Jestem ciekawa Waszych opinii.
Wolicie żeby Caleb w dalszym ciągu był z Hanną czy żeby zaczęło iskrzyć między nim a Mirandą? :)
Ja osobiście miałam dosyć Hanny w PLL i uważam, że Miranda pasuje do niego o stokroć bardziej. Mam nadzieję, że wróci do świata żywych. ;)
A Wy?
to już raczej nie jest możliwe że Miranda wróci, bo przecież jej ciało zostało pochowane i się rozkłada :D mam nadzieję że jej nie przywrócą do życia bo to by było zbyt naciągane. co do pytania wole żeby był z Hanną :)
Też uważam, że Miranda jest bardzo ciekawą postacią i byłoby fajnie gdyby mogła być z Calebem, ale teraz jak już nie żyje i odeszła ze swoją matką to nie ma co na to liczyć;p
co nie zmienia faktu że Caleb i Hanna już się znudzili :D
Z Mirandą, zresztą w ostatnim odcinku zaczęło już coś między nimi iskrzyć. Poza tym, podobno w 'Revival' ma wrócić do życia :D
Haleb! <3 Kocham ich razem :) A jeżeli Caleb miałby być z kimś z Ravenswood to chciałabym żeby był z Olivią. Nie lubię Mirandy :/
nie rozumiem dlaczego każdy trwalszy związek ma być od razu nudny? co jest złego w tym, że jakaś para jest ze sobą od dawna? to wcale nie oznacza, że muszą się sobie znudzić. mi w PLL właśnie to się podobało, że nie zmieniali partnerów jak rękawiczki :)
Ja też nie sądzę, żeby ich co chwilę zmieniali ale bez przesady jednak są nastolatkami.
No dziewczyny, ostro po bandzie dajecie xd wolicie new sucz, bo związek z Hanną jest już nudny. Ciekawe czy w życiu postępujecie tak samo ;) bo przecież ileż można być z jedną i tą samą osobą. I co z tego, że są nastolatkami, z doświadczenia wiem, że wiek do stałości nie ma nic do rzeczy. Ludzie po 40 w małżeństwach, pewnie połowa Waszych rodziców do najwierniejszych nie należała. Akurat najsilniejsze uczucie właśnie rodzi się jeszcze przed "zgorzknieniem" i "zmętnieniem" duszy, czyli w wieku nastoletnim. Czy prawdziwe to różnie bywa.
Miranda jest o stokroć brzydsza od Hanny, do tego paskudnie irytująca. Caleb jest jej przeznaczony, gdyby nie umarła pewnie nie wygrał by z losem, ale na szczęście tak nie jest.
Serial jest głupi, nudny, naciągany, bije po oczach nieudolnością techniczną, nieumiejętnością dawkowania klimatu. Czyli innymi słowy jest jeszcze gorszy od ostatniego (aktualnego) sezonu PLL. I tak jak Słodkie trzymały napięcie, tajemnicę, supsens na odpowiednim poziomie, tak Ravenswood to papka, która ma się karmić finansowo na popularności tego drugiego.
Ja znam tylko kilka osób, które są w stałym związku. Rozumiem, że może być jedna osoba w stałym związku ale nie każdy. Mi też nie podoba się ten klimat za bardzo, bo to w ogóle nie jest straszne.
I z tego co mi się zdaje to na wygląd nie powinno się patrzeć tylko na duszę, bo ciało się zestarzeje a dusza zostanie ta sama.
Niestety, charakter też się zmienia z czasem. Bardzo często po kilku latach mamy wrażenie, że zupełnie nie znamy osoby, przy której spędziliśmy przykładowo ostatnie 7 lat.... smutne to, no ale życie.... dusza może jest niezmienna (jesli istnieje), ale ma mały wpływ na trwałość związku.
