To jedna z najbardziej życiowych scen. ;)

Mnie rozwaliło w ostatnim epizodzie jak Paulie zwierza się Tonemu, że w klubie widział Matkę Boską. Na to Tony, że trzeba było o tym od razu powiedzieć, to by otworzyli kapliczkę i zaczęli sprzedawać wodę święconą.

Moja ulubiona scena, a właściwie cały odcinek, chyba w czwartym sezonie, kiedy Paulie i Chris biegali po lesie za tym Rosjaninem, bo nie byli pewni, czy go zabili.
Ale moim zdaniem najzabawniejszy tekst, to po tym jak Paulie dzwonił do Tony'ego, który powiedział mu, że ten Rosjanin jest komadosem i zabił na wojnie czternastu Czeczeńców. A że trochę przerywało i Paulie nie dosłyszał, rzekł więc do Chrisa: "Ten Rusek zabił czternastu Czechosłowaków gołymi rękami!"

mnie wczoraj rozbawiło, nie pamiętam, który odcinek, ale sezon 2. No i Tony siedzi z Juniorem w tym pokoju lekarskim i dowiedział się o swoim upośledzonym wujku. I mówi: rodzice mówili kiedyś o tym... (czy jakoś tak) ale myślałem, że chodziło o ciebie. I wzrok Juniora :D

A rusek w lesie to wiadomo, nie ma chyba osoby. która nie uznaje tej sceny za najzabawniejsza :)

Ten wzrok Juniora mnie zabił xD

Właściwie to było ich mnóstwo... ale przytoczę trzy:
1. Sezon 3 odcinek 1 - piknik polskich emigrantów pracujących u Soprano (ona służąca/gosposia, on inżynier myślący nad odwodnieniem piwnicy w domu Soprano) i pamiętna polszczyzna amerykańskich aktorów ;)
2. Sezon 4 odcinek 7 - Tony prowadzi auto, w radio zaczyna właśnie lecieć utwór Chi-Lites "Oh girl". Na początku odcinka jakiś tam znajomy Tony'ego mówi mu, że jest obecnie z jego byłą "ruską" (dla wtajemniczonych - ta z nogą;)). Tony zabawnym tonem śpiewa, po czym zaczyna płakać. Następuje zwrot - jedzie do kumpla i spuszcza mu lanie paskiem. LOL
3. Sezon 5 odcinek 10 - Tony na obiedzie u Janice, która stara się zmienić swą osobowość na łagodną (nie rzuca słuchawką telefonu podczas rozmowy z telemarketerem, ale kulturalnie mu odmawia). Widząc to, prowokuje ją podczas obiadu... Janice w końcu wybucha... kwintesencją całości jest utwór The Kinks "I'm not like everybody else (live version)" kiedy Tony wychodzi... Mistrzostwo!!

Odgrzeje trochę temat :-) Dla mnie mega zabawny był koniec 5 sezonu kiedy Tony i Johnny Sack sobie rozmawiają i nagle pojawiają się federały z krzaków. Reakcja Tonego była przezabawna i to jak spier**lał, Johnny zarył twarzą w śnieg. Poza tym zawsze śmieszyła mnie postać Juniora zwłaszcza gdy miał coraz większą demencję.

To było chyba w drugim sezonie jak ekipa Soprano jedzie na Sycylię. Wcześniej sobie oglądają "Ojca chrzestnego II", a gdy już przybyli Christopher mówił czego to on nie będzie robił i co zwiedzał. A cały pobyt przeleżał w pokoju hotelowym ciągle ćpając. :D Pamiątki dla dziewczyny kupił już na lotnisku po przylocie. Zabawne są też różne sny którzy mają różni bohaterowie. Niektóre są naprawdę pokręcone jak jeden ze snów Christophera. Albo Tonemu Soprano śniło się jak rozmawiał z rybą. To było chyba w ostatnim odcinku drugiego sezonu. Tony miał jakieś zatrucie pokarmowe i co chwilę miał jakieś dziwaczne sny. W ogóle ten odcinek był dziwaczny, a na koniec okazało się, iż to przez to, że miał zlikwidować Big Pussy'ego.