Oj mocarny. Szkoda mi i Madi i Eleanor, pomimo tego że przez ostatni czas nie stałem po jej stronie (do tego była w ciąży). Jestem ciekaw czy będzie sojusz piratów z Rogersem przeciw Hiszpanii. Jak dla mnie najlepszy serial obecnie emitowany <3

Co, ty naprawdę wierzysz że piraci... Flint, Silver i czekoladowi niewolnicy .. zawrą jakikolwiek sojusz z Rogersem..... idiotą tak zaślepionym Ego, że sprowadził Hiszpanów na własną wyspę by wszystko spalili i wyrżnęli... i jest zdziwiony, że to zrobili......? Rogers jest pierwszy do zarżnięcia...

Sprawa 1
Niepisany kodeks seriali mówi jasno:"Dopóki nie widziałeś czyjejś śmierci na ekranie, nie możesz być pewien, że nie żyje" - Madi mogła odzyskać przytomność i wyjść z tej chatki.

Sprawa 2
Co z Billim? Jak ucieknie z wyspy, jeśli w ogóle ucieknie?

Sprawa 3
Jak Dziadek Eleanor zareaguje na wieść o śmierci wnuczki i czy poprze piratów?(moim zdaniem poprowadzi własną wendette na Rogersie i Hiszpanach) jeśli w ogóle go to "ruszy".

Sprawa 4
Ci dwaj czerwoni ludzie eskortujący Eleanor... poszli z flintem? jeśli tak to zostali piratami.

Sprawa 1
Tak, faktycznie mogła przeżyć jednak wydaje mi się, że ten Hiszpan zabił ją przed pożarem.

Sprawa 2
Pewnie się gdzieś zaszyje albo Hiszpanie go dorwą.

Sprawa 3
Eleanor wspominała ze nie mieli zbyt dobrych stosunków z dziadkiem a przynajmniej dziadek z jej ojcem nie mieli dobrych stosunków.

Sprawa 4
Zapewne tak. Ich pani zginęła to gdzie mieli się udać ? Do Hiszpanów ? Pewnie Flint ich przekonał w myśl zasady "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem". Co prawda to tylko 2 ludzi, ale zawsze.

A pomijając to wszystko to faktycznie Rogers jest teraz wśród piratów, niewolników oraz zapewne niedługo dla Brytyjczyków wrogiem publicznym numer 1 (dla tych ostatnich jest zdrajcą jako że poprosił obce mocarstwo o pomoc, które zajmie Nassau i nie będzie się liczyło z jego zdaniem ). No i jeszcze do Flinta przyłączyło się więcej ludzi, więc może jest jakaś szansa na pokonanie Hiszpanów w Nassau.

Zwiastun 7 odcinka wskazuje na punk 1, że przeżyła aczkolwiek nie pokazali twarzy :D.
Co do reszty niech się dzieje wola reżysera tego nikt z widzów nie przewidzi.
Wydaje mi się, że pociągną kolejny sezon bo mają kolejne historie.

Nie będzie kolejnego sezonu bo kasy nie ma, za drogo ten serial wychodzi.

Kasa pewnie jest, ale drogo na pewno wychodzi cóż inne czasy inne kryteria biznesu z tego co mi wiadomo chcą go w 4 sezonie dociągnąć w by wpasował się do historii Wyspy Skarbów i kto wie może to będzie kolejną serią.
Szkoda bo wśród popapranych fantastyką kiczów i horrorów nie mamy bajecznego serialu z historycznym wątkiem jaki drzemie u nas wszystkich w głowach, bo kto nie słyszał opowieści o piratach?

A to ten serial nie jest mocno naciągniętym prologiem Wyspy Skarbów? xd

No to o tym właśnie piszę, ma się wpasować do kolejnej historii.

To raczej adaptacja "Złoto z Porto Bello"

Chyba wymyślone bo z prawdziwych postaci tylko Rackham i Anne Bonny zostali ona zniknie z więzienia jego z łapią chyba Hiszpanii i zabiją, na pewno zginie.

