Podszedłem do tego filmu bez nastawienia. Znając dokonania reżysera nie spodziewałem się niczego ambitnego, liczyłem na idiotyczne dowcipy, które poprawią mi humor. Serial okazał się być całkiem solidnie napisany, postacie różnorodne, obsada wręcz rewelacyjna in nawet otoczka nawiedzonych katolików nie była irytująca, a wręcz przeciwnie, kilkukrotnie zmusiła mnie do refleksji. W produkcji dosyć zgrabnie poruszono sporo rożnych zagadnień, problemów rodzinnych, dylematów religijnych, jak i kwestii politycznych, jest też wiele nawiązań do bieżących problemów. Nie sposób nie wspomnieć o efektach specjalnych, których może nie jest przesadnie dużo, ale jak już są to są zrobione perfekcyjnie i trudno szukać tak świetnie wykonanych efektów nawet w najdroższych produkcjach z Hollywood. Generalnie jestem bardzo milo zaskoczony, bo mimo gdzieniegdzie pojawiających się dłużyzn, połknąłem 2 sezony w kilka dni i rozstanie z bohaterami było dla mnie dosyć smutne, bo jak już wspomniałem obsada to pierwsza liga.