Powracający
powrót do forum 2 sezonu

Sezon 2 podsumowanie

ocenił(a) serial na 9

Jestem świeżo po finalnym epizodzie. Wygląda na to, że to już koniec przygody z Powracającymi. Czuję szczery smutek. Oczywiście nie wszystko zostało nam wyjaśnione, tak naprawdę finał rodzi kolejne pytania, na które nie poznamy już odpowiedzi. Uważam, że Les Revenants to najbardziej tajemniczy i dziwny serial jaki przyszło mi oglądać. Będę wspominać go bardzo dobrze. Przy pożegnaniu Camille z rodziną i oglądając Victoria i Julie nad morzem trudno mi było powstrzymać łzy. Myślę, że obejrzę cały 2 sezon jeszcze raz, gdy tylko pojawią się polskie napisy, może to pozwoli mi zrozumieć więcej rzeczy. Najbardziej nurtuje mnie kwestia dziecka i w ogóle wątek Simon & Adele. Ciekawa jestem dlaczego też Lucy i reszta Powracających nie potrzebowali Serge'a, Audrey czy Simona właśnie, choć czy tylko mi się wydaje czy Simon i Adele byli w tym dole jaskini pod którą przyszła reszta? Potem jednak widziałam zbiornik z wodą, nie wiem czy to moja nieuwaga czy co? Jestem rozczarowana postacią Milana. Lucy go topi a potem jak gdyby nigdy nic ten dołącza do wesołej gromadki, wątek Berga też tak jakoś mi kulał. Mimo pewnych niedociągnięć sezon 2 uważam za udany. Les Revenants trzymał poziom i będzie mi bardzo tego serialu brakowało, no chyba że jakimś cudem 3 sezon zostanie ogłoszony, ale nie sądzę.

LadyDark

Ja natomiast uważam trzeci sezon za wyraźnie słabszy i odbiegający od pierwowzoru. Tak, jak zaznaczyłem parę wątków wcześniej - na siłę wprowadzani nowi bohaterowie, którzy niczego konkretnego nie wnoszą do fabuły (czyt. rudobrody i syn konstruktora tamy).
Ale cały ostatni odcinek to już chaos w czystej postaci. Nagle dowiadujemy się, że powróceni jednak nie są do końca tymi dobrymi, bo wystarczy zostawić ich bez jedzenia z dala od miejsca zbiórki, a zaczną zabijać i zjadać nawet bliskie osoby. W tej całej jatce tylko czekałem, kiedy postrzelona Camille rzuci się z zębami na swoją siostrzyczkę. Ponadto na siłę musieli też przypomnieć o lesbijskiej orientacji Julii, której wydaje się, że romansuje z pielęgniarką. Wątek Victora spłaszczony i pod koniec wyjaśniony - a właściwie nie wyjaśniony - bo ja też nie zrozumiałem motywu z dziurą, która później jest wypełniona wodą.
Ogólnie postacie bezbarwne. Major czy też komendant z jedną maską oraz mimiką taką, że miałem wrażenie, ze cały czas kpi z przesłuchiwanych osób. Rola Simona w serialu też nieciekawa. O ile w zeszłym sezonie potrafił wzbudzić emocje to tutaj jego czas to nieustanne peregrynacje między, jak ktoś to określił wcześniej "lafiryndą w sukience" (która chyba nie miała innych kiecek, bo całe dwa sezony paradowała tylko w niej) a Adele. Z całej ekipy bohaterów najbardziej podobał mi się Serge i tragizm jego postaci. No i może z nowych - Virgil. Liczyłem na rozwinięcie wątków tych postaci, ale się nie doczekałem. Niestety. Zawiodłem się także na wątku Pierre'a. Cały czas miałem nadzieję, że Victor wreszcie zdemaskuje jego przeszłość - tak się jednak nie stało.
Muzycznie też słabiej niż poprzednio. Mogwai ogrywał poprzednie kawałki (i wielka chwała za to - bo muzyka w poprzednim sezonie jest wyśmienita), ale jest jej wyraźnie mniej i nie wprowadza takiej dramaturgii jak poprzednio.
Takie jest moje zdanie. Trzeciego sezonu pewnie nie będzie - i dobrze. Cała fabuła miałem wrażenie jest pisana na kolanie i momentami kompletnie od czapy. Szkoda.
W każdym razie - zaczął się drugi sezon "Fargo". Po dwóch odcinkach uważam, że jest bardzo dobrze- więc będzie co oglądać w te długie zimowe wieczory :-)

ocenił(a) serial na 9
schellenberg

Muszę się z Tobą zgodzić, w szczególności co do muzyki, choć uwielbiam Mogwai. Tak czy siak myślę, że pomimo tych wszystkich minusów sezon 2 był dobry i sam serial pozostanie na długo w mojej pamięci. Zdania co do tego nie zmieniam. Jeśli chodzi o spożywanie przez Audrey ciała matki to na ten widok od razu sobie pomyślałam "no w końcu!". Od samego początku miałam cichą nadzieję, że tak to się skończy, że któryś z Powracających ujawni swoją prawdziwą krwawą naturę. Cieszę się, że padło akurat na nią, młodą, zdawać by się mogło niewinną dziewczynę.

ocenił(a) serial na 8
LadyDark

Ja nie do końca postrzegam ich prawdziwą naturę jako krwawą. Dla mnie ich prawdziwą naturą była ta ludzka. Zombie to anomalia.

