Coraz dziwniej się robi i widać, że scenarzystom brakuje pomysłów. Tak trochę jakby dwa zespoły prowadziły wątki. No i końcowa akcja z adopcją Anki - Wika wie, a ona nie?
Wika mogła się dowiedziec po skonczeniu szkoły sredniej. Kontakt z Anka się urwal , nie widzialy sie przez 20 pare lat ( patrzac na wiek Julki) i nie bylo okazji o tym rozmawiać, az do teraz.
Cała ta historia nie trzyma się kupy i do tego ta szybka odpowiedź Wiki " przecież ona jest twoją matką " na wybuch Anki. Kto normalny by się wtrącił w ich sprzeczkę i do tego z takim komentarzem. Nawet jeśli zakładała, że Anka wie o adopcji, jej odzywka była nie na miejscu. Cały ten sezon jest jakiś na siłę..