to jakaś kpina! Artur i Czarek wychodzą kiedy chcą, nie przychodzą rano do pracy, Monika co chwilę rzuca robotę i wraca, już po pierwszym dniu olewa rano pracę.
A Monika tylko ciągle robi kawę i kseruje papiery.
w normalnym życiu żaden pracodawca nie dzwoni do Ciebie o 11 rano z prosbą abyś łaskawie zjawił się w pracy.
to ma być urocze czy żałosne? serial to serial ale bez przesady!!!!!! gdzie minimum realizmu??