Ciężko mi stwierdzić, jak wiele serial pomija, uproszcza czy polewa lukrem, bo nigdy nie byłam wielką fanką zespołu, po prostu słyszałam kilka piosenek, kojarzyłam Sex Pistols i historię Sida i Nancy, i to tyle. Serial mi się podobał, głównie pod względem realizatorskim i wizualnym, bo cała stylistka i praca kamery czy prawie kwadratowe proporcje obrazu wypadły świetnie, ale też miał kilka mocnych punktów - Thomas Brodie-Sangster, Anson Boon (choć jego gra czasem kojarzyła mi się z Sheldonem Cooperem), czy najmłodsze ogniwo ekipy Louis Partridge.
Nie jest to serial wybitny, bo jednak dość ugrzeczniony i uproszczony, ale ma kilka naprawdę dobrych scen i trzyma równy poziom. Momentami ma też całkiem niezły humor. Oglądalo mi się go naprawdę dobrze i szkoda, że nie ma większego rozgłosu, a spadło na niego sporo hejtu tylko dlatego, że "hehe, Disney wziął się za Sex Pistols, pewnie będzie dla przedszkolaków", bo takie głosy można było znaleźć na zagranicznych stronach. A jest podobno dużo bardziej rzetelny w odpowiadaniu historii od takiego "Sid I Nancy".

Serial był robiony przez Hulu albo Stars, Disney ma go tylko w swojej ofercie. Podobnie z resztą serial Pam & Tommy.

Znaczy, ja wiem, że to jest serial FX, a nie był tworzony bezpośrednio dla Disney+. Ale patrząc na niektóre opinie, wielu ludzi przykleiło mu łatkę typowo disneyowskiego tworu, widać to choćby pod filmikami na yt.

Punk rock to nie moja bajka ale film !? - może być pokazowym wzorcem tego co nazywamy anarchią, no i ta muzyka z lat 70-tych (bluesowo jazzowe moje pokolenie). O samym zespole i jego wartościach muzyczno-tekstowych jak i wykonawczych nie będę się wypowiadał a serial jest znakomity. Polecam 8/10!!!