Jest powód, dla którego Lucy desperacko starała się ich trzymać blisko siebie, aby się nie zgubili. Ona oraz Ci wtajemniczeni w sytuację nie chcieli krzywdzić ludzi. Nawet "strażnicy jaskini" żywili się tylko zwierzętami.

W prostym ujęciu, Audrey próbowała zaspokoić swój głód, zwłaszcza, że stażem była "początkującym" powracającym. Jeżeli dojdzie do tego jeszcze fakt, że przechodziła tortury i fizyczne, i psychiczne...

Poza tym ona jadła martwą osobę. To też jest istotne. Nigdy Gobert nie posunął się do sytuacji, w której powracający krzywdzi drugą osobę bezpośrednio z racji swojego zombizmu. Przynajmniej ja takiej sytuacji nie pamiętam.

ocenił(a) serial na 8
LadyDark

też mi się sezon drugi podobał.
Tak ja już wcześniej rozmawiałyśmy. Te nowe postacie nie do końca się sprawdziły, ale to była raczej mała wada. W kontekście całości nie zepsuła pozytywnego wrażenia. Sezon był ogólnie momentami dosyć wręcz dosłowny w próbie wyjaśniania niektórych kwestii. Na szczęście te większe pytania pozostawili bez wyjaśnienia, co moim zdaniem było dobrym rozwiązaniem.

Sama psychologia tej społeczności powracających jak dla mnie przedstawiona dosyć ciekawie. Zwłaszcza, że ich powrót należy uznać jako błąd. Efekt wywołany nieopatrzenie przez Victora. Motyw zagubienia drogi i powrót na drugą stronę w takim stricte metaforycznym ujęciu był dosyć dobrze rozegrany. Tak samo jak ich psychologiczny portret, motywacje i reakcje na zewnętrze bodźce: masz typ rozmowny, masz typ cichy, masz tym zombie - każdy z tych typów ma jakąś genezę uwarunkowaną psychologicznie (samotność, brak celu) lub fizycznie (odcięcie od społeczności powracających).

W ogóle sam motyw wody też - bo czy potraktujesz jaskinię i samo jezioro jako symbol jeden z rzek Hadesu, a samą tamę jako barierę oddzielającą świat żywych od umarłych. Czy może potraktujesz symbol wody w kontekście biblijnym, oczyszczającym z grzechów. Możesz się bawić interpretacjami wzdłuż i wszerz.

Co do muzyki Mogwai mam zupełnie inne odczucia. Było alternatywnie i klasycznie. Nie jest na pewno lepsza od tej z sezonu pierwszego, ale jak dla mnie nie jest też gorsza.

Cytat schellenberg : " Ponadto na siłę musieli też przypomnieć o lesbijskiej orientacji Julii"
huh? dziwny zarzut.

ocenił(a) serial na 9
kontojs

Prawda, właśnie czytałam gdzieś o tym symbolizmie w Powracających, chodzi mi dokładnie o jezioro, które można traktować jako rzekę Hadesu. Ja tam się cieszę, że Julie nie zginęła i związała się z tą pielęgniarką, urocza dziewczyna, choć na początku ta jej oferta pomocy wydawała mi się podejrzana, laska była dla mnie za dobra z charakteru :D No ale Julie w pełni zasłużyła na szczęście i fajnie też, że miała u swego boku Victora.

LadyDark

Odnosnie tego zbiornika, to nie wiem, czy zauważyliście, ale woda miała bardzo duzy związek z powracającymi. Była w ich grobach (kiedy byli na świecie), zaczęła "uciekać" z tamy, była w rurach, wychodziła z umywalek, a w końcu zalała "od spodu" wioskę, ale tak jakby na ich znak, dopiero gdy nie dostali Adele i dziecka. Natomiast nie było jej w jaskiniach, kiedy powracający byli na świecie (pojawiła się po zmianie sytuacji przez Victora). Mi się nasuwa jeden wniosek - podczas, gdy powracający "żyli", woda im "pomagała". Może potrafili nią jakoś "sterować", czy coś. Jak ukryli się w miasteczku, woda otoczyła ich w taki sposób, żeby nikt do nich się nie dostał. Natomiast gdy już zaczynali odchodzić, woda z miasteczka powoli zaczęła odpływać, drogi zrobiły się przejezdne.

ocenił(a) serial na 9
paula_ryba

Bardzo interesujące spostrzeżenie. Chyba nie zwróciłam na to uwagi, ale jest to prawdopodobne i ma sens.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones