ok - obejrzałam jeszcze raz i już mówię. May znała go z młodości, z okresu studiów, miała z nim też kiedyś romans (w dodatku w którymś momencie powiedziała Arthurowi, że to koniec, ale potem jednak znowu przespała się Johnem.). i jeszcze poszlaka: May wspomniała, że udzieliła dziś rady jakiejś parze, a Arthur na to, że ma nadzieję, że nie takiej, jaką usłyszeli sami kiedyś na swojej terapii. z tego wnioskuję, że ponieważ sami uczestniczyli w terapii zapewne na przełomie lat 60 i 70, to mogli w gabinecie usłyszeć sugestię, żeby poszukali seksu poza małżeństwem. i może stąd wziął się John w łóżku May.