyba, że nie ma:) To wtedy jest po prostu "rozchwiany" jako postać:) Zobaczymy w 3

ocenił(a) serial na 7
verba

Ale wiesz, tutaj chodzi o to, że Kaszuba był bardziej rozgarnięty w 1 sezonie, a w drugim Marcin nagle staje się takim słodziaczkiem - głuptaskiem. Daje sobie wciskać jakieś tanie komplementy i robi słodkie oczy do dziewczyny, która z kolei robi go tak ewidentnie "w bambuko", że cała kancelaria pęka ze śmiechu... Jakoś trudno mi tutaj rozpoznać błyskotliwego "Skutecznego P" z pierwszego sezonu.
I wcale nie chodzi mi o to, że Marcin Kaszuba trochę zwiększył swoją " erotyczną powierzchnię użytkową" ;)

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

No. Jak sobie przypomnę pierwszy i drugi odcinek, to był taki bardziej "rozgarnięty inaczej" - piętrowe kłamstwa, złote mysli ni w pięć ni w dziewięć i nocne telefony do klientek po pijaku:) A że ucieka w jakieś wypindrzone gady - ja to go nawet trochę rozumiem. Mój brat nie jest prawnikiem, ale jakby przyszedł i powiedział rodzicom, że się zakochał w rozwódce z dwojgiem dzieci z dówch różnych ojców, to nie wiem, co by było:)) A gdyby przyprowadził taką Gadomską, to dopiero w praniu by wyszło jakie to fałszywe jest. Ale najpierw pewnie byłby zachwyt.

ocenił(a) serial na 7
verba

Ale chodzi o to właśnie: w pierwszym sezonie Kaszuba "urabiał", a w drugim sam jest urabiany.
Przecież w pierwszych odcinkach to był taki cwaniaczek, którego nie dało się zbić z pantałyku byle drętwą gadką, a teraz... aż żal patrzeć...

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

No fakt. Dobrze, że chociaż na sali sądowej sobie chłopak dobrze radzi:) A może naprawdę aż tak podkręciło go to, że Magda się w nim kochała całe studia... i go chce teraz zaraz... a nie zwala na niego - jak Igunia - kłopotów własnych, matki sąsiadki, brata nauczycielki, a przede wszystkim nie ma za uszami żadnego Krzysiunia. A że ma za uszami kogoś zupełnie innego, to już inna sprawa:)))

ocenił(a) serial na 7
verba

Ja myślę, że Marcin chciał mieć kogoś, kto skupi na nim swoją uwagę i będzie chciał z nim spędzać czas bezinteresownie, a nie jak Iga multum oczekiwań, a w zamian darcie dzioba all day long i ciągłe pretensje właściwie o wszystko: o to, że coś zrobił/ że czegoś nie zrobił/ o to jak to zrobił/ i o to, że nie zapytał, czy w ogóle może to zrobić.
Bardzo liczę na to, że w 3 sezonie scenarzyści postawią na inny rodzaj emocji, bo kłótni w 2 sezonie było aż nadto ;)

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

Jestem za:)

MinnIe27

Mnie w drugim sezonie nie przypominał błyskotliwego adwokata, tylko okrągłego gimnazjalistę wykarmionego przez mamę, który robi to co ona mu karze.

verba

Ewidentnie Asia Kulig ma mocny charakter, jest bardzo ekspresyjna. Mówi, że gra bardzo energetyczną Igę, ale sama jest taka, tak samo macha ręką z tym dziubkiem i głośno mówi z takim przekonaniem.To przebojowa kobieta, bez kompleksów - która młoda aktorka pojechałaby grać za granicę nie znając dobrze języków? Gdzie diabeł nie może tam Igę pośle. Jak mówi od dziecka rodzeństwo wypychało ją do załatwiania spraw, ona się nie wstydziła, że nie wypada, nie można, inni są lepsi. Jako aktorka lubi mieć swoje zdanie i ingeruje w scenariusz, nawet Juliet Binoche, refleksyjną osobę zdominowała w Sponsoringu...I pochodzi z wioski z prostej rodziny.
Natomiast Stefan Pawłowski rzeczywiście jest z rodziny elity warszawskiej i rzeczywiście miał rodzinną tajemnicę....
Także może dlatego zostali wybrani, a już wybrani grają tak wiarygodnie.

