Żeby scenarzysta nie znał znaczenia słowa spolegliwy to już wstyd...
Mnie w ogóle bawiło, jak oni tu mówili - prerogatywy, indolencja itp., nie wspominając o bardzo eleganckim szyku zdań - szalenie realistycznie ;)
A może to nie scenarzysta, tylko postać...? :D
To samo pomyślałam. Ale potem uświadomiłam sobie, że to serial TVP. Nie można zbyt wiele wymagać.