Zgoda, charakter też się zmienia, tak drugiej osoby, jak i nasz. Ale nie upoważnia to do tego, by na podstawie zdania "Miranda jest o stokroć brzydsza od Hanny" stwierdzić, że Caleb powinien być z Hanną.
a drugi człon wypowiedzi, który ocenia Mirandę jako "paskudnie irytującą" wystarczy? Bo dla mnie tak. Bardzo ta nowa postać nie przypadła mi do gustu. A jakieś perypetie miłosne w serialu, który z założenia ma opierać swój suspens na tajemnicy, zbrodni i zagadce są niepotrzebne.
Oczywiście, że wystarczy bo to już ocena charakteru. Ja akurat polubiłam Mirandę ale wiadomo, że każdy ma swoje zdanie na ten temat. Chodziło mi tylko o to, że wygląd nie powinien być uwzględniany przy ocenie czy dana dwójka nadaje się by być razem czy nie.
Zgadzam się w 100 procentach :)
Bo wychodziłoby na to, że brzydkie osoby były by skazane tylko na klasztor, a ja nie czuję powołania :D
Ja też ją polubiłam, Hanna zaczęła mnie irytować a Miranda jest taka bardziej naturalna i sympatyczniejsza. Jeżeli chodzi o wygląd to uważam, że jest dużo ładniejsza od Hanny no ale to już rzecz gustu ;)
w kocu ktoś pisze od rzeczy - mnie też serial nie powala. oglądam tylko dlatego ze ma niekótre wątki wspólne z PLL
Haleb! Jak dla mnie Miranda jest irytująca do granic możliwości. Jeżeli mają się rozstać z Hanną, to niech będzie z Olivią.
Co nie zmienia faktu, że jestem pewna, że za kilka odcinków można się spodziewać końca Haleb i początku Maleb. A jeżeli ożywią Mirandę to, to będzie najdurniejsza rzecz, jaką można zrobić.
A ja powiem tylko tyle Caleb umrze w Rvs wood i to widac .... ! :) zreszta jest juz powiedziane że caleb nie wraca do ppl a hanna ma nowego faceta przewidzianego
No niestety masz rację, we wczorajszym odcinku PLL Caleb był po raz ostatni, a ze sprawdzonych spojlerów wynika, że Hanna będzie miała nowego chłopaka i to całkiem szybko
Ja za żadnym paringiem nie przepadam :) Miranda jakoś nie zbyt mi pasuje do Caleba , a Hanna i Caleb są nudni i to nie dla tego że długo są razem , dla mnie na samym początku byli już nudni. Nie lubiłam go za bardzo w PLL a w nowym serialu całkiem przypadł mi do gustu.
Chyba wolę by z Hanną było game over. Dlatego ,że wieje nudą. Z Mirandą jakoś ciekawiej...
Wolę Haleb, ale jakby miał się z kimś związać w tym serialu, to myślę o Remy właśnie :D
Z Hanną, od początku lubiłam tą parę, to jak się o siebie troszczą, ich zaufanie i ich początki (np. scena pod prysznicem ;d). Dlatego tak się wkurzyłam jak dali mi Mirandę, ugh..
HALEB !! Są najlepsi i widać przecież, zwłaszcza po nowym odcinku pll, że Caleb chroni Hannę przed Ravenswood, ale bardzo ją kocha. Miranda się przywiązała do Caleba, bo z nią został i jej pomagał/pomaga.
Ale zdecydowanie Haleb musi wygrać!
Ale Miranda go potrzebuje o wiele bardziej niż Hanna. Poza tym Miranda bardziej pasuje do Caleba niż Hanna. Haleb zrobił się nudny. Na początku PLL ich uwielbiałam, teraz od Hanny wolę o wiele bardziej Mirandę.
Właśnie to było w nich najlepsze, że wspierali się nawzajem a to co działo się wokół nie odbijało się jakoś drastycznie na ich związku. Zależało im na bezpieczeństwie drugiej osoby, a o relacje nie musieli się martwić. Dlatego może niektórym wydaje się to nudne. Moim zdaniem nie jest. Jeszcze bardziej na tle innych związków w pll.
zdecydowanie Haleb, nie lubię Mirandy, najgorsza postać w Ravenswood, Remy też mnie irytuje :/