verba

Ależ ja też uwielbiam ten serial:)))) Mam nadzieję, że Twój wpis verba trafił tylko przypadkowo pod moją wypowiedź? :))))

ocenił(a) serial na 8
emka99

No jasne:) To było do całości wątku i w ogóle atmosfery na forum po finale serialu, nie do Ciebie:))

verba

Ufff, już myślałam że bredzę na forum jak Krzysiek po zderzeniu z koparką;)

ocenił(a) serial na 8
emka99

Ja też uwielbiam OMSNM i z niecierpliwością będę czekać na 3 sezon ale to nie znaczy że mam się wszystkim zachwycać bo są pewne rzeczy które mi się nie podobają. I będę się upierać ale uważam że scenarzystki skrzywdziły postać Igi przynajmniej w początkowych odcinkach i nie mówię tylko o komputerze bo na przykład ta sprawa z pałą Helenki, podkreślenie niedouczenia Igi swoją drogą dosyć głupie bo czy się różni opis od recenzji się człowiek w podstawówce uczy, ale dobra można się upierać że to było nawiązanie do tego technikum ekonomicznego i że Iga ma zdolności matematyczne, ale w takim razie czemu resocjalizacja? A nie ekonomia? Żeby się spotkała z Marcinem na wykładach, mogli się pokłócić gdziekolwiek.
Faktycznie dawno nie było tak dobrego serialu obyczajowo - komediowego tylko że 2 sezon jest bardziej komediowy niż obyczajowy. I jeszcze jeden argument że ten sezon był gorszy, po skończeniu 1 sezonu wiele razy włączałam poszczególne scenki, które mi się podobały i było ich całe mnóstwo do wyboru do koloru ( oczywiście 99% to sceny Igi i Marcina) a teraz nie ma ich tak wiele i stąd te rozczarowanie. Po prostu mam wrażenie że w 2 sezonie Marcin i Iga byli na drugim planie a Krzysiek na pierwszym. Co nie zmienia faktu że uwielbiam Nasz serial i nie wyobrażam sobie bez niego tygodnia.

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Ja też uważam, że nie zawsze krytyka jest oznaką, że widzowie mają dość serialu... To jest raczej troska o to, aby serial nie spowszedniał i nie stał się kolejną nudną pozycją w programie tv.
W większości zastrzeżenia, które się tutaj znalazły, uważam za zasadne. Może dlatego, że to drugi sezon, wszystko już nie jest takie "świeżutkie" i intrygujące. Szkoda, że wątek Igi i Marcina został zastopowany i zamiast relacja iść naprzód, stanęła w miejscu, ale mam nadzieję w kolejnym sezonie ruszy "z kopyta".

ocenił(a) serial na 10
emka99

Całkowicie się zgadzam z tym co pisze emka99 o 2 serii, że wszystko miało pomóc bohaterom pojąć pewne sprawy dodam: zanim skoczą na głęboką wodę:)
Dobitnie o tym świadczą sceny: w szkole kiedy Marcin powiedział to co tłumił w sobie od dłuższego czasu oraz w sądzie, kiedy zdenerwowany wypalił taksówkarzowi nt. jego żony(że ma władzę nad nim i nim pomiata....że się jej boi....że powinna to usłyszeć), to mówił tez o sobie i Idze. Przecież w wcześniejszym ujęciu miał nadzieję, ze Iga chce z nim porozmawiać o zarzutach ze szkoły (zresztą nie wiemy co tak naprawdę chciała powiedzieć) a nie o Laskoniu i kiedy ona jednak o Laskoniu- mruknął do siebie: a jednak.
Zauroczenie i niby przyjażń z 1 serii przechodzi w coś innego co utrudnia komunikacje miedzy nimi, więcej uczucia, więcej oczekiwań wobec siebie.
Iga warczy ale oczekuje wierności i jest wściekła i upokorzona przez Gada a Marcin w/g jego kryterium oczekuje: miłości. Musiał być tez i Gad bo Marcin po tym "incydencie"i uświadomieniu sobie tego co zaczyna się na ko....będzie wiedział w 3 serii, ze Iga to ta kobieta i żadna inna, z wyboru, na zawsze. Może będzie ten kilogramowy szafir z diamentami a wcześniej nie zapomni o tym, że Iga nigdy nie była na romantycznych randkach i nie wie czy umie tańczyć.
Iga i Marcin to dwa światy i tak łatwo się nie da tego przeskoczyć, jedynie mocne uczucie może temu sprostać.amen:)


