Logika nigdy nie była najmocniejszą stroną scenariusza. Zawsze trzeba było puścić brzeg i dać się ponieść. Wyraźnie czuje się brak pokręconego poczucia humoru Walles-Bridge ale znaleziono strawną namiastkę. Nie umywa się do sezonu pierwszego, jednak serwuje satysfakcjonującą dawkę szaleństwa i barokowej przemocy.