Miałem nadzieję na lekką komediowo-obyczajową produkcję ( na to wskazywały pierwsze odcinki ) Niestety z czasem jest coraz gorzej a ostatni ( 6 odcinek ) to już jakieś wodorosty. Kłopoty finansowe zawały rozterki artystyczne Baśka całuje Wiktora by chwilę potem lizać się z jakimś dopiero co poznanym kolesiem ( a w kolejnym odcinku zacznie się też uganiać za Michałem ) do tego wyzywa swoją siostrę od utrzymanek ( państwo scenarzyści trzeba było pojechać po bandzie i dziwką polecieć ) bo ta chce jej pomóc. Jak chce sobie o dramatach posłuchać to sobie wiadomości włączę. Moim zdaniem człowiek przy tego typu produkcji powinien się odprężać a tutaj co wrażliwszy widz może dostać deprechy... Jednym słowem jeden wielki smęt... Czekam aż ciotka Baśka na raka zachoruje