myślę, że motyw z Andrew i Juliet również został zakończony w taki, a nie inny sposób, żeby zostawić furtkę do 2 sezonu. Widać, że twórcy nie chcieli definitywnie rozwiązywać pewnych kwestii. To daje im możliwość tak samo powrotu do serii, co zrezygnowania z niej (bo przecież wszystko się w miarę rozstrzygnęło). Mam nadzieję, że jednak zaplanują kolejny sezon. Jestem dobrej myśli. :)
Co się zaś tyczy wrażeń po obejrzeniu odcinka... Moim zdaniem to jeden z lepszych. Tylko Malcolma trochę szkoda (choć tu też nie jest powiedziane definitywnie, że nie żyje).

Ja mam nadzieję, że Malcolm żyje. Tak jak mówiłaś, nie jest otwarcie powiedziane, że umarł , poza tym myślę, że pokazaliby reakcję Bridget, gdy ta dowiaduje się o jego śmierci. Mam nadzieję, że będzie następna seria. Zakończenie bardzo mi się podobało, tak jak ruusu_tumma zauważyła wyjaśnia wiele, ale również zostawia niewyjaśnione/nie stwierdzone otwarcie sytuacje, co sprawia, że możliwości w drugim sezonie jest naprawdę wiele. Poza tym chyba wszyscy czekamy na to, by na zakończenie (definitywne serialu) Bridget i Siobhan się spotkały. A odcinek uważam za najlepszy ze wszystkich dotychczasowych !

Tylko szkoda, że nie było pana C, prawda immortal? ;)

w tym odcinku było widać,że Sarah jest w ciąży,zaokrągliła się :)

czy ja wiem. mogli zrobić 1 sezon obejmujący więcej odcinków, a wyjaśniających kwestie dotyczące Bridget&Andrew i Juliet oraz Bridget&Siobhan.

wg mnie szkoda, że wszystko upchnęli w ten 22 odcinek. sprawa z Henry&Andrew, Bodaway&Bridget... wielka szkoda, że nie spytał się jej, jak to możliwe, skoro przed chwilą uciekła?! to by było satysfakcjonujące :D no i w ogóle sprawa z Bodaway zeszła na 10 poziom dna, bo tak na początku było dużo o nim, tak później było tylko Brdiget, Siobhan, Andrew ^^

rzecz jasna nie żałuję, że obejrzała ten serial ;) bardzo miło spędziłam czas z Bridget :D jednocześnie torturując milion razy Siobhan. bo ewidentnie nie była to jej wina z tym wypadkiem jej synka. ale wiadomo, że śmierć dziecka jest czymś najgorszym dla matki.

w ogóle... trochę głupi ten wątek z Bodaway. Tyle o nim mówiono przez te wszystkie odcinki - wielki gangster, którego nikt nie był w stanie pokonać. A później... Sam jeden idzie zabić jakąś tam głupią byłą striptizerkę (bo z perspektywy wielkiego gangstera Bridget właśnie tym powinna być), zamiast nasłać na nią kilku ludzi i... ginie po krótkiej szamotaninie właśnie z rąk tej głupiej byłej striptizerki. Mogli się jednak nieco bardziej postarać.

Tez mnie zdziwiło że Bodaway nikogo do tego nie zatrudnił, tylko sam postanowił ją zabić, dziwne, bo wydawał się sprytniejszy. Chyba chcieli się go pozbyć z serialu i nie widzieli innej możliwości.

Dokładnie, spieprzyli ten wątek. Nie wspominając już o Malcolmie.

Co do Malcolma to jeszcze nic nie wiadomo, może jeżeli powstanie 2 sezon to wyjaśnią tą sprawę...

Oczywiście, miałam nadzieję że pokaże się w ostatnim odcinku, ale jednak nie :(

W ogóle bez sensu się to skończyło. Jak dla mnie to wszystko jest zawieszone w powietrzu. Definitywnie powinien powstać jeszcze odcinek wyjaśniający kwestię między siostrami (np sprawiedliwość zwycięża i Shib idzie za kratki ... itd

No, bo co innego gdyby był drugi sezon, na co miałam nadzieję. No ale niestety... ;((
W takim razie rzeczywiście szkoda że nie wyjaśnili paru kwestii. Gdyby był 2 sezon to co innego. Mieliby w nim wątki do wyjaśnienia.
A co do "sprawiedliwość zwycięża" to wolałabym żeby Siobhan nie została ukarana, wręcz przeciwnie, mogłaby sobie knuć dalej. Albo gdzieś wyjechać i... cóż z jej nietypowymi zdolnościami zawsze poradziłaby sobie w życiu ;)

Też wolałabym, żeby Siobhan nie została ukarana. Zresztą za co? Przecież to Bridget się pod nią podszywała. Szkoda, że nie będzie drugiego sezonu. Chciałabym zobaczyć konfrontację sióstr.

Zgadzam się. Mnie najbardziej nie podoba się to niedokończenie w kwestii Andrew

z przykrością przekazuję, ale prawdopodobnie serial nie będzie miał kolejnych sezonów.
krytyka była za ostra.
bardzo lubiłam ten serial ale też chwilami coś w nim się nie kleiło.

To już niestety wiadomo od dawna. Szkoda, bo wcale taki zły nie był.

Zakończenie pozostawiło u mnie niedosyt, ale nie za bardzo widzę materiał na 2 sezon, bo wszystkie istotne kwestie zostały rozwiązane:
- Andrew dowiaduje się, że Bridget udawała Siobhan
- Macawi ginie
- Bridget dowiaduje się, że Siobhan jest podłą mendą i żyje

Oczywiście szkoda, że ginie Malcom, a Henry nie idzie do pierdla za zabicie Tyler'a, no ale życie nie zawsze jest sprawiedliwe...

ja właśnie skończyłam oglądać serial, wciągnęłam o dosłownie w 3 dni, chociaż nie mogłam się do niego zabrać, bo jakoś nie wierzyłam, że będzie dobry. A był. Super aktorzy, postacie, mnóstwo intryg, tajemnic, zagadek, zbrodni, sensacji w czystej postaci. Oczywiście serial nie był idealny, ale naprawdę super. Chociaż absolutnie nie uważam, go za skończony. Niby pozamykali wątki, ale odcinek 22 to zdecydowanie nie był odcinek taki na "the end". Niby wątki kryminalne obydwu sióstr zostały zakończone, poznaliśmy motywy działania sióst, ale w ostatnim odciunku Bridger dopiero dowiedziała się, że Siobhan nie żyje. Zdecydowanie nie został zakończony wątek Andrew i Juliet, bo wyjechali na wakacje, kazali odejść Bridget, ale moja dusza romantyczki nie wierzy, że tak to by się skończyło. Ogólnie wątek Macawiego też skrócony i spłycony, żeby się wyrobić przed zamknięciem sezonu. Uważam, że twórcy zakładali, że 2 sezon może nie powstać i dlatego tak niby pokończyli wątki, ale zostawili sobie ogromną bramę, bo już nawet nie furtkę na 2 sezon. Bardzo żałuje, że 2 sezon nie powstał, bo z przyjemnością bym go obejrzała. No i przez cały serial, mimo wszystko to Bridget była dla mnie tą dobrą bliźniaczką i jej kibicowałam.

* że Siobhan żyje