ocenił(a) serial na 7
wiseacre

Chetnie ogladam ten serial , jesdnak ostatni odcinek nie pasuje do reszty . Tak jakby scenariusz napisal l ktos inny i w dodatku na kolanie . Mocno naciagany,sztuczny nie ma wnim nic z OMSNM Nie pasuje mi ;
1) Krzysiek (moja ulubiona postac) i mowa nienawisci powielona z Rancza
2) Pocalunek Igi i Marcina bardzo sztuczna scena
3)Ojciec Kaszuby i nie naturalne przytulenie Gadomskiej ETC

Szkada , bo jezeli 3 sez bedzie podobny do ost odc to nie bede go ogladac

ocenił(a) serial na 8
KrolewnaSniezka

Tak trochę szkoda bo zapowiadało się dobrze. Za mało Igi i Marcina a za dużo Krzysztofa i te ciągłe kłótnie bez sensu, wątek Gadomskiej za długi i bez wow jednym słowem sezon duuuuuzo słabszy od pierwszego

ocenił(a) serial na 10
KrolewnaSniezka

Nie wiem co z tym kolanem ciągle jest.....:)
Pocieszam się, że żeby podjąć decyzję o nieoglądaniu , trzeba zobaczyć pierwsze odcinki, które nie będą gorsze od następnych i dalej już łatwo pójdzie.

KrolewnaSniezka

Czyli jest jeszcze ktoś komu nie podobało się zakończenie tego sezonu. Tak zepsuć nasz serial. Relacja Iga- Marcin zupełnie straciła na wiarygodności. Przerysowane, niedopracowane, naciągane niczym telenowela...

ocenił(a) serial na 10
KrolewnaSniezka

Dla mnie 2 sezon jest równie bardzo dobry jak 1 tylko inaczej:)
Krzyś: ludzki, taki niby z ludu, głupkowaty, infantylny, pieniacz, wykorzystujący ludzi, którymi nieraz gardzi, trybun, znamy takich Krzysiów? Musi być tak irytująco przerysowany.
Niby dobry tatuś ale potrafi zostawić dziewczynki bez opieki, narażając je na niesamowity stres by na tle lodówek, starych komputerów i telewizorów wejść w konflikt z koparka, bohater zasiadający na fotelu z braku tronu.
Świetny, kiedy wyskakuje z klatki filmowej i nie jest Krzysztofem Małeckim ani stukniętym Krzysiem tylko Pawłem Domagałą, który mówi do nas "oczywista prawdę" nieinfantylnie, o orzechach wiewiórkach i szynszylach. To drobinka przesłania.
Zdanko perełka: jesteście państwo najbrzydszym państwem świata.

O scenie końcowej już tyle napisano w innych wątkach(tez wrzucałam swoje 3 grosze), dodam tylko - jest konsekwencją konwencji i logiki oraz subtelna, czuła i emocjonalna. No przecież musiało dojść do przełamania między Igą a Marcinem. Marcin zdobył się na wyznanie w szkole więc był czas na Igę. Nie może on w finale każdej serii dla Igi prawie tracić życia i uprawnień zawodowych, oni są na innym etapie uczuć.