"Sprawa 4
Zapewne tak. Ich pani zginęła to gdzie mieli się udać ? Do Hiszpanów ? Pewnie Flint ich przekonał w myśl zasady "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem". Co prawda to tylko 2 ludzi, ale zawsze."
Flint to były żołnierz angielski - przygarnięcie, teoretycznie, dawnych kamratów wpisuje się u niego w definicję.

To samo myślałem ale ogólnie słychać jak by ktoś okna wybijał w tej chatce i wchodzi kolejna scena co Silver i reszta walczy. A Eleanor może nie zdążyła wszystkiego powiedzieć, no a może Billy tam doszedł i ją uratował teraz będą na niego inaczej patrzeć. Tu może być wszystko a na jeden odcinek za dużo osób zginęło i tak pewnie do końca nie będzie.Billi wcześniej też niby wypadł ze statku i jakoś dziwnie przeżył.A zginie na pewno Rakam bo to postać historyczna zostaną złapani a Anne Bonny ktoś wykupi z więzienia bo nie wykonano na niej kary śmierci.
Nie wiem jak jest z tymi plemionami murzynów czy oni się do historii zaliczają i może kto.

Billy pojawia się na początku w 'Wyspie Skarbów' więc teoretycznie to postać nietykalna. Z pewnością w magiczny sposób pojawi się później bo to w końcu on - człowiek, który wyleciał za burtę w trakcie niesamowitej burzy i przeżył :D (pół żartem pół serio)

ale billy juz wyleciał za burtę .. i przeżył.... nie pamietam chyba w 2 albo1 sezonie... flint nie tyle wypchną go za burtę .. co poprostu nie pomógł mu gdy sie poślizgną ...

Myślałem że fakt iż Eleonor jest w ciąży uratuje ją przed śmiercią a tu taka niespodzianka. Scenarzyści pogrywają sobie z naszymi emocjami już od pierwszego sezonu (Gates). Zaiste najlepszy serial obecnie emitowany. Wątków jest tak wiele a odcinków zostało tylko 4. Jestem ciekawy jak to sie wszystko skończy.

Nie wiem jak inni, ale ja nie miałem żadnego problemu ze śmiercią ciężarnej Eleanor.... i tak sobie zaklinałem.... "tylko nie próbuj mi tu jakoś przeżyć, zasłużyłaś na tą kosę".
Swoją drogą to nie wiadomo czy była w ciąży... może tylko się jej okres spóźnił.... brzucha nie było widać... ale może to przez gorset....

Madi musi żyć, nie ma bata, nie widziałem spalonych zwłok więc na pewno żyje, znając życie to Billy odpokutuje swoje winy przynosząc poobijaną Madi w objęcia Silvera. Dostała co prawda jakimś złomem w głowę ale to jednak nie wyglądało na śmiertelny cios. Odcinek supcio, tylko ta marna wymiana zdań Max i Rackhama na koniec odcinka jakoś tak średnio wyszła. Jak zwykle Max wszystko wie najlepiej bo taka z niej spryciula... ładnie Guthrie wyglądała jak umierała, podobało mi się że się postarali w tym kierunku.

To samo pomyślałem ,że Billy zjawił się tam jakoś, wcześniej też jakoś wypadł z statku na parę odcinków i jakoś dziwnie się uratował. A scena jak się kończy i wchodzi bitwa gdzie Silver i reszta walczy, to słychać jak ktoś szyby wybija i coś rozwala w tej chacie, od ognia nie możliwe bo dopiero się zaczynało palić. Ale raczej ktoś przeżyję bo za dużo jak na jeden odcinek zabitych.
A tylko Rackham i Anne Bonny zostali z prawdziwej historii. Rackham zginie a ją ktoś wykupi lub coś podobnego po prostu zniknie z więzienia bo kary śmierci nie wykonano, powinna z nią być złapana jakaś piratka i może to być tutaj w filmie Max bo tak było na prawdę. I coś tam z ciążą było że jedna i druga była i sąd się litował. Choć tu i tak było inaczej i kto inny np. Czarnobrodego złapał ale w podobny sposób. A imię i nazwisko Woodes Rogers to jest od dwóch piratów od innego imię a od innego nazwisko a więc zostanie piratem. Jest trochę filmów o piratach i w na całych Karaibach, trochę sławnych ich było przez kilka wieków.

