PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=409229}

Osaczona

Acorralada
6,9 1 589
ocen
6,9 10 1 1589
Osaczona
powrót do forum serialu Osaczona

wiem, że wszystkie tu jesteśmy fankami telenowel,ale nie wierzę,że nie ma niczego co Was w nich nie denerwuje:)może przypominają się Wam jakieś śmieszne wpadki:)Jeśli o mnie chodzi to wkurzają mnie strasznie monologi bohaterów-czasami to jest tak, że bohaterowie sobie siedzą gdzieś np. i przez 10 min gadają do siebie, co jest zazwyczaj nudne i niepotrzebne, bo to nic kompletnie nie wnosi do serialu, albo to jak w myślach przywołują jakieś sytuacje co się wydarzyły- hmm na przykładzie Nie igraj z aniołem np.- Marichuy w każdym (dosłownie)odcinku przez co najmniej 5 minut wspominała swój ślub z JM, albo jakieś wspólne chwile,no już mnie przez to szlag trafiał, bo tak raz na jakieś czas to niech sobie wspomina dziewczyna a co, no ale tak co chwilę to już przesada:). Noi to, że czasami to w telkach przesadzają z bajkowością- niby to są takie czasoumilacze, żeby się oderwać od codzienności,ale we wszystkim powinien być umiar. Jeśli chodzi o wpadki to nigdy nie zapomnę jak w Nie igraj z aniołem Ana Julia urodziła dziecko przez spodnie<hahaha>czasem jak mi smutno i sobie o tym przypomnę to się potem śmieję przez godzinę!Oczywiście to tylko takie przykłady, ja strasznie dużo gadam więc mogłabym epopeję na ten temat napisać. Jak coś się Wam przypomni to piszcie to się pośmiejemy:)

użytkownik usunięty
K_i_N_g_A_88

Mnie właśnie wkurzają takie strasznie absurdalne rzeczy.. Typu to co napisałaś - poród przez spodnie:D albo jak na główną bohaterkę spadają wszystkie możliwe przeciwności losu w stylu - jest z sierocińca, ma guza mózgu, ślepnie na jakiś czas, trafi pamięć, zostaje 6 razy zgwałcona, ma 8 wypadków samochodowych, 3 razy porywają jej dziecko, spada ze schodów, ale koniec końców jest szczęśliwa w ostatnim odcinku i bez żadnego uszczerbku na zdrowiu psychicznym i fizycznym:D co jeszcze hm.. pełno jest takich sytuacji, że jedno myśli o drugim przez pół odcinka, już puka do drzwi, które przez dłuższy czas się nie otwierają, odchodzi i w tym momencie jednak się otwierają.. coś w tym stylu.. raz to może jest fajne, ale jak sytuacja powtarza się co odcinek, to nuuudaaa:D pewnie znalazłoby się jeszcze z 20 rzeczy, które mnie wkurzają, ale tak jak napisałaś - telenowele to takie czasoumilacze i czasozapychacze:D więc nie wymagajmy, zeby były to ambitne produkcje;)

mnie denerwuje jak główna bohaterka ukrywa ze jest w ciązy to jest chore...;d
Albo w jednym odc ślub a w drugim juz sie nie nawiadzą

ocenił(a) serial na 5

hahaha o tych przeciwnościach losu to chodzi Ci np o Marichuy pewnie hehe. Ale masz rację, ja już w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać co jeszcze może ją spotkać, może zostanie zgnieciona przez słonia:D:D. Albo dobre było jak ściągnęli jej opatrunki po ciężkiej operacji a ona w pełnym makijażu, a potem chodziła z przyklejonym kawałkiem waty na włosach a operowali jej oczy:):):)Albo Juan Miguel, który z psychiatry w dwa miesiące stał się okulistą i to najlepszym na świecie! Albo dobre było jak co chwilę pokazywali,że dwa miesiące później, trzy miesiące później a Juanito w ogóle nie rósł- w sumie to odkąd się urodził to się nic nie zmienił. W tej teli to były błędy na błędzie!Dlatego oglądałam tylko wtedy jak mi się już totalnie nudziło.

