to tutaj nie znajdzie się niczego nowego, tyle dobrego, że jest to całkiem sprawnie poprowadzone dzięki małej liczbie odcinków, co jednak sprawia wrażenie, że jest to pocięty film pełnometrażowy, a nie produkcja tworzona z myślą o byciu serialem.
Całość ogląda się przyjemnie, animacja jest na poziomie reszty serii, ale odnoszę wrażenie, że serialik boi się być zbyt wyrazisty, nie dostałem nawet ciekawego bossa do ostatniej walki, a o ten element do tej pory animowana marka dbała zawsze
Lepiej Wypadł pełnometrażowy Final Fantasy... Mimo Iż Się spoko Oglądało.... To widać niedociągnięcia,kiepską muzykę, no i faktycznie kiepskiego Bossa w końcówce który Mnie rozśmieszył a nie wystraszył... Bo wyglądał jak Ent z Warcrafta :)
W sumie powiedziałbym, że najlepsza część z tych czterech. Postaci wciąż są infantylnie naiwne i przepełnione ideałami, a czarne charaktery są dość jednowymiarowe. Widać jednak progres. Ograniczono głupie teksty. Po w miarę intrygującym początku akcja wygasa ciągle, ale i tak dzieje się na ekranie. Scenariusz strasznie durny, ale przynajmniej spójny i ładnie łączy wszystkich bohaterów. Tylko ta końcówka nie ma nic sensu, ale i tak długo wytrzymali.
Oglądało mi się dobrze. Oczywiście, że nie umywa się to do Final Fantasy, bo tu wszystkie 3 filmy bym powiedział, że są kozackie, ale jak na Resident Evil, to jest zdecydowanie najlepsza część.