Faktycznie fajnie im końcówka wyszła,
myślałem że faktycznie Moira zwariowała jako była pacjentka psychiatryka :)

Wygląda to tak jakby scenarzyście pisali finał z myślą o kolejnym sezonie. NBC jednak go nie planuje, przez co, moim zdaniem, wyszła straszna lipa z tym finałem.
Po 13. odcinku kończącym serial wiemy praktycznie tyle samo co po 1. odcinku. Nie poznaliśmy praktycznie żadnej odpowiedzi na najważniejsze pytania.

Właściwie dowiedzieliśmy się kto to prowadzi i pilnuje, ale.. po co i na co i dlaczego to niestety nie.

a czy np. po finale Lostow tez wszystko sie wyjasnilo? koniec byl tam niezle pokrecony.
poza tym - czy kazdy serial/film musi byc do konca jasny? i dobrze, ze nie dostalismy wszystkiego na tacy :P

Mogę wiedzieć gdzie już widzieliście finał? Serial mnie nie zachwycił ale wypada obejrzeć do końca.

final jest dostepny jedynie w necie (oba dostepne od niedzieli) - nie wyswietlali tego w tv. teoretycznie nie powinienem podawac Ci linkow, ale poszukaj na google - widze, ze jest juz dostepny na roznych portalach.

UWAGA SPOILER! no swietny serial, nie rozumiem czemu tak nisko oceniany przez amerykancow :) Slyszalem ze to mini-series czyli1 sezon, wiadomo moze czy rozwazaja drugi? bo w sumie zostawili takie zakonczenie, że daloby sie spokojnie cos z tego uplecic na nastepny

prawda - i to mi sie w tym zakonczeniu wlasnie podoba: z jednej strony mozna traktowac to jako koniec, a z drugiej pozostajemy w niepewnosci, bo furtka jest otwarta :D
widze, ze w poprzednim poscie przedawkowalem wyraz 'dostepny' heh

Ktoś kiedyś zadał pytanie: "Jak znaleźli i zabrali Janet?".
Zastanowiłem się nad tym i o dziwo - wszystko jest spójne. Tak więc jej mama ją wydała. Pani dyrektor przypomniała jej obietnice i tamta się zgodziła, odesłała ją z córeczką(zapewne aby spędziła z nią ostatnie chwile) po czym zaczęła ją przepraszać. Pamiętacie co mówił ten detektyw w samochodzie do Janet? Że ją zawiódł i też ją przeprosił... Sukinsyn :D

Ktoś kiedyś zadał pytanie: "Jak znaleźli i zabrali Janet?".
Zastanowiłem się nad tym i o dziwo - wszystko jest spójne. Tak więc jej mama ją wydała. Pani dyrektor przypomniała jej obietnice i tamta się zgodziła, odesłała ją z córeczką(zapewne aby spędziła z nią ostatnie chwile) po czym zaczęła ją przepraszać. Pamiętacie co mówił ten detektyw w samochodzie do Janet? Że ją zawiódł i też ją przeprosił... Sukinsyn :D

no i jeszcze tekst detektywa: "pamietaj, ze twoja mama bardzo cie kocha. kochala i BEDZIE KOCHAC'. ten nacisk na ostatnia czesc juz mi cos smierdzial :P
jak sie okazalo - przeczucie mnie nie mylilo :D

przyznam że może i nie jest to najlepszy serial bo ma pełno dziwnych odcinków i niedociągnięć ale strasznie mnie wciągnął i chciałabym wiedzieć co stanie się z Joe'm i Janet polubiłam ich. ;d

Zgadzam się - serial sam w sobie nie jest najlepszy i ma mnóstwo niedociągnięć no ale cóż, jakoś tak się stało, że jednak go obejrzałam do końca po tym jak przeczytałam, że zaskakuje.
SPOILER! Najbardziej mi się podobało, że rozdzielili Janet i Joe a opcja, że jej były mąż jest teraz w miasteczku z Joe - no spoko :) I Tori recepcjonistka ahaha :D W sumie sytuacja reszty co to się pobudziła na statku też jest dobra :) Ostatni odcinek rządzi, warto było do niego się przemęczyć.

