Mam nadzieję, że w tym sezonie nagród wynagrodzą jej zeszłoroczne pominięcie na rzecz Sandry Oh. Każda sekwencja z nią w roli głównej, jest poprowadzona teledyskowo. Widać tutaj, że Phoebe Waller-Bridge sprawowała opiekę nie tylko nad scenariuszem, ale i dołożyła coś od siebie w kwestii starannie dobranych kostiumów.
Dziwi trochę tak skrajny odbiór serialu. Killing Eve bawi się stereotypami, które są nam serwowane w serialach kryminalnych. Bardzo dobrze obrazuje to scena z badaniem zwłok w biurze koronera. Eve mówi, że musi usiąść. My, jako strażnicy konwencji, oczekujemy stwierdzenia, że czuje się nieswojo. Zamiast tego stwierdza, że ma ochotę na burgera (najprawdopodobniej dzięki zapachowi formaldehydu). Wszystkie te zabiegi owijają nas wokół palca i sprawiają niezwykłą przyjemność z oglądania.