" A imię i nazwisko Woodes Rogers to jest od dwóch piratów od innego imię a od innego nazwisko a więc zostanie piratem."

Serio?
Wiki - Woodes Rogers:
"Woodes Rogers (ur. ok. 1679, zm. 1732 w Nassau) – brytyjski gubernator Bahamów, a wcześniej korsarz w służbie brytyjskiej.
(...) W lipcu 1718 roku trzy okręty wojenne Rogersa weszły do zatoki w Nassau. Wielu piratów zdołało uciec (Charles Vane dodatkowo ostrzelał okręt flagowy gubernatora), wielu jednak (jak Jennings i Hornigold) skorzystało z amnestii ogłoszonej przez Rogersa i zeszło z drogi przestępstwa. Wkrótce gubernator mianował Horrigolda swym zastępcą i głównym łowcą piratów, co już w grudniu zaowocowało masowymi wyrokami śmierci.
Bez piratów, którzy sprzedawali tu swe łupy, Nassau zeszło do roli ubogiej osady rybackiej, mimo wysiłków gubernatora Rogersa. Dopiero budowa portu i fortyfikacji oraz sprowadzenie na New Providence kilkutysięcznego garnizonu poprawiło byt miasteczka. Nigdy już jednak (aż po gwałtowny rozwój turystyki w XX wieku) nie osiągnęło takiego bogactwa jak w latach 1716-1718.
Rogers zmarł w Nassau w roku 1732."

A prawdziwej historii ta miała na imię Marry i też lubiły się zabawiać a tu była Max w podobnej historii. Więc czasami tak może być ,że je razem złapią.

Też myślę, że Madi raczej przeżyła (szczególnie biorąc pod uwagę "Wyspę Skarbów"). Po pierwsze - nie było pokazane jak umiera. Ktoś mógł ją wyciągnąć wcześniej (pomiędzy wyczołganiem się Elenor, a powrotem Flinta). Po drugie - sama Madi mogłaby się stać bardzo istotną kartą przetargową - czy to dla Rogersa, czy dla Hiszpan (nie pomyślałem wcześniej o wariancie z ratownikiem-Billym, ale też miałoby to sens i dałoby mu szansę na powrót do łask - również u niewolników). A sam odcinek świetny. Zdecydowanie najlepszy w sezonie (co przy obecnym ultra-wysokim poziomie jest naprawdę wyczynem), sporo scen walk, żywa Anne, utrata Nassau, śmierć Elenor (od ostatniej sceny z Vane'm czekałem na tę chwilę i się nie zawiodłem, a Elenor udało się przynajmniej odejść w honorowy sposób), załamanie Silvera, lojalność ludzi wobec Bonesa, ewakuacja - super, że to prawie 60 minut co tydzień przelatuje w tak satysfakcjonujący sposób. Sezon finałowy już chyba oficjalnie można uznać za najlepszy ;)

Myślę że wszystkie sezony są na tym samym najlepszym poziomie. Faktycznie akcja z Madi mogłaby być nawet bardziej prawdopodobna (wygodna dla Billego) właśnie ze względu na odkupienie win wobec Maronów, w końcu pani mama Madi jest wśród nich na najwyższym poziomie szacunku. Sceny walki bardzo mi się podobały, nawet nie ze względu na wykonanie ale na napięcie, a już wjazd konnych pierwsza klasa zaskoczyło mnie to i świetnie wyglądało. I Jeszcze jedno o czym chciałbym napisać: Super postacie drugo i trzecioplanowe które pojawiają się co jakiś czas ale mają w sobie tyle ładunku że trudno przejść obok tego obojętnie. Postać tego Hiszpana który wywinął się śmierci żeby zrobić taką rzeźnię, tego chyba nikt się nie spodziewał, nawet postacie które pojawiają się na kilka minut (1 epizod) w całym serialu zapadają w pamięci.

