Witam, powiem tak, że sama formuła serialu (śledztwo Majewskiej i te retrospekcje) na razie mnie tak średnio porwało, ale te "wywiadówki" z P.Bluszczem (Naczelnik), Lindą i Jakubiakiem są fenomenalne, to ich "zainteresowanie" całym śledztwem, rozwalają system samą mimiką, zwłaszcza scena z karmieniem rybek. I pytam się dlaczego w czołówce na filmwebie w obsadzie nie jest wymieniony Przemysław Bluszcz????
Nie dało się nie zaśmiać jak Linda powiedział: "Skandal." :). Dialogi w tym odcinku były lepsze niż w pierwszym. Chociaż aktorce, która gra Majewską nie wróże dużej kariery po serialu. Ja wiem, że pewnie taka ma być, wg scenariusza, ale ten dziwny grymas na twarzy, coś w rodzaju cynicznego uśmieszku, który nigdy jej nie schodzi z twarzy irytuje mnie bardzo. Za to chłopaki i dziewczyny fajnie drą z niej łacha. Podoba mi się taka zblazowana policja :) Babka sama jest narzędziem w rękach jej szefa, ale idealizm jej nie opuszcza. Poza tym nie lubię ludzi, którzy poprawiają innych, jeżeli chodzi o oczywistości, które nie mają żadnego znaczenie dla zrozumienia, dla toku dyskusji :P (zwrócenie uwagi, że kiedyś była milicja)
Odcinek na plus, mocne 5,5/10 z perspektywą na wzrost.
Też z ciekawością ogladam sceny w biurze Naczelnika,sporo ciekawego sie dzieje.
Sceny w biurze BSW też należą do ciekawszych. Poza tym w obsadzie jest błąd. Bo Pan Andrzej Zieliński nie ejst podkomisarzem, tylko szefem.
Zgadzam się w zupełności. Być może specjalnie dobrali dość drętwą aktorkę, żeby uprzykrzała życie głównym, wyluzowanym, bohaterom i żeby widz jej nie polubił. Niemniej gdzieś czytałem, że i tak skończy z Lindą w łóżku. ;)
Mi ta scena też szczególnie się spodobała... i jeszcze dobre było jak Majewska była u swojego szefa na dywaniku:)
Tak, sama się przekonała co to znaczy "naciski". A co do grymasu, też mnie wnerwia, ale ewidetnie taki byl zamiar. Bo ona wie, ze wszyscy ja mają gdzieś, jak pyta, to szukają much po ścianie, ale z uporem maniaka musi dojść do prawdy. Moim zdaniem jej rola jest rozwojowa, jak zobaczy ze jest tylko marionetką w rekach Zielińskiego, to przejdzie na stronę Lindy i reszty, bo zgrywa policjantke z "zasadami". Oczywiście moge nadinterpretować.
Tekst "skandal" fakt, rozwalił mnie, ale Bluszcz też śmieszył, przejęty rozmową karmił rybki :D
Scenariusz jest pewnie tak pomyślany, żeby Majewska z każdym odcinkiem kruszyła mur niechęci do niej, żeby widz razem z Lindą i resztą w końcu się do niej przekonał. Oczywiście na końcu sezonu nasza inspektor przejdzie na "dobrą stronę mocy" tak jak piszesz :) tzn. tak sądzę.