ocenił(a) serial na 10
K_i_N_g_A_88

Mnie też te denerwują te wspomnienia ahh :/ albo np.to jak Marcela poszła do Diany (jeszcze przed ślubem z Maxem) i zapytała się jej czy chce wrócić do Maxa a ona odparła że nie.Potem jak Marcela wyszła zaczeła ryczeć i myśleć sobie ,,Max ukochany mój nigdy nie będziemy razem,, a przecież mogła jej powiedziec ,,tak chcę do niego wrócić,, . Zdenerwowało mnie również zachowanie Gaby jak wróciła z Larrym z tej wyspy i po jakimś czasie ten do niej dzwoni po to by powiedzieć jej że ją kocha ,było wspaniale.itp a ona mówi zapomnij o mnie.No i ogólnie że ona nie umiała się sprzeciwić matce i powiedzięc ja kocham Larrego i chcę z nim być a nie wychodzić za Kike i pozwalać się gwałcić,bić.itd a na dodatek jeszcze to ukrywać długi czas przed matką
A tak ogólnie to jeszcze jest wiele takich sytuacji.No ale cóż taki jest urok telenowel.ALE I TAK JE KOCHAM !

Mayte

Zgadzam się z tym wszystkim co napisały moje poprzedniczki. :)
Wkurza mnie, że bohaterowie to MASOCHIŚCI, którzy nie mogą być razem. Chociaż mają wolną drogę <jak wspomniała Mayte> to powiedzą NIE a później rozpacz: "Ach Larry..., Ach Max..., Dianita..., Gaby..., Gaviota... Paco... itd."
Wkurzają mnie również te wspomnienia Gaby z wyspy. Jezu... znam to już na pamięć. Przecież było wiele ich wspólnych wątków! Nie, ona musi wspominać ten do czasu, aż wszyscy widzowie nauczą się ich ról.
Czasami denerwują mnie denne dialogi (np. jesteś piękna jak kwiat bla bla. ) i niepotrzebne wątki. (czyt. Pedro)
W każdej telenoweli dopatrzyłam się wielu negatywnych cech. Oczywiście nie obyłoby się bez jakiś błędów. :) Najmniej znalazłam ich w serialu "Zbuntowani" (np. dziewczyny szły spać BEZ MAKIJAŻU).
No, ale cóż. :D Narzekam a oglądam! Hehe :D Chyba te pozytywne cechy przyćmiewają negatywne. :D
Pozdrawiam widzów "Osaczonej" :P :D <3

ocenił(a) serial na 5
Niebi

Masz rację, w Zbuntowanych nie działy się jakieś niewiarygodne rzeczy, to była telenowela o w sumie takich dość częstych problemach nastolatków, myślę,że wiele dziewczyn , które oglądało utożsamiało się z bohaterkami- ja np. najbardziej lubiłam Mię, wcale nie była taka głupia za jaką ją wszyscy uważali - ludzie widzą blondynkę i mają od razu wyrobioną opinię- ja też jestem blondynką i nieraz ludzie mnie postrzegają za głupią barbi, a prawda jest taka, że przeczę wszystkim stereotypom:). To był naprawdę niezły serial, taki inny niż typowa telenowela o kopciuszku, który odnajduje swojego księcia i po walce z okrutną macochą i milionem przeszkód po drodze w końcu są razem. W zbuntowanych, nastolatki się zakochiwali, potem odkochiwali, nikt nikogo nie zabijał co chwilę, nie porywał, nastolatkowie spełniali swoje pasje, sprzeciwiali się rodzicom, przeżywali swój pierwszy raz, mieli kłopoty w nauce, pojawiały się niechciane ciąże- to jest rzeczywistość! I mogłabym pisać tak jeszcze długo i długo ale się spieszę :D

Mayte

No zgadzam się z wami, nic dodac nic ujac ;) Jednak z tą Dianą i Marcelą mam inne zdanie. Max skrzywdził Dianę, każda z nas wie, że ona go cały czas kochała, ale czuła się źle po tym co jej zrobił, i gdyby po takim czymś od razu rzuciła mu się w ramiona i powiedziała Marceli, że chce do niego wrócic, zachowała by się bez ambicji. Takie zachowanie jest typowo babskie, mówi, że nie, a potem płacze. Ale ja Diany za to nie winię, zachowała tak jak postąpiło by w tej sytuacji większośc kobiet. Tutaj o wiele bardziej Maxa skreślam, po tym co zrobił, nie umiem kibicowac jego miłości do Dianki.