Wiem, że każdy ma własne zdanie ale próbując być obiektywnym to sezon 1 był kiepski - dopiero pod koniec coś się zaczęło dziać, co kontynuowano w s2 i od tego momentu powiedziałbym, że z serialu bardzo słabego zrobiono coś niesamowitego.. a sezon 3 to arcydzieło (oceniłem go 10/10). Jeśli poziom się utrzyma to skali mi nie starczy i s4 ocenię na 11/10 (a wszystko zmierza w tym kierunku). Nie dziwne, że 'najpopularniejszym' tematem na forum jest, że z bardzo kiepskiego serialu po s1 stał się jednym z najlepszych (o ile nie najlepszym obecnie).

Ja byłem tak napalony na taki serial z taką stylistyką, że ciężko mi było go krytykować od samego początku. Jeżeli coś trafia w moje oczekiwania to nie bawię się w wyszukiwanie słabych stron, tylko połykam w całości.

No ja akurat nie połykałem w całości a oglądałem od samego początku na bieżąco i krytykowałem serial na samym początku (z Vanem pogrzebanym na żywca na czele, takie kwiatki w pierwszym sezonie były, że głowa mała). Możliwe, że jak się ogląda naraz wszystko to nie zwraca się na to uwagi.

W sensie chłonę serial bezkrytycznie, nie że oglądam wszystkie sezony na raz, wybacz że nie sprecyzowałem. Oczywiście rozumiem że 1 sezon nie wszystkim się podobał, był to poniekąd taki wstępniak, może sami twórcy nie wiedzieli jak to pójdzie. Wiele dobrych seriali nie przypadło widzom do gustu po pierwszym sezonie (nawet po kilku odcinkach) przeważnie jest to spowodowane wygórowanymi wymaganiami, taka bezczelna postawa roszczeniowa widza względem serialu.

"Postać tego Hiszpana który wywinął się śmierci żeby zrobić taką rzeźnię, tego chyba nikt się nie spodziewał, nawet postacie które pojawiają się na kilka minut (1 epizod) w całym serialu zapadają w pamięci" - dokładnie ;)
Gość dostaje właściwie tylko jedną scenę, a napięcia jest w niej prawie tyle co w finałowej walce jakiejś dziewczyny z groźnym mordercą w typowym horrorze. A sceny bitew wygrywają głównie przez choreografię walk i reżyserię (scena z rajdem hiszpan przez zboże, spokojnie stojący Silver ładujący broń - perełka).
Btw. kojarzy ktoś tego azjatę, który kręci się w załodze Flinta ? Gość jest od pierwszego odcinka pierwszego sezonu, a nie jestem nawet pewien, czy w ogóle miał jakiś dialog (ale właśnie przynajmniej charakterystycznym wyglądem zapada w pamięć) :P

On chyba słabo mówi po angielsku ;-) taki przyboczny samuraj Flinta, w pierwszym (albo drugim) sezonie bardzo fajna postać snajpera wykorzystana podczas jednej bitwy morskiej (piękny pomysł). Nieodżałowana postać "Murzyna z zębami" chyba Joshua czy jakoś miał na imię, zabił go Vane, pirat który poprowadził Hornigolda w zasadzkę na wyspie, ten facet któremu ostatnio ten kapitan ucho kazał uciąć, a z takich perełek to szczególnie (obok niesławnego Hiszpana) ten kapitan statku który walczył z Rackhamem (Jack z zaskoczenia podciął mu gardło czy coś), albo z króciutkich epizodów Hiszpan który pojedynkował się z Vanem, i pokonany na skraju śmierci wymienił z nim uprzejmości podczas krótkiej rozmowy. Czasami sceny pozornie nic nie znaczące są tak fajnie zrobione że byle random pokaże coś specjalnego, tak po prostu od siebie.

W pierwszym odcinku serialu był też ten ciekawy koleś, który starał się obalić Flinta (cały wątek w tym odcinku). Sporo jest tych świetnych epizodycznych postaci (a ta scena z kapitanem statku z którym najpierw negocjował, a potem walczył Rackham jest jedną z lepszych w serialu). Ale sporo jest też fajnych drugoplanowych np. Featherstone (ten od romansu z tą prostytutką - nie mam pojęcia jak się nazywa). Gość też jest zawsze w porządku i tak jak prawdziwy pirat zawsze stara się wyjść na swoje (jak podczas układu z Max - jednocześnie starał się pomagać piratom).

