Zacząłem oglądać bo scenariusz intrygujący. Nie jest to wybitny serial, ale czekam na ten wtorek i premierę kolejnego odcinka. Dobrze, że nie dali całości na raz, bo w maratonie pewnie bym nie podołał i w ogóle dał niższą ocenę. Dawka co tydzień jest strawna. No i Alfhildr Enginnsdottir, czyli norweska Debra Morgan z Dextera. Przyjemnie się na tę dziewczynę patrzy. Aktorzy bardzo nierówni. Tak myślę, że w natłoku super mocy i baronów narkotykowych wyskakujących z każdego zakątka hbo i netflixa to warto. Mnie się podoba.