ocenił(a) serial na 4
Camilla3

Ja zdecydowanie wolę Larry'ego i Gaby ale masz rację Niebi hehe te wspomnienia z wyspy są już trochę nudne;p Co do Marceli jej postać denerwuje mnie od samego początku, tak samo jak ta jej ciotunia, jak powiedziała Dianie żeby przestała się kontaktować z Maxem bo ona przyjdzie i jej zrobi awanturę bla bla bla... Najpierw namawiała Marcelę żeby nie wychodziła za Maxa a potem wytykała jej głupotę że chce się z nim rozwieść. A co do absurdalnych sytuacji to też mi się nasunęła wpadka z Aną Julią i porodem przez spodnie. Albo to że Juan Miguel zdołał zrobić okulistykę przez parę miesięcy, podczas gdy normalni ludzie studiują jakąś specjalizację kilka lat... Albo to że chociaż minęło kilka lat to dziecko Marichuy ani trochę nie urosło. Dziecko Amadora i Beatriz zdążyło się urodzić i urosnąć, Ana Julia urodziła a ten dzieciak Marichuy cały czas taki mały. Pod koniec powinien mieć już jakieś 3 latka i śmigać a ona cały czas na rękach. Co do Osaczonej to już napisałam w innym temacie o absurdzie z ciążami Mevy i Marceli. Ale macie racje, nawet na tle wszystkich wpadek i głupich sytuacji to i tak kochamy telenowele i je oglądamy:)

ocenił(a) serial na 5
Camilla3

haha widzę, że skupiłyście się na Osaczonej ok to ja się już dołączam. Jeśli chodzi o Maxa np. to nieraz są z nim sceny,gdzie leży sobie w łóżku ze smutną miną i mówi:Diana, Diana, Diana....a dziesięć minut później to samo, i tak już do końca odcinka. Diana powiedziała, że nie chce z nim być, ok ale skoro ją tak kocha to czemu kurde 5 minut później żeni się z Marcelą,a nie walczy o ukochaną. Ledwo nie zdążył wziąć ślubu z Marcelą to już zaczyna tego żałować, ale jak mu rodzina mówiła,żeby się powstrzymał, to nie słuchał. Przecież już raz był w związku z kobietą, której nie kochał i na dobre mu to nie wyszło. Nie uczy się na błędach. Albo jak kilka razy niesłusznie ją oskarżał, nie wierzył jej-wg. mnie jak jest miłość to jest zaufanie a jak jest brak zaufania to jest koniec miłości:/. Wolał uwierzyć Kamili i głupiemu Diegowi-tak ma chłop rację oni zawsze mówią prawdę a Diana nie:/Zdziwiło mnie też, że po tej katastrofie samolotu, Diana przypomniała sobie wszystko ze szczegółami ale nie to, kto ją porwał. Rozumiem jeszcze jakby to była jedna osoba , ale przecież porwało ją troje albo czworo! To chyba zrobili tylko dlatego,że jakby sobie od razu przypomniała to Ignacio,Andres, Marfil i Debora poszliby za kratki i musiałaby się skończyć telenowela, bo wyczerpałby się limit czarnych charakterów. Ok na razie tyle:P. Podkreślam na razie:P

K_i_N_g_A_88

Zgadzam się z tym co napisałaś.Co do Maximiliana to mnie bardzo wkurza już 2 raz nie uwierzył Dianie! pierwszy raz to sytuacja z montielem a teraz z diegiem!no max to kretyn za przeproszeniem jak można uwierzyć tym szczurom niż ukochanej?Absurd!
A co do MARCELI I jej ciotki! Marcela mnie tak nie denerwuję jak ta jej ciotka co za wstrętne babsko!ciągle się wtrąca powinna być wdzięczna maxowi ze opłacił jej operację a nie ciągle z krzywym ryjem wyjeżdżać!!! ;/ Jak ją widzę to aż cała chodzę!!! ;<
A co do gaby i larrego sądzę że to wina gaby bo odtrącała ciągle larrego a teraz on wierzy sharon gdy gaby chce do niego wrócić!Oczywiście moja ulubiona parka to Max y Diana !
A co do nie igraj z aniołem oglądałam go 2 razy w tv i ta ciąża any juli przez spodnie to zwykłe kpiny!!!
Oglądam również triumf miłości ale jak na razie to mnie nudzi i wszyscy mnie denerwują !;/;/

Pauliskax33

Również oglądam "Triumf miłości" i podzielam twoje zdanie. Dla mnie jest to MEGA nudne. Serial składa się z 3 wątków: miłość Maxa i Marii, wspomnień Victorii i wspomnień tej matki tego księdza. Ciągle tylko WSPOMNIENIA a nic się nie dzieje. Zaprzestałam oglądania.