Zapomniałeś o Nedzie Low który zdecydowanie za szybko umarł

Tak, mój błąd :P
Ned też - pojawił się, pokazał jaja, a potem te jaja wybitnie szybko mu ucięli ;)

jeszcze jeden dowód na to że Madi żyje to nachalne pokazywanie jej zakrwawionej głowy, sorry ale zbyt oczywista zmyłka, Anna jeszcze większy wpieprz dostała a teraz się buja zadowolona w hamaku.

A jak nie raz to denerwuje kilka odcinków nic i na koniec każdego sezonu w ostatnim lub w dwóch robią dobrą akcję. A tu starczy jeden odcinek jak w 3 sezonie ostatni co ty chcesz dalej 2 osoby zostały z prawdziwych postaci historycznych. Teraz będą przedłużać i w ostatnim rozpierducha będzie.

Dobrze że się nie pomylili i Anne Bonny nie zabili bo Eleanor Guthrie to w kilku procentach historię miała wziętą od Anne Bonny i ona na początku prowadziła tą knajpę co ona na początku miała i prowadziła ten interes. Tak było w prawdziwej historii.

'Tylko' a może 'aż' 4 odcinki. Popatrz, ile się wydarzyło w ciągu 6 odcinków - jeszcze sporo może się wydarzyć a wątków wbrew pozorom jest coraz mniej (z nowych to tylko dziadek Eleanor ale tutaj ograniczą się do spotkania i że pewnie poprzez stronę piratów czy coś).

Chyba nie ale tu jest wszystko możliwe Woodes Rogers to prawdziwa postać historyczna a Eleanor Guthrie fikcja a była jego żoną. źle to zrobiono i w kilku procentach z ta knajpa i tym biznesem na początku serialu co miała to wzięto z prawdziwej historii Anne Bonny i ona tak naprawdę była bogata jak Eleanor tutaj i jej rodzina dziadek, ojciec i tak jak tu było. Ale poznała Rackama i się jej znudził ten interes wolała statki obrabiać.

Odcinek taki że mózg roz..ebany. Dla mnie nie było w nim satysfakcjonującej śmierci, bo nie zginął Rogers. Nie spodziewałem się uśmiercenia aż dwóch tak ważnych bohaterów w jednym odcinku, szczerze byłem zaskoczony. Choć śmierć Madi niby nie potwierdzona, są teorie że uratował Billy...tak go sprali, ledwo widział a zdołał uratować ją z płonącego domu? Naciągane ale zobaczymy.