Jak dla mnie wciągający początek a potem na przemian ciekawie i nuda ale końcówka super. W połączeniu z dreszczową muzyką i takim że tak ujmę nagłym zwrotem akcji coś kończącym a jednocześnie coś zaczynającym czułem sie jakbym oglądał zakończenie Piły. Chciałbym już zobaczyć drugi sezon ale amerykańce jak to amerykańce patrzą tylko na słupki popularności i może nie powstać drugi sezon. Ale to i tak lepiej niż w innych produkcjach w tym roku jak i w poprzednim gdzie wiele seriali kończyło się już po paru odcinkach i nie kręcili a tutaj doszli do końca.

zgadzam się w całej rozciągłości

Z tego co wiem to w ogóle nie planowano drugiego sezonu, nawet jak oglądalność pierwszej byłaby bardzo dobra.
A co do serialu to tak jak poprzednik napisał, początek dobry, później trochę nudnawych odcinków a końcówka rewelacyjna . Naprawdę świetnie to zakończyli i byłoby głupio psuć to drugim sezonem.

Serial genialny. Trzyma w napięciu ( no może z wyjątkiem kilku odcinków w środku ). Postacie...niektóre strasznie irytujące, inne kiepskie, ale bardzo dobre role drugoplanowe: Nocny Stróż i Ulrich. Poza tym Charlie jeszcze jako postać mi się podobał. Zakończenie cudowne. Ciekawe w którym poziomie jest Joe xD No i wsadzenie Renbiego z Joe do jednego miasteczka. Ciekawe który którego zaciupie xD

nie wiem skąd zachwyty. nie odpowiedzieli na żadne, ale to żadne pytanie. nie wiadomo jak wybierają ludzi, nie wiadomo do czego prowadzą kolejne poziomy, taka historia bez końca, mogliby nakręcić kolejne 25 sezonów i by ruszali z poziomu na poziom, dalej nie wyjaśniając nic.
najważniejsze pytanie po co to robią nawet nie tkneli tego, pewnie dlatego, że sami nie wiedzieli co z tym zrobić.

Czyli nie oglądałeś tego serialu uważnie o ile cały oglądałeś bez przewijania bo odpowiedź po co to robią została udzielona. Dokładnie nie pamiętam bo już minęły 4 miesiące odkąd to oglądałem ale to chyba Janet zapytała Joe dlaczego i Joe odpowiedział jasno dlaczego to robią. I żeby nie skłamać bo nie pamiętam dokładnej odpowiedzi to powiem tylko, że było chyba coś tam o kształtowaniu ludzkiej osobowości, która mogłaby się później przydać tej organizacji (i może światu). W każdym razie odpowiedz padła dlaczego. Nawet padło odpowiedz jak wybierają ludzi - było coś chyba o dostrzeganiu jakiegoś potencjału w nich. Tak więc zapraszam do ponownego i tym razem dokładnego obejrzenia serialu bo jak dla mnie większość odpowiedzi padła.

tak. odpowiedział, że chcą kształtować ludzką osobowość. to jest żadna odpowiedź. żadna! po co ją kształtować, do czego? chcą ich przygotować? a jak mieliby to przenieść na innych. jakiej organizacji mają się przydać? po co? co to za organizacja? dostrzeganie potencjału? to nic nie znaczy. w jakim sensie potencjału, jak go oceniają i dokładnie co chcą w nich rozwinąć, co z tego potencjału ma wyniknąć.

to tak samo jakby powiedzieć: Jaki jest Sens Życia?
Żeby być człowiekiem.
to jest odpowiedź, ale każdy chciałby się zagłębić.
łapiesz o co mi chodzi? oni dają ci zanurzyć stopę w jacuzzi, ale masz do niego zakaz wstępu.