Lola140392: "Albo to że Juan Miguel zdołał zrobić okulistykę przez parę miesięcy, podczas gdy normalni ludzie studiują jakąś specjalizację kilka lat."
W jednym z odcinków "Nie igraj..." Juan Miguel powiedział, że studiował na wydziale medycyny jako psycholog i jako okulista. :)
Więc później (przez bodajże rok) douczał się tylko. :) :) :) :) :) :)

K_i_N_g_A_88: Masz całkowitą rację! "Zbuntowani" byli wiarygodnym serialem. Działy się tam rzeczy, które przytrafiają się naprawdę. To mi się w tym serialu bardzo podobało. I pomimo, że miał 440 odcinków to wcale mi się nie nudził. ;]
To zapewne zasługa różnorodnych charakterów bohaterów. :) :)

ocenił(a) serial na 4
Niebi

Z tą okulistyką możliwe, chyba coś przeoczyłam ale przypominam że on zoperował też guza mózgu Marichuy. A chirurgiem chyba nie był a neurologiem to już tym bardziej:) Co do Triunfo del Amor oglądam go od samego początku i powiem tak: Rzeczywiście na początku wiele wspomnień... I nudnawo bo to dopiero początek. Wiem jednak że akcja się rozwinie i to bardzo. Oglądałam starszą wersję tej historii tyle że wtedy serial nazywał się "Cristina" i powiem wam jedno: była to jedna z najlepszych telenoweli jakie oglądałam. Jestem ciekawa jak William i Maite poradzą sobie w rolach głównych protagonistów, chociaż jestem pewna że nie pobiją ani Adeli Noriegi ani René Stricklera. Oni byli świetni w tych rolach! Cała historia naprawdę jest bardzo ciekawa:) Natomiast "Zbuntowani" hmmm... fakt historie realistyczne, ale serial patrząc tak krytycznie jest średni. Bardzo dużo niepotrzebnych wątków. Mnie osobiście przypadł do gustu, przez bardzo długi czas byłam wielką fanką i Rebelde i RBD których uwielbiałam zanim byli popularni w Polsce. Teraz kiedy już ochłonęłam muszę przyznać że serial nie jest niczym specjalnym. Chociaż oczywiście wciągnął mnie i oglądnęłam go od 1 do ostatniego odcinka. Co do bohaterów to niestety ale niektórzy mnie denerwowali. No i chyba żadna z was nie powie że na to co działo się w szkole Elite Way pozwoliliby nauczyciele w jakiejkolwiek szkole w realu. Przecież normalni uczniowie gdyby tak się zachowywali jak ta meksykańska elita to migiem wylecieli by ze szkoły. Ale poza tym jednym szczegółem serial jest spoko. Tylko mnie nie zlinczujcie za tą opinię proszęęę;D hehe

Camilla3

Zacznijmy od tego że Max jest idiotą, debilem, kretynem, bezmózgiem. Kiedy Diana powiedziała mu że spała z Diegiem uznał to za zdradę ( no kurza stopa była wtedy jego żoną więc co w tym dziwnego, on w tym czasie miał własną żonkę, do tego łaziły za nim ze dwie kochanice). Teraz jestem na etapie jak Marfil, Camila i Fiona wmawiają mu że (!!) Diana chciała go zabić. Nawet jak na telenowele to szczyt. On ma chyba 80 IQ. Szkoda dziewczyny.