Co to się dzieje? Co odcinek kolejny, coraz bliżej finału sezonu a zarazem serialu a tempo nie zwalnia ani na chwilę :))) Myślałem, że rozpierducha w Nassau będzie w następnym odcinku a w tym sobie pogaworzą a tutaj.. no miłe zaskoczenie:
- Rackham ratuje załogę (w międzyczasie na koniec ma świetną wymianę zdań - ALEŻ pocisnął Max w związku ze zdradą; oczywiście ona miała 'plan' więc też mu odpyskowała ale przynajmniej mówiła o tym, czego chce i czego oni chcą i że te cele się pokrywają.. znów motyw 'wróg mojego wroga' chociaż tutaj się wcześniej znali :P więc rozmowa wyszła fantastycznie jak dla mnie: Rackham pocisnął jej to, co każdy widz chciałby jej pocisnąć (był sumieniem widzów :D) a Max.. wyskoczyła z dziadkiem Eleanor);
- śmierć Eleanor i najprawdopodobniej Maddie - o ile co do czarnoskórej osoby nie jestem pewien o tyle śmierć Eleanor GDZIE wcześniej widzowie dowiedzieli się, że jest w ciąży.. napiszę tak: myślałem, że chroni ją z tego powodu 'plothole' czy jak to się zwie, że postać z TEGO powodu jest bezpieczna.. a oni jak gdyby nic serwują nam odcinek, gdzie walczy o swoje życie i dziecka (scena z 'brzuchem' 2x, jeśli ktoś nie zauważył) i Maddie, udaje jej się ostatecznie pokonać napastnika ale płaci za to najwyższą cenę. Dobra, życzyłem jej trochu śmierci po s3 ale nawet postaci fikcyjnej, która jest w ciąży.. no brawa dla twórców, nie cackają się a jednocześnie to nie GoT i śmierć wyszła fantastycznie i nie była z pewnością wymuszona (atak Hiszpanów na Nassau, Rogers który dowiaduje się od przydupasa hiszpańskiego gubcia, że ludzie wypuszczeni i nie panują już nad nimi itp.). Można powiedzieć: świetny koniec naprawdę dynamicznej postaci :) (a jej wątek jeszcze będzie trwać za sprawą Rogersa i dziadka, kapitalnie!);
- Rogers i jego decyzja a raczej konsekwencje jego decyzji spowodowane jego ego (czekać teraz jak dowie się od tej służki, że Eleanor była w ciąży). Powiem tak: nie mogę się doczekać, co teraz będzie dalej i jak sobie z tą stratą poradzi.
Swoją drogą: aktor świetne zagrał w scenie, gdy dowiaduje się, że żona jest w 'terenie' - a rozpacz wypisana na twarzy ze strachem o nią i na koniec 'Jesus Christ' bo najprawdopodobniej uświadomił sobie, że to z jego powodu bo nie posłuchał żony (scena przy zwłokach Eleanor też mocna ale ta, w której dowiaduje się, że żony nie było w forcie i 'no no no' na widok wychodzących.. coś niesamowitego);
- Flint i Eleanor - podobały mi się ich wspólne sceny przeciw wspólnemu wrogowi, jak za starych dobrych czasów :) Bądź co bądź oni zawsze darzyli się sympatią i respektem, fajnie było to widzieć na koniec. Świetna też była scena, jak Eleanor uwalnia wreszcie Flinta bo Hiszpanie, później najazd kamery zza jego pleców jak idzie do ludzi (badass mode Flinta) a następnie , już po wszystkim, scena pożegnania z Eleanor, gdzie pomimo tego, że i tak był pewny, że to pewnie Rogers sprowadził Hiszpanów w ten czy inny sposób (rozmowa wcześniejsza), tak teraz na koniec skłamał, że to nie Rogers.. aby śmierć Eleanor była lżejsza. Wiem, nic specjalnego ale pokazuje, że Flint miał do niej pewną dozę sympatii;
- Max.. ahh ta Max, która powinna zginąć zamiast Eleanorki :P Ona chyba w czepku urodzona, tyle powiem :) Podobała mi się scena z Anną: niesamowicie rozpisane a zarazem ta końcówka, gdzie Max mówi, że zaopiekuje się nią a Anka odwraca się z pokiereszowaną twarzą i mówi to, co mówiła do pierwszego lepszego randoma a nie do niej: "F*ck off" - mocne;
- Billy uwolniony, wiadome, miał jeszcze jakiegoś sympatyka co nie dziwne zważywszy, że to byli jego ludzie. Jeszcze magicznie się pojawi, to pewne;
- rzeź w Nassau fajnie zobrazowana + świetna potyczka piratów z Hiszpanami tj. najpierw piraci się bronią w 'forcie', potem Hiszpanie na koniach atakują z drugiej strony, zyskują przewagę a na koniec pojawia się odsiecz w postaci Juliusa i jego braci. Oklepane ale ładnie wykonane :)

Jeszcze 4 odcinki do końca a w sezonie już tyle się wydarzyło. Cholera wie co jeszcze wymyślili twórcy serialu -wbrew pozorom 4 odcinki to jeszcze sporo może się wydarzyć.

Zapomniałbym: na koniec oczywiście po wieści o upadku Nassau wszystkie bandy pirackie zebrały się, aby dokonać pomsty - przesadzam, ale dla nich świetna wieść na to wszystko, co się wydarzyło i jak sromotnie w zasadzie przegrali piraci z Nassau :)))

Masa bitew w finałowym sezonie, i na tym się chyba nie skończy. Czy wszystkie bandy połączą siły by przegnać Hiszpanów i Rogersa z Nassau? Hmm

Sezon 4 B.S. ma być ostatnim.. ale mam cichą nadzieję, że teraz zaczną kręcić serialową Wyspę Skarbów... "Black Sails" ==>>"Treasure Island".... jeśli z aktorami i Załogą scenarzystów i kamerzystów z B.S. to oglądał bym w ciemno

Również oglądałbym w ciemno :)

Czy to juz wersja oficjalna,że to ostatni sezon?

