to poziom belgijski. Czyli tym co do końca dotrwali należy się nagroda od dystrybutora.
Tempo faktycznie jest ślamazarne, niby trzyma w napięciu i ciekawi, ale nie wierzę, że realnie tak to się mogło rozgrywać. Strasznie nieprzekonujący jest ten Stagg, cipowaty taki, zupełnie nie pasuje do profilu, tych fantazji i samej zbrodni