ocenił(a) serial na 7
K_i_N_g_A_88

Mnie denerwuje jak w telenowelach bohaterowie tak szybko się w sobie zakochują i po tygodniu biorą ślub mimo (a i tak bywa),że wcześniej się nawet nie pocałowali .Dodatkowo -jak już ktoś wcześniej pisał -za dwa dni rozwód. A za kolejne dwa planowanie następnego ślubu. Tak im to wszystko łatwo przychodzi.;) Scena z Aną Julią niezapomniana ha ha:))).To była mega wpada. Dużo rzeczy mogłabym wymieniać ale nawet mi się teraz nie chce .Skoro zaś jesteśmy na forum "Osaczonej" to podam tylko co denerwuje mnie w ostatnio emitowanych odcinkach ( na temat tego co drażni mnie w tym filmie w ogóle już gdzieś pisałam). Przechodząc do meritum mego wywodu drażni mnie ostatni "wysyp" kobiet w ciąży. Mewa , Diana i jeszcze ta Marcela(jej postać mająca zresztą za zadanie tylko przeciągnąć serial o kilkanaście odcinków-zupełnie nie potrzebny wątek). W tym filmie było już tyle gwałtów ,napadów , morderstw oraz ciąż ,że to już jest nudne ,męczące i nieprawdopodobne. I jeszcze jedno .W tym filmie trzy osoby pracują a reszta jest na ich utrzymaniu choć często nawet się nie lubią bądź ledwie znają(np. Pako i Fiona, Dr Montiel i Marfil) Niby nikt tam nie pracuje a stać ich na ciuchy , jedzenie .Zamiast zaś szukać pracy całe dnie się opalają .To tyle . Dziękuje .Dobranoc;)

ocenił(a) serial na 5
mgielka007

Zgadzam się, tych wpadek było tyle,że można by długo wymieniać. Poruszyłaś kolejną rzecz o której kiedyś wspomniałam, ale nikt wtedy się tym nie przejął- mianowicie to, że w tym serialu to tylko Diana i Gabi pracują,noi Caramelo i Emilio, Larry niby jest aktorem więc powiedzmy, że też no ale to jest pięć osób, a reszta to żałośni utrzymankowie. Marfil ma wszystko w nosie, pławi się w luksusach, wiecznie opala i pije drinki a nic nie robi-nie no prawie nic, bo w wolnych chwilach zabija ludzi, jeszcze poniża Dianę, że jest nędzną pielęgniarką, Gabi, że jest tylko służącą, a sama jest kim? Pasożytem!. Camilla tak samo, tą Fionę to miałam ochotę udusić, ona to już szczyt bezczelności, zadowolona mieszkała sobie u obcych ludzi jak gdyby nigdy nic i jeszcze miała pretensje jak chcieli ją wywalić, no sorry ale ruszyłaby tyłek i by sobie pracę znalazła, tak samo Yolanda, stara baba już a nic nie robiła przez całe życie- jak dla mnie to mogłoby jej w ogóle nie być, bo jej postać nic nie wnosi do serialu, nudna, mdła, cały serial tylko sobie wyrzuca to, że niesłusznie Gaviotę oskarżyła i na tym jej rola się kończy. Ja nie wiem jak ci ludzie tak mogą nic nie robić i spokojnie z tym żyć?!Nie cierpię też wątku transwestytów, nawet nie cierpię to mało powiedziane, jeśli miało to być śmieszne to nie wyszło, wolałabym więcej Larrego i Gaby niż patrzeć na jakieś nie wiadomo co:/:/

ocenił(a) serial na 7
K_i_N_g_A_88

W pełni się zgadzam , że wątek z transwestytami zamiast bawić irytuje. Jest beznadziejny. Z innej beczki :Fiona to miałaby czym ruszyć;)

K_i_N_g_A_88

nie wiem , ale chyba dobrze pamiętam,że Yolanda pracowała w domu;) Coś robiła ,ale nie pamiętam co ... pamiętam ,że mówiła coś na ten temat Octavii a ta się śmiała,że ona pracuje , bo Octavia to wielka Pani Irazabal i pracować nie będzie :o

sydziuchna

No, a mnie rozbawiło to, co pisałyście wcześniej - nie dość, że Ana Julia urodziła przez spodnie, to na dodatek Marichuy nie musiała po porodzie odcinać pępowiny, dziecko było całe czyste! xD Uśmiałam się po pachy. Strasznie też denerwowały mnie jej miny... Irytujące były jak zawsze przygryzała dolną wargę. Nie wspomnę już o Candelarii - ta dopiero była niezła. :D
Albo to, że wszyscy tak się zachwycają urodą Diany Soriano! No proszę - innych kobiet nie ma tylko ona? Wszyscy się w niej zakochiwali w mgnieniu oka, a ta oczywiście przez cały serial nienawidziła go i jednocześnie kochała - standard w tych wszystkich telenowelach! :D
Ale i tak uwielbiam je oglądać! ;)

