Oglądam właśnie pierwszy sezon na sundance i jestem na czwartym odcinku. W końcowej scenie pierwszego odcinka jaikiś koleś strzelił sobie w głowę. Czy ja coś przeoczyłam czy jak na razie nikt jeszcze go nie znalazł bo kompletnie nie ma do tej scseny żadnego nawiązania...Proszę niech mi ktoś napisze czy ten wątek się wyjaśni bo trochę nie rozumiem czemu nikt o tym nie wspomina. Powiem szczerze że ta scena spowodowała moje zainteresowanie tym serialem - myślałam że każdy odcinek będzie się kończył jakimś mocniejszym ciekawym akcentem,będą powoli odkrywane jakieś tajemnice i mieszanie tropów a tu jak na razie trochę lipa...