W tle serialu są cały czas rodzice Marcina i w końcu muszą się pojawić.
Marcin nie ma problemów jak Iga: byt określa świadomość w rozwinięciu; co myślimy o innych ale tym niemniej poważne.
Pojawił się więc tatuś i od razu widać, że kocha on siebie i rywalizację z synem. Marcin nareszcie mógł wywalić Gada i rozwałkowany psychicznie pojechać nad Wisłę, by w ładnej scenerii być zaskoczonym przez Igę i w końcu jej pocałunek - wyznanie.

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

caly 2 sezon w moim odczuciu slabszy,ale sa tez plusy czyli wiecej Krzyska dla ktorego ogladam ten serial,Aska z barmanem-kibicuje jej bo Kaszuba na nia nie zaslugiwal i na koniec wprowadzenie ojca Marcina ,seniora granego przez -Krzystofa Stelmaszyka ktorego uwazam za dobrego aktora.

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Ktoś zrobił piękny filmik o Idze i Marcinie
https://www.youtube.com/watch?v=oZNfZxRRMLU
świetne podsumowanie 2 sezonów :)
Ja nie będę się rozpisywać co mi się nie podobało a co tak (wiadomo że powinno być więcej Marcina i Igi) ale myślę że cała relacja pokazana między Igą i Marcinem była bardzo wiarygodna, gdy jest wielkie uczucie to i są kłótnie, szczególnie jak oboje boją się to uczucie dopościć do siebie. Pokazano też drugą stronę Marcina-pozorant, który jednak jest rozsypany emocjonalnie ze skomplikowaną psychiką, sam nie zdaje sobie sprawy czego chce, a chce miłości, którą może mu dać tylko Iga :)

ocenił(a) serial na 8
Dorisa_d

Bardzo fajnie napisane :)

ocenił(a) serial na 7
Dorisa_d

Myślę, że Marcin wcześniej nie oczekiwał od kobiety miłości, bo na pewno nie jedna chciałaby mu zaoferować swoje uczucia.
Iga "wygrała" tym, że na początku zaintrygowała go swoją osobowością i siłą charakteru, nie oczekiwała wielkiego love ani kwiatków czy czekoladek i spacerów przy świetle księżyca. Potrzebowała Marcina, a on chyba chciał pokazać, że jego umiejętności i zalety nie ograniczają się jedynie do wokandy sądowej i tak to jakoś dalej poszło...
Gdyby Iga od początku robiła "słodkie oczy" do pana mecenasa pewnie zostałaby jedynie oznaczona jako kolejny numer na bogatej (w co nie wątpię) liście zdobyczy Kaszuby juniora, a że jej oczekiwania były nieco inne, to i mecenas podszedł do tej relacji w dosyć nietypowy, jak na niego, sposób.

