Warstwa taneczna ok, ale fabularnie, aktorsko ten serial leży i kwiczy.
Masa nonsesow podlana kazirodczym i gejowskim seksem. Ten wątek kazirodczego związku był tak głupi, że aż śmieszny.
Postać bezdomnego od czapy, nie uzasodniono jej obecności, nie pokazano historii. Tak jak i Dafne.
Postaci to wydmuszki.
Główna bohaterka jest koronnym przykładem że tancerka nie równa się aktorka. Fatalnie grała. Zresztą nie tylko ona, każdy tancerz słabo grał.
Serial ratuja sceny tańca i parę dobrych momentów.
Ogólnie miało być pięknie, głęboko i artystycznie, a wyszło jak zawsze, czyli nijak a nawet źle.