"Zapomniałbym: na koniec oczywiście po wieści o upadku Nassau wszystkie bandy pirackie zebrały się, aby dokonać pomsty"

Tu chyba chodziło nie o upadek Nassau, jako przystani pirackiej, a jako kolonii brytyjskiej pod wodzą Rogersa. Po pierwsze piraci nie należeli do tych, którzy przyłączali się do przegranej sprawy (choć w filmie był wyjątek w pewnym sensie - Teach, który na wieść o śmierci Vane'a postanawia wrócić, by dokonać pomsty). Po drugie jak Flint z kompanami opuszczał wyspę niewolników, a w Nassau siedział Rogers, to nikt tam nie raczył przypływać. Dopiero, kiedy Flint wysłał gościa po skrzynie z klejnotami, a więc kiedy już odzyskali Nassau, okazało się, że na wyspie pojawiła się ta "banda".

Wydaje mi się, że jedno nie wyklucza drugiego. Nie, żeby mi którekolwiek rozwiązanie przeszkadzało, musiałbym obejrzeć odcinek z lektorem ale wydaje mi się, że po angielsku powiedzieli tylko o 'upadku Nassau' a skoro w odcinku padło przez Hiszpanów to nawiązanie z pewnością było do kolonii brytyjskiej, nieważne pod czyją 'dyktaturą' (w tym przypadku pod rządami Rogersa).

I powiedz - jak to ja ładnie potrafię przewidzieć kto zginie, a kto nie;)?!

Wiedziałam, że Eleonora zginie, z chwilą gdy powiedziała, że jest w ciąży. Życzyłam jej smierci - Ale ta cała scena i ta desperacka walka i jeszcze Flint na koniec! I przerażony Rogers- wszystko to sprawiło, że smutno mi troche.

Rogers zapłacił cenę za konszachty z diabłem. Wiedziałam, że tak będzie i teraz ciekawi mnie czy o dziecku też się dowie.

Wkurza mnie Silver. Prawie płakał za Madi - a przecież zna ją chwilę. Piraci nie powinni byc taj kochliwi. No, ale nie zabił Billego - pewnie dlatego, że Wyspa Skarbów majaczy w scenariuszu; ).

Wkurza mnie Rakham - bo słucha Max! Co za głupek. Ciekawe, kto zagra dziadka Eleonore??

I ciekawi mnie jak Flint ogarnie i rewolucję i skarb,)?? Ma dużo na głowie. I trochę za bardzo liczy się z Silverem. Nie rozumiem dlaczego tak go lubi - może mu się podoba??;P to tylko żart; )

Czy ktos przewiduje smierć Flinta?Wcale bym sie nie zdziwił gdyby doszło do konfrontacji między nim a Silverem a przyczyna byłaby Madi,ktora przezyła i poswiadczyłaby bierna postawe Flinta(nawet jej nie szukał w płonacym domku).Jak wiemy Silver Flinta ostrzegał ,ze to jego pieta achillesowa(Madi).

Wg mnie to by nie przeszło, tutaj tego nie widzę. Z pewnością wiedziała o tym, że Flint z ekipą poszli za Hiszpanami aby więcej nie przybyło więc chciał ją ratować a z domku.. jeśli z domku faktycznie uszła z życiem to najprawdopodobniej za sprawą osoby trzeciej np. Billy'ego o którym tutaj w temacie mowa i możliwe, że nawet nie była świadoma w danym momencie. Jeśli 'śmierć' Maddie miała poróżnić Flinta z Silverem (o czym dumałem odcinki temu) to rozeszło by się o sam fakt jej śmierci - w tym odcinku Silver pokazał, że nie wini Flinta więc tematu nie ma.

Jeśli Billy - pokieraszowany i pobity - zjawi się z nieprzytomną osmaloną Madi w ramionach - to padnę na zawał.:)

Podobnie.. ale.. nie zdziwię się, jeśli tak właśnie będzie (ew. z już przytomną Maddie, ale każde z tych rozwiązań jest.. no właśnie)