ocenił(a) serial na 8
Lipa88_2

Co do drugiego sezonu to mam trochę mieszane uczucia w tym sezonie jakoś irytowała mnie Iga zrobili z niej krzykaczkę ,która miała ciągle jakieś fochy do Marcina dopiero pod koniec ocieplili jej wizerunek .
Kaszuba w sumie za bardzo się nie zmienił jedynie nie podobała mi się ta jego naiwność ,że tak łatwo wierzył w kłamstwa Magdy.
Co do pary Iga- Marcin to w II sezonie mieli lepsze i gorsze odcinki do pojawienia się Gadomskiej było okej potem jak nie jedno się obrażało to drugie i tak w kółko...
Fajnie ,że Adama połączyli z Asią bo obie postacie lubię i super razem wyglądają.Mam nadzieje ,że Marcin już się nie będzie czepiał bo brakowało jego scen w barze. .Chciałabym w 3 serii zobaczyć jakieś scenki Igi z Adamem bo widać ,że złapali fajny kontakt i potem jakby Kaszuba miał jakieś wątpliwości to Adam mógłby stanąć po stronie Małeckiej ;)
Ewa -Robert no tu jestem trochę zaskoczona bo wszędzie pisali ,że młody student będzie podbijał do Igi ,a tu proszę może to i lepiej bo bardziej pasuje na kumpla niż ukochanego,a z Ewą nawet sympatycznie wyglądają lubię ją i fajnie ,że dostała jakiś oddzielny wątek może w III serii będzie na odwrót i to Iga będzie wysłuchiwać jej rozterek sercowych?
Filip- myślałam ,że okażę się jakimś cwaniaczkiem ,któremu wcale nie zależy na córce ,a tu proszę miła niespodzianka fajna postać mógłby się pokazać w następnej serii.
Pani Irenka- bardzo polubiłam jej postać super babka scenki z Krzyśkiem mistrzowskie!Jestem ciekawa czy będzie coś między nią ,a Wojtkiem bo tak jakoś mi się wydaje ,ale zobaczymy ;D
Laura- w pierwszej serii była mi obojętna ,ale w II pod koniec polubiłam ją konkretna zdecydowana babka mam nadzieje ,że w III serii też ją zobaczymy tylko ,żeby nie kręciła z ojcem Kaszuby bo to już by była przesada.
Krzysiek- w II serii czasami było go zbyt dużo i ostatni odcinek wątek z amnezją trochę naciągany ,ale postać sama w sobie jest super i nie wyobrażam sobie ,że mogłoby go nie być w nowych odcinkach bo to właśnie Domagała tworzy komedię w tym serialu.
w III serii mogliby jakoś rozwinąć wątek jego z Polą bo ma potencjał i żal nie wykorzystać ;)

Lipa88_2

Mnie ten drugi sezon podobał się bardzo. Pomijam jakieś tam drobne zgrzyty, bo ogólny odbiór był pozytywny. Mam zamiar w najbliższym czasie obejrzeć sobie wszystko jeszcze raz, najlepiej ciągiem, tak w dwa dni, więc może w najbliższy weekend zrobię sobie taki "seans spirytystyczny". Wtedy może jakoś inaczej na to spojrzę, ale na ten moment mogę powiedzieć tylko, że wkręciłam się w ten serial tak, że momentami przypominało to sporą obsesję ;)
Tak jak parę osób wyżej o tym pisało, również uważam, że wszystko w tej drugiej serii było po to, by Iga i Marcin się dotarli, zrozumieli kim dla siebie są. A może też kim nie są - w przypadku Marcina ta deklarowana ciągle przyjaźń. Przyznam, że dla mnie długo, oj długo było niejasne czy Marcin w ogóle kiedykolwiek pojmie, że to wszystko robi z miłości a nie tylko z przyjaźni. Miotał się koncertowo.
Jasne, po pierwszej transzy, takiej pełnej nadziei na eksplozję uczuć, to można być zniecierpliwionym czy rozczarowanym, bo przecież miało już być pięknie. Ja się momentami czułam tak samo zdezorientowana jak I&M i właśnie o to chyba ekipie chodziło, żebyśmy jako widzowie czuli tak jak oni, że ciągle nam coś się wymyka, że nie wiadomo, co z tego będzie, że po miłych chwilach następuje coś, co prowadzi do frustracji, zazdrości, złości, niezrozumienia tego, co się właściwie dzieje. Pełen wachlarz odczuć. W moim przypadku się to ekipie udało, oglądałam z wypiekami na twarzy i czekam na kolejny sezon właściwie bez jakichś większych oczekiwań.

ocenił(a) serial na 10
in_tro

Drugi sezon też mi się podobał. Doszło parę spraw nieoczekiwanych, ale to tak jak w życiu. Ja kibicuję Idze i Marcinowi, oraz Asi. Oni zasłużyli sobie na szczęście. Marcin i Adam to fajni faceci, wierzę, że w trzeciej części uszczęśliwią kobiety swego życia.

in_tro

Świetne podsumowanie, odbieram dokładnie na takich samych falach...:)))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones