a to seriale mają dawać jakieś wzorce? :P po co? dla kogo?
niech choć raz będzie nieprzewidywalnie, też obstawiałam, że to Wiktor będzie endgame, ale może jednak będzie zaskoczenie ;)

no jestem ciekawa jak to sie skonczy... juz 11 odcinkow za nami (czy 12??) a nie zapowiada sie na to zeby Basia miala byc z Wiktorem (wciaz relacja kumpelska) czy Michalem (zeni sie z Olga)/Filip wiadomo, ze pionek wiec go nawet nie biore pod uwage.
nie wydaje mi sie tez, ze wprowadza kogos nowego.

I jak ci się podoba finał? Ni to soap opera, ni to jakiekolwiek wzorce, pewnik też okazał się nie być pewnikiem. Tak pytam, bo skoro oglądałeś/aś na ipli, to znasz już pewnie zakończenie. Dla mnie wielki zawód.

Dla mnie też, tym bardziej że nie zrozumiałam co w tym momencie łączy Justynę i Wiktora. Została jego współlokatorką? Zostali parą? Jak każdy tego typu serial tak zagmatwali, żeby można było nakręcić co najmniej 5 sezonów.

hej, hej. Ogólnie niefajnie, że nie będą kręcić 2 sezonu. Uważam, że serial miał sporo zalet i był zwyczajnie zjadliwy - szczególnie w zestawieniu z innymi serialami produkcji Polsatu.

Finał uważam za nieporozumienie.
A teraz pora na subiektywną opinię i SPOILERY:
Rozwalili niemal wszystkie relacje - przyjaźń Bartka z Wiktorem, Justyny z Basią, Olgi z Michałem ( ta smutna scena jak Olga przytula Kacperka jest dobijająca....) i jak dla mnie Ojca Basi z Dorotą ( bo Dorota pokazała w tym odcinku, że zależy jej tylko na $ i wygodzie). Poznaliśmy Basię jak była skłócona z Ojcem, żegnamy się z nią jak się z nim pogodziła - i tyle z namiastki happy endu.

Wiktor i Justyna - tu totalnie nie ma chemii, ten wątek jest dla mało wiarygodny. Dlaczego Baśka wpadła w histerię widząc w jego domu Justynę? Jak dla mnie to między Wiktorem a Justyną nic poważnego się nie rozpoczęło więc gdyby tylko Baśka przestała zachowywać się jak księżniczka dałoby się to naprawić. Wymagałoby to jednak szczerej rozmowy i odrobiny pokory a tego głównej bohaterce na pewno brak. Na pewno sens uratowania tego (jeżeli Baśka go kocha) jest większy niż kradzież narzeczonego sprzed ołtarza ;) na oczach jego dziecka.

Smutek i rozgoryczenie - tak żegnamy się z serialem "Powiedź Tak" - chciałby się rzec "Powiedź Nie!" takiemu sposobowi rozstawaniu się z widownią....