Nie wiem czemu, ale ta postać jest sama w sobie tak irytująca, że ciężko oglądać czasami jakiekolwiek sceny, chociażby miłosne. Facet to istny egocentryk, który myśli, że może mieć każda kobietę, że każda powinna padać u jego stóp i że wszystko ma się kręcić tak jak on tego sobie życzy. Anka to nie wiem czy jest ślepa czy głupia, że żyje pod jednym dachem z facetem, który można powiedzieć uciekł sprzed ołtarza bez jakiegokolwiek wyjaśnienia i pognał w świat za inną. Fakt, że tą inną była ona, ale to już można się zastanowić nad tym czy taka osoba zasługuje na zaufanie. Poza tym w 5 sezonie zrobił się jeszcze gorszy. Owinął sobie Ankę wokół paluszka, która przez prawie trzymiesięczny pobyt na wakacjach nie zainteresowała się swoją córką. Nie zapytała się czy zdała maturę i dostała się na wymarzone studia, jak żyje, czy jest zdrowa..nic, kompletnie zero zainteresowania a on jeszcze ucieszony przyjeżdża z wakacji i dyktuje Ance jak ma postępować ze swoim dzieckiem skoro nie umie zaopiekować się własnym. Żenująca postać.
zgadzam się Jerzy jest obleśny nie znoszę go bo Szyc go gra, wolałam żeby Anka była z Maćkiem albo z kimś innym.
Popieram zwłaszcza od ostatniego sezonu nie da się na niego patrzeć...Niech wraca Maciek i niech z Anką będzie.
To prawda, Jerzy często mnie (i chyba nie tylko) irytuje. Ale szczerze mówiąc Anka już kręci się koło niego od samego początku i kto wie czy w późniejszym czasie scenarzystom taki układ rzeczy się nie znudzi i nie sprowadzą Maćka z powrotem, bądź jakiegoś innego faceta, który wreszcie okaże się normalnym, fajnym partnerem dla Anki.