ocenił(a) serial na 7
wiola1914

Jeśli chodzi o to ,że nie pokazali akcji porodowej w "pełnej krasie" to mogę wybaczyć bo to telenowela więc z tym dzieckiem we krwi to może trochę przesada. O pępowinie mogli jednak wspomnieć ,że jej przecinanie ma miejsce. Rozumiem też ,że nie będą pokazywać krocza Any Juli i tego jak dziecko przez nie "wychodzi ".Jednak mogli pokazać jak Marichuy pomaga jej zdjąć spodnie .(lub chociaż mogli ją ubrać w sukienkę)No i co najważniejsze jak można było przeoczyć ,że kamera jest za nisko i widać jak Ana Julia rodzi przez spodnie???Oni nie oglądali tego przed emisją???Pozdrawiam!

ocenił(a) serial na 4
mgielka007

HahaxD No krocza raczej nie mogli pokazać racja. Ale faktycznie czasami mi się wydaje że niektóre telenowele robione są na "odwal się". No ale i tak kochamy telenowele co racja to racja:)

ocenił(a) serial na 7
ocenił(a) serial na 8
mgielka007

Oj dużo mnie denerwuje w telkach. Mimo, że je uwielbiam, nie uważam, że są idealne.
W Osaczonej dużo mnie denerwuje, mimo, że to jedna z moich ulubionych telenowel.
-W szczególności denerwuje mnie to, że jest strasznie dużo złych postaci. Rozumiem, że musi się dużo dziać, ale niektóre postacie mnie strasznie denerwują, np. Dr Montiel.
-I denerwuje mnie jak dla mgielka007 to, że jest straszny wysyp ciąż. Mewa, Diana, Marcela, i w dodatku dwie ciąże poronione. Mogliby już to sobie odpuścić.
-I strasznie mnie denerwuje, że tyle osób się zakochuje/chcę być z Maxem i Dianą. To już istna masakra. Np. taki Max miał 2 żony i ma 3. Dianę (będzie miał :D), z nim chciała być: Diana, Marfil, Deborah, Camila, Fiona, Marcela, itd. (jeśli coś pominęłam). Na drodze do szczęścia Diany i Maxa stało już tyle osób, że na palcach u rąk i stóp ich nie zliczymy ile ich było. Już u Gaby i Larry'ego było umiarkowanie mało. Chociaż oni to sami robili sobie problemy i przeszkody. Mogliby już zmniejszyć ilość tych bohaterów, wrogów tych związków. Szczególnie Marcele (tak mnie drażni, sztywna jak kij).
Mogłabym zliczać i zliczać, ale odpuszczę sobie.
Pozdrawiam :DDDDDD

ocenił(a) serial na 5
inera

haha a wiecie co wkurzyło najbardziej fanów Osaczonej: przeczytałam właśnie w Świecie Seriali-dla tych co nie kupują tej gazety cytuję:" Warto też wiedzieć, że jeden z wątków telenoweli wywołał prawdziwą burzę wśród widzów. Scena, gdy protagonista gwałci ukochaną, tak zdenerwowała fanów,że zasypali stację listami z pretensjami. Zarzucali, że postępowanie bohatera było nielogiczne". Zapomniałam sobie o tym, a to przecież faktycznie było dziwne, miałam ochotę udusić za to Maxa, nie rozumiem czemu ją tak skrzywdził. Wiadomo, że muszą żyć długo i szczęśliwie ale gdyby to było w rzeczywistości to ja za tyle poniżeń nigdy bym nie wybaczyła facetowi. Jeszcze bym go zaskarżyła za gwałt i niech by poszedł siedzieć, może wtedy poszedł po rozum do głowy.

K_i_N_g_A_88

Oj tak! Po tej scenie też mam niechęc do Maxa. Zachował się karygodnie, nawet Diego się do tego nie posunął. No, ale Diana go bardzo kocha, więc wiadome żeby mu wybaczy. Ale racja, że w życiu by to wyglądało zupełnie inaczej. Ktoś kto gwałci powinien ponosic karę, bo takiego czegoś miłością, i przypływem namiętności jak to Maximiliano tłumaczył, nazwac się nie da.

