W sezonie 7. do domu Wilskich przyjeżdża Monika.... To przez nią związek Lucy i Kusego wpada w
tarapaty... Jak dla mnie Monika jest straszna... Po prostu zachowuje się jak... Nie powiem co.... A
wy ją lubicie?
Hehe, też jej nie lubię. Ale już sobie pojechała i zrobiła to chyba na zawsze, niestety, w bagno jakie po sobie zostawiła wpadł Kusy.
niestety jeszcze wróci w jednym chyba przedostatnim odcinku sezonu. A tak pro po to też nie lubię jej.
nie mam nic do Komarnickiej ale wkurza mnie jej postać i cieszę się że jej nie ma mam nadzieję że tą durną Kingę też usuną.
Rzeczywiście kwintesencja - lepsza fryzura i cycki. Za to charakterek jakby podlejszy.
Gdyby była inteligentniejsza, wpadłaby na to, czym Kusego odwieść od żony. Ale nie wpadła.
Wtedy byłaby? I bez tego jest. Kusy nie jest takim bezmózgiem jak Lucy, to człowiek inteligentny i jego nie da się tak łatwo odwieść od żony. Spójrz prawdzie w oczy. Monika manipulowała Lucy jak dzieckiem, wmówiła jej, że Kusy nie zrobi wielkiej kariery mając żonę u boku, a ta głupiutka Lucy jej w to uwierzyła. W ogóle która żona zgodziła by się aby jej mąż malował nagą kobietę? Zobacz jak Francesca sobie poradziła z Moniką, a jak radziła sobie Lucy. W tym sezonie udowodniła, że jest osobą słabą i bezradną którą łatwo manipulować. Jej głupotę i naiwność można było zauważyć już w poprzednich sezonach. Przykładowo gdy chciała pogodzić Wójta i Księdza uwierzyła, że Halina też chce zgody. Albo w tym sezonie, odcinek gdy Francesca postraszyła Monikę, Witebski i Francesca wychodzą a Lucy do nich: Buongiorno (Dzień dobry). I za co lubić takiego bezmózga?