Boże czy to tak trudno się domyśleć po co „tajna organizacja” kształtuje (czyli swego rodzaju szkoli) ludzi? Żeby k**** dobrze ziemniaki obierali, że tak brzydko powiem :/ Wiadomo, że dla swoich celów. Tego nie trzeba mówić. No ale ty zapytasz zaraz co to za cele i tak dopóki nikt ci nie odpowie na wszystko jak krowie na rowie i jeszcze na końcu nie napisze dużymi literami tak długo nie ruszysz wyobraźni i szarych komórek. Czy nie dostrzegłeś oddania dla programu (a tym samym organizacji) ludzi którzy przeszli już program? Sam Blackham już na 1 poziomie stwierdził, że się zmienił i dostrzegał inny sens życia i w pewnym momencie chciał współpracować już z nimi a nie walczyć z nimi. Dodatkowo przecież nie mogli wszystkiego powiedzieć bo zostawili sobie furtkę na drugi sezon. A, że serial (czyli na razie 1 sezon) został w całości nakręcony przed jego emisją więc nie wiedziano czy się spodoba. To tak jakby już w 1 sezonie Losta odpowiedziano na wszystko (i założę się że po 1 sezonie to samo zarzucałeś Lostowi, że na nic nie odpowiedziano a wręcz nie na wszystko jak pewnie chciałeś). Już samo to, że członkiem organizacji był ambasador Fairchild (czyli ojciec Victori) pokazuje że należeli do niej wpływowi ludzie czyli można się domyśleć (o ile nie sprawia to niektórym trudności), że inni też stali by się w przyszłości wpływowi albo przydatni dla organizacji. To o ten potencjał w nich chodzi. I gdyby twórcy chcieli na wszystko odpowiedzieć dla takich jak ty to by to zrobili a nie zostawiali otwarte zakończenie. No ale mógłbym tak się tu rozpisywać na dwie strony ale ty i tak powiesz, że nie ma odpowiedzi i masz już ukształtowany pogląd na temat tego serialu.

organizacja, która próbuje stworzyć "lepszych ludzi" do działania w tej organizacji?
którzy krok po kroku, będąc lepszymi ludźmi, bedą stwarzali lepszych ludzi, do działania tylko w środku tej organizacji.

czy może oni chca stworzyć lepsze społeczeństwo? ale jak skoro w wypadku tworzenia "lepszych ludzi" używają nienaturalnych dla życia sposobów. przecież oni nie będą przydatny bo gdyby wyszli na wolność wróciliby do swoich żyć. a jesli pozostaną w programie, to jest to jedynie garstka, kilkaset osób, przechodzących z poziomu na poziom. i co?

ja chciałbym, tylko zobaczyć jaki jest powód tego. to były niezły film moim zdaniem. scisneliby go w 2h. nie dłużyłby się tak jak ten serial, nie wrzucaliby idiotycznych, słabych wątków i zostawiliby bardzo dobry suspens. jednak od seriali (minimseriali) oczekuję czego innego.

notabene czy reakcja Blackham'a nie była po prostu spowodowana wyczerpaniem? czy on po prostu nie był na tyle przegranym człowiekiem, że wolałby siedzieć w więzieniu z dobrym jedzeniem. przecież każdy by chciał. nic nie robisz całe dnie, w zamian masz świetne jedzenie, ubrania, darmowy dach nad głową?

"że inni też stali by się w przyszłości wpływowi albo przydatni dla organizacji. "
chcesz mi powiedzieć, że potem np. 10 latach wcisneliby tych ludzi jako prominentnych polityków? po prostu znikąd by wrócili, nikt by się nie zdziwił, ze gość zniknął na tyle lat.

po co porywać, jeśli wystarczy nakierować typowego młodego człowieka w odpowiednim kierunku, ludzie są podatni na np. figury, które mogą postrzegać jako ojcowskie, przekazanie im powoli wiedzy, uczenie ich, w sposób naturalny chyba byłoby lepsze dla programu?

nie widzę w tym logiki po prostu.

mi się zakończenie w ogóle nie podobało, wolę jednak banalne happy endy.

serial jest dość intrygujący, ale niestety mocno naciągany, na szczęście doszedłem do końca, bo zakończenie jest kapitalne - klimacik, scenariusz i ta muzyka - rewelacja, myślałem że twórcy pójdą sztampowym tropem, a tu zaskoczenie, lepiej się tego zakończyć nie dało
dla zainteresowanych, muzyczka: http://www.youtube.com/watch?v=0GzpWRPAAx0

ogolnie serial był bardzo fajny ale nie podobalo mi sie zakonczenie. ostatni odcinek pasuje mi bardziej na zapowiedz kolejnego sezonu, ktorego oczywiscie nie bedzie. zostalo troche niedomowien, a ja jednak wole rozwiklanie zagadek do konca.