Camilla3

Mnie też wtedy zdenerwował chyba zdarzyło się to pierwszy raz w telenowelach ;p .

Pauliskax33

Zazwyczaj te dobre postacie były w 100% dobre, a złe w 100% złe, a tutaj pomieszanie z poplątaniem ;)

K_i_N_g_A_88

a to szok!! :P
w sumie to ja wciąż mam w głowie tę scenę i aż się gotuję na samą myśl :| co ten Max wyprawia??
a dziś ... ehh pocałunek Diany i Maxa :P

sydziuchna

Też niestety mam tą scenę w głowie... dlatego nawet ten dzisiejszy pocałunek mnie nie porwał.
A Pedro załatwił Marfil! I dobrze :D

Camilla3

Popieram, że jest za dużo złych bohaterów. Nie wiadomo komu zaufać. :P
Właściwie nikomu.
A co do sceny gwałtu - logiczne jest to, że nikt tego nie popiera. Ale Max wspomniał, że Diana wcale się AŻ TAK BARDZO nie opierała i wyczuwał "namiętność" oraz jej chęć, że by ją "posiadł" xD Może mu się coś wkręciło. ;/

Niebi

No to chyba tego nie pokazali, bo z tego co widziałam to Diana płakała, krzyczała i wyrywała się. Więc jej chęci to tam nie było. Próbował się chyba sam tłumaczyc przed sobą.

Camilla3

dokładnie! Max sam przed sobą się tłumaczył :| ehh co chłop!!
no,ale jednak jest między nimi chemia :D:D (chodzi o ten pocałunek, co wyżej wspomniałam )

sydziuchna

wlasnie moj ulubiony odcinek nie igraj z aniolem to ten w ktorym anna julia rodzila to bylo zenujace. mogli jej ubrac spodnice zeby to wygladalo bardziej realistycznie. mnie denerwuja tez te ich przeslodzone teksty typu ,,kocham cie z calej duszy,,kto tak mowi na co dzien i oczywiscie glowna bohaterka musi byc taka piekna i dobra i wszyscy ja kochaja

smila

przecież nie jest aż tak piękna :P
dobrze,że nie grają aktorki po operacjach plastycznych!! to byłaby fikcja :D:D

smila

Czy ja wiem, czy musi byc piękna. W sumie to wenezuelki, meksykanki itd. są zazwyczaj bardzo ładne, i to chyba samo z siebie wychodzi :)

ocenił(a) serial na 5
Camilla3

hmm no fakt, że nie jest aż taka piękna, jest normalną ładną dziewczyną, ale przeważnie tak jest, że główne bohaterki są aż za ładne i nie mają żadnych wad:P Dla mnie piękna to była Gabriela Spanic w Porywach serca:) Chociaż ta Jacqueline Bracamontes z Sortiliegio- niby główna postać a wg mnie ona jest brzydka i w ogóle nie pasuje ani do Davida Zepedy ani do Williama. A to, że główne bohaterki są zawsze dobre to jednak też nie zawsze- bo w Cenie marzeń główna bohaterka to Rubi, a ona przecież była zła do szpiku kości i właśnie to mi się w niej podobało- była nieprzewidywalna i nigdy nie było wiadomo co złego znów uknuje:)A co do tego, że nie grają aktorki po operacjach plastycznych to akurat się nie zgodzę. Wydaje mi się nawet, że wszystkie mają coś zmieniane, np. taka Ninel Conde-wiem, że raczej nie gra postaci tytułowych ale raczej nie da się nie zauważyć jaka ona jest plastikowa. Maite przyznała się do powiększenia biustu- niby to mała zmiana ale ja widzę,że ogromna- w Rebelde była płaska, a w Mi Pecado to było widać różnicę i to bardzo, bo cały czas w dekoltach chodziła. Zresztą w Meksyku czy Wenezueli to już matki dziewczynkom na 13- ste urodziny fundują operację nosa albo piersi- wiem, bo był program w telewizji kiedyś o tym. Dlatego myślę, że naprawdę trzy czwarte aktorek ma coś poprawianego, a biust to chyba wszystkie:)

K_i_N_g_A_88

Właściwie to masz rację. Ciekawe czy nasza Dianita ma coś poprawiane :)

ocenił(a) serial na 5
Camilla3

Myślę, że akurat Diana to nie:)Wydaje się naturalna:)Gabi też nie:) ale Marfil na pewno ma biust zrobiony i Camilla też:P. Choć Camill to akurat mogłaby sobie coś z twarzą zrobić:P:P:P

K_i_N_g_A_88

A no Marfil ma, ale u Camilli nie zauważyłam. Paola miała sztuczny biust też.

ocenił(a) serial na 5
Camilla3

No też, zapomniałam o niej:)Octavia też ma podejrzane haha:D. Yolanda ma obwisłe to na pewno prawdziwe:):D:D Hehe mówiłam, jakby się tak bliżej przyjrzeć to co druga ma:)A już nie wnikajmy, która ma doczepiane włosy, silikonowe usta, odsysany tłuszcz, zoperowany nos itp....itd...No ale mają kasę to sobie operują, sama bym sobie to i owo poprawiła:):D. Nie no sorki gadam już głupoty, bo się nie wysypiam ostatnio:D

K_i_N_g_A_88

E tam żadne głupoty. Jakby tak można było, to większośc babeczek chciało by sobie poprawic różne rzeczy ;) A właśnie! Z ta Octawią to racja, też się zastanawiałam nad tym, bo w kilku odcinkach miała jakieś takie dziwne.
Aaaa ciekawe co sobie faceci poprawiają, np. taki boski Larry :D:D haha.

ocenił(a) serial na 5
Camilla3

haha ale mamy temat:P. Hmm "boski Larry", serio Ci się tak podoba? Ja w nim nic szczególnego nie widzę, no może oprócz zębów i kości policzkowych:)Ja jestem in love w Ianie Somerhalderze- boskiiiii jest<3.Sprawdź sobie:)i w Diego Ramosie:)A wracając do Larrego to te jego śliczne ząbki na pewno nie są prawdziwe:)Albo koronki ma albo implanty. Do reszty się doczepić nie mogę, bo klaty to sztucznej nie może mieć chyba, że sterydy bierze:P:P

K_i_N_g_A_88

Hahah,czy ja wiem, no przystojny jest, to trzeba przyznac, jedynie jak dla mnie ma usta za duże :P haha, ale się doczepiłam. Aaa no, no teraz właśnie nastała faza na Somerhaldera, dużo dziewczyn się nim zachwyca, a widzisz ja jakoś nie. Sama nie wiem czemu... Ale zęby Larrego są faktycznie tak idealne, że aż niemożliwe chyba ;D

ocenił(a) serial na 5
Camilla3

tak na Ianka i Pamiętniki Wampirów-mnie też urzekły:)Ale telkom wciąż jestem wierna, marzy mi się tylko żeby zrobili taką z nowymi aktorami, takimi całkiem nowymi i wymyślili jakąś oryginalną historię, nie za długą nie za krótką,tak ze 100 odcinków maksymalnie i żeby była taka życiowa bardziej:)nie wiem czy wiesz o co mi mniej więcej chodzi, nie wiem jak to inaczej powiedzieć, po prostu nudzą mnie już te oklepane scenariusze.
Ps. A co do ust Larrego czy tam Williama jak wolisz to faktycznie dałaś mi do myślenia, są jakieś nienaturalnie wielkie. A zauważyłaś jak on je cały czas oblizuje??:P:P

K_i_N_g_A_88

nie mówcie mi,że William se poprawił usta :P
hahaha

ocenił(a) serial na 5
sydziuchna

<hahaha> my tylko się zastanawiamy:)

K_i_N_g_A_88

właśnie oglądam sobie na youtube Amor Latino :P ehh boski Diego :)))

ocenił(a) serial na 5
sydziuchna

ja też go mówiąc młodzieżowo "lovciam na maksa", też często sobie oglądam Amor Latino na you tube:)

ocenił(a) serial na 5
sydziuchna

ej a tak w ogóle to ciekawe jak on teraz wygląda. Amor Latino było 12 lat temu, ciekawe czy nasz Diegito się postarzał.

K_i_N_g_A_88

nie ma aktualnych fotek z Diegiem:| szukałam ...

ocenił(a) serial na 5
sydziuchna

Hmm, w jego filmografii jest jakiś film z 2008 roku "Pan i pani Pells". Grał tam jakiegoś Tomasa, może na you tubie jest ta telcia i może da się go tam zauważyć gdzieś.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones