Prawda, Tina Minoru już pojawiła się już w Dr Strange.
http://marvelcinematicuniverse.wikia.com/wiki/Tina_Minoru

Serial jest oficjalnie w mcu czyli w swiecie filmów czy seriali netflixa jak i abc

Tak, to jest wiadome, jeszcze wchodzące seriale od freeform w tym Cloak & Dagger zaliczają się do tego uniwersum :) jednak dla przykładu w serialach netflixa nie ma nawiązań jakichś większych do seriali abc i w abc do defendersów, a w tym serialu wyraźnie zostało powiedziane że będzie bardzo dużo nawiązań do defendersów ;) a nawet będą chodzić tymi samymi ulicami co Jessica, więc to jednak coś więcej niż w przypadku tamtych, o to mi chodziło.

Fajnie by było jak jak by dali tego wiecej niż zazwyczaj . Zawasze to pokaże w większym stopniu ze wszystkie te postacie funkcjonują w jednym i tym samym swiecie :) ale okaże sie jak to będzie dowiemy sie pewnie na premierze

Ciężko, żeby w Netflixie nawiązywali do ABC skoro agentka dzieje się 50 lat w przeszłość, a Agenci dotyczą mniej lub bardziej tajnych spraw;p
Obstawiam, że na łamach Runaways spotkają oni Defendersów a przynajmniej z 1-2 członków. Istotną częścią ich historii było spotkanie Avengers w końcu

Akurat agentki nie miałem na myśli :D tylko Agentów np: nie w jakiejś dużej ważnej sprawie ale w jakiejś minimalnej chociaż, co do Runaways - tak to pamiętam z komiksu i mam w sumie na to nadzieję.

Z oczywistych względów nie będą to sami Avengersi, ale z tego co wiem potwierdzono, że Defendersi w jakieś formie pojawią się w serialu, agenci w tym akurat też by mnie nie zdziwiły, ale serial dosć mocno odchodzi od komiksu.

Wcale nie ciężko. Inhumansi których wprowadzili agneci, zaczeli się pojawiać na całym świecie i wiedza o nich była powszechna. Zostały nawet powołane specjalne siły do walk z nimi, a w żadnym innym serialu nigdy nie zostało to wspomniane co jest idiotyzmem.
Marvel tylko UDAJE, że to jedno wspólne uniwersum, a tak naprawdę to jednyne wspólne uniwersum to to filmowe. Reszta robi co chce i praktycznie się nie przenikają i nie łączą.

Pamiętaj o jednym:
Głównym założeniem wspólnego uniwersum jest to, że o ile filmy mają wpływać na seriale to nie może być na odwrót. Nie możę być tak, ze nie zrozumiesz filmu bez serialu bo nie i tyle. Marketingowo to jest podstawa.
Po drugie gdzie w innych serialach mają wspominać o inhumansach? W netflixowych to nie jest ważne, bo zwróć uwagę, żę praktycznie cała akcja seriali Netflixa dzieje się na obszarze kilku przecznic nowego jorku. Za to filmy mają tu znaczenie. Z tego samego w zględu nie ma wspominania w drugą stronę.

Wiem o tym, lecz i tak z takimi założeniami nie panują nad spójnością. Kiedy zapowiadali SHIELDY to było mówione, że to jedno uniwersum i serial jest dopełnieniem filmów, a aktorzy z serialu będą się pojawiać w filmach. Serial spotkał się z wieloma negatywnymi koemnatrzami i w sumie dopiero od 2 sezonu zaczął się robić naprawdę dobry. Wtedy już zaczeły pojawiać się komentarze od twórców filmów, że nie są zainteresowani żadnymi crossoverami. A nie trzeba było dużo, wytarczyło jakieś cameo. Np pomoc w udzieczce cywilów Sokovii czy nawet wspomnienie, że to Coulson naprawił Hellicarriera. Wtedy np taki cpt na to 'wait what?' i koniec. Fani też by nie wiedzieli o co chodzi i może by wrócili lub nawet zaczeli serial. Mogli dać taki dialog, nic by to ich nie kosztowało. Ale mieli wyje*ane, więc nie dziwota, że serial też i zaczął iść własną drogą wprowadzając na inhumansów. To było zjawisko globalne i bardzo ważne. marvel nie powinien na to pójśc jeśli wiedział, ze nie będzie to wspominane w innych produkcjach. To tak jakby w Arrow nigdy nie zostali wspomniani metaludzie.
Potem było jeszcze lepiej jak SHIELD znowu stało się legalną organizacją, ale nie ingerował w żadne akcje znane z innych produkcji. Przecież nawet nie musieli by dawać glównych postaci, wystarczyło by jakby dali samochód z logiem shield w tle.
Ale ani netflix nie chce sie mieszać w inne produkcje i nawazajem.
Z Netflixem to już w ogóle jest śmiesznie, bo nawet usuneli wieże Avengers :D Chociaż w materiałach promocyjnych Jessicy Jones była w tle :D
W Jessice też było śmieszne jak Patsy oznajmiła całemu miastu o Kilgrave i jego zdolnościach i nikt nie pomyślał 'ej w sumie od roku wiemy o tym że pojawiają sie ludzie z mocami i nazwie inhumans, może to on?' lub w agentach 'ej szukamy po całym świecie osób o niezwykłych zdolnościach, a tutaj znana reporterka o takicm jednym mówi w radiu. Może to sprawdzimy? Albo w sumie po co, niech się zajmie tym Jessica Jones- postac o której nie wiemy że istnieje' :D

To po prostu już jest śmieszne, jak wszyscy nawazajem siebie ignorują. Seriale DC pod względem poziomu nie dorównują tym od Marvela, ale pod względem wspójności to niebo i ziemia.

P.S. Seriale Netflixa nie dzieją się na paru przecznicach, a w całym Manhattanie. DD i JJ są z Hells Kitchen, Luke z Harlem, a IF zapewne z Midtown Manhattan lub Lower Manhattan. Więc akcja dzieje się na całej długości wyspy.

A no i w serialach Netflixa nigdy tez nie było wspominane o innych waznych na cały świat wydarzeniach jak np upadek SHIELD, wojna w Sokovii czy Akt Sokovii, co po prostu jest już DURNE. To tak jakby kręcić serial o wydarzeniach na świecie które się działy od roku 200o do teraz i nie wspomnieć o 11 września.

Tyle, seriale Netflixa nie opowiadają o wydarzeniach na świecie, tylko o wydarzeniach w Nowym Jorku. To raczej tak jakbyś kręcił serial o współczesnej Warszawie i nie wspomniał o 11 września. Wydarzenia z Nowego Jorku z filmu Avengers były wspomniane przynajmniej w JJ.

O wydarzeniach z Nowego Yorku też nie opowiadają.

JJ S01E04. Zresztą nie mają opowiadać, mogą co najwyżej wspominać. Te wydarzenia są dla wszystkich oczywiste.

o NOWYCH wydarzeniach

Piszesz o spójności między filmami a serialami Marvela, a jako porównanie dajesz seriale DC, które już z filmami DC nie mają nic wspólnego. Fakt że DC jest pod tym względem bardziej uczciwe, bo nie próbują nawet udawać że to są te same uniwersa, ale nawet jakby się przyjrzeć serialom Marvela to już spójność między seriami Netflixa jest. A pod kątem crossoverów mamy nawet coś lepszego bo zamiast 1 wspólnego odcinka w sezonie (DC) oprócz gościnnych występów postaci z innych seriali mamy cały mini serial z postaciami pierwszoplanowymi czyli Defenders. A podobno i w Inhumansach (nie oglądałem i nie zamierzam) były nawiązania do AoS. Problem w przypadku Marvela polega na tym że wyraźne nawiązania między sobą występują tylko wewnątrz danej stacji czy produkcji czyli film-film, Netflix-Netflix, ABC - ABC. Wyjątek to chyba tylko AoS których fabuła od końcówki 1 sezonu dość mocno powiązana była z Kapitanem Ameryką 2 . Podobne zjawisko występuje też np. w świecie SW gdzie niby wszystko ma się przenikać, ale książki i seriale nie mają wpływu na filmy, a co najwyżej uzupełniają historie z filmów, ale robią to na tyle ostrożnie żeby nie namieszać w filmach. Ale w końcu i marvel i SW należy do disneya, więc widać że próbują łapać zbyt wiele srok za ogon. Nie zmienia to faktu że udawanie od kilku lat że np. Coulson ciągle nie żyje albo ignorowanie działalności Daredevila wypada słabo jeśli chodzi o istnienie uniwersum Marvela.

Nie muszą mieć prawie nic wspólnego dzięki multiversum. W DC mamy 52 Ziemie, więc filmy mogą dziać się na totalnie innej Ziemi, która nigdy nie była wspomniana w serialu. Za to wspólna zależność w serialach była na bardzo zacnym poziomie (nie wiem jak jest teraz, przestałem oglądać arrowerse). Pomysł na Defenders był od samego początku, seriale były robione pod to, żeby bohaterowie się w nim spotkali, więc te zależności to oczywista oczywistość.
Reszta twej wypowiedzi to tylko potwierdzenie moich słów.

Co niby w SW ma się przenikać ? Większość książek była napisana po wydaniu filmów i opowiadają o wydarzeniach o X lat do przodu lub do tyłu (lub nawet o X wieków). Chyba, że mas zna myśli nowe star warsy, to tego nawet nie będę komentować.

Chodzi mi o to że jakby porównać sobie seriale Marvela i seriale DC to i w jednym i drugim przypadku jest spójność mimo iż każde z wydawnictw robi to w inny sposób no i zastrzeżeniem tego co pisałem wyżej czyli że w Marvelu występuje ona jedynie np. wewnątrz danej stacji czy platformy. Pod tym kątem Marvel nie odstaje od DC. Natomiast nie przeczę że z nawiązaniami między filmami, a serialami jest gorzej i jest to spójność czysto umowna. I o ile rozumiem zasadę że serial nie może ingerować w filmy o tyle nie kumam dlaczego np. w filmie gdzieś w tle chociażby nie mogłyby się przewijać jakieś dajmy na to wiadomości z Kingpinem czy Quake w tle lub coś w tym stylu A jeśli chodzi o SW to tak, miałem na myśli nowy kanon.

Marvel Cinematic Universe jest jednym uniwersum, w których dzieją się akcje filmów i seriali, więc multiversum nie ma z tym nic wspólnego. Szkoda trochę, że nie było żadnego nawiązania do innych produkcji, może w 2 sezonie :)

Za to w komiksach jest pojęcie multiversum, alternatywnych rzeczywistości. W filmach mogą to wprowadzić w każdej chwili ;)

Serial będzie nadawany na polskim Showmaxie.

A czy wiadomo w ogóle, co to jest? Przeglądałem zdjęcia na IMDB i wygląda jak serial o dzieciach... Opis na IMDB:

Po odkryciu, że ich rodzice są super-złoczyńcami w przebraniu, grupa nastolatków jednoczy siły by uciec ze swoich domów i odpokutować winy swoich rodziców oraz by odkryć sekrety swojego pochodzenia.

To opisane tak pokrótce i z małymi szczegółami, może tak brzmieć, zresztą komiks był w podobnym klimacie bo runaways to właśnie grupa stworzona z dzieciaków można by rzec, chyba najmłodsza drużyna marvela, ale same przedpremierowe recenzje o pierwszych trzech odcinkach są bardzo pozytywne i pisze że zarówno aktorzy dobrze grają i da się każdego polubić, tak samo fabuła jest też dobrze prowadzona, więc myślę że nie ma się czym martwić :) jeśli serial będzie w klimacie komiksu to tym bardziej.

Najmlodsza? To chyba o Power Pack nie slyszales :D Poza tym bylo kilka innych mlodocianych grup, jak chocby Young Avengers czy New Mutants ;)

To bedzie cos w styku Cloak & Dagger albo Teen Wolf - serial o nastolatkach z problemami natury nadprzyrodzonej, tyle ze dodatkowo ich rodzice sa super-zloczyncami i niejako ich glownymi antagonistami. Szczerze mowiac to komiksy o nich nigdy mnie ani troche nie wciagnely ale serial raczej sprawdze, ze wzgledu na obsade aktorska. Sa to dosc nowe postacie w komiksach i raczej zawsze krecili sie w ich wlasnym tytule. Patrzac po osadzie widac, ze nieco zmienili nazwiska tych postaci ale ogolnie to chyba te same postacie, nie za bardzo mam do czego porowac bo moze raz czytalam komiksy o nich. W kazdym badz razie jedna dziewczyna w zespole powinna byc mutantem, a druga kosmitka wiec ciekawi mnie jak to tutaj obejda, zapewne wytlumacza ze jej moc pochodzi z eksperymentu. Jak ktos sie zastanawia jakie sa ich moce to: telepatia
magia
jedna babka to taki Luke Cage
latanie z jakims dodatkiem
super-inteligencja (chociaz znalazloby sie paru madrzejszych w komiksach)
i jeden koles mial taka dziwna moc z wytwarzaniem specjalnych rekawic (i chyba jeszcze jakichs innych czesci ubioru)

"latanie z jakimś dodatkiem" :-D

Dzięki za obszerną odpowiedź. Trochę mnie przekonałaś, także chyba dam temu serialowi szansę - odczekam tylko chwilę, by mieć więcej odcinków do oglądnięcia we własnym tempie.

ja tak samo :P poczekam az sie chociaz z pol sezonu nazbiera, nie jestem specjalnie fanem Runaways to bedzie mi latwo i wtedy bede ogladac, a jak mi sie nie spodoba to pol sezonu to chyba wystarczajaco aby wyrobic sobie opinie

przy tym lataniu z dodatkiem chodzilo mi, o to, ze ta dziewczyna przez to, ze jest kosmitka ma jakies dziwne powiazania ze sloncem, chociaz nie za bardzo pamietam o co tam chodzilo ;)

Jestem po 3 odcinkach i powiem, że jest dużo lepiej niż zakładałem. Mimo, że serial "młodzieżowy", to świetnie rozpisany. Akcja rozwija się powoli, moce i zdolności są ujawniane stopniowo, jest pewna aura tajemnicy i ogląda się dużo przyjemniej. IMO to serial dużo lepszy niż Shield i wszystkie superbohaterskie ze świata DC (Flash, Arrow, Supergirl, LoTomorrow). Nie jest to poziom Daredevila, ale myślę, że na równi z JJ czy Punisherem. Jednym słowem na razie polecam.

Shield jest jak dla mnie świetne (jedynie 1 sezon był słabszy ale od 2 jest już świetnie) jak dla mnie jest na podobnym poziomie, no i jednak uważam że JJ i Punisher są lepsze od Runaways, ale mimo to serial równie naprawdę bardzo mi się podoba, świetnie wykreowane postacie (Nico i Karolina to złoto), dobrze ukazane emocje i relacje, wyróżnia się na tle młodzieżowych seriali. Po Punisherze moja ulubiona premiera marvela w tym roku z seriali.

Alex Wilder - Dziecko przywódców podziemia - Niby mądry (mały spoiler)
Nico Minoru - Dziecko czarodziei - Dzięki lasce używa magii, ale tylko raz może użyć konkretnego zaklęcia
Chase Stein - Dziecko wynalazców (ale sam nim nie jest) - Rękawice wytwarzające płomienie (w różnej formie) + gogle
Gertrude Yorkes - Dziecko podróżników w czasie - telepatycznie związana z genetycznie zmodyfikowanym dinozaurem z przyszłości
Karolina Dean - Dziecko kosmicznych zbiegów - latanie, promienie z rąk
Molly Hayes - Dziecko mutantów - Super siła i wytrzymałość

Później przyłączy się kilka innych dzieci złoczyńców np. syn Ultrona.
Tak przynajmniej wyglądało to w komiksie.
Nie mam pojęcia jak wytłumaczą pochodzenie Molly, albo jej wiek.
Mam nadzieję, że pomogłem

Pomoglo - szczegolnie w przypadku Gertrude i Chase'a.

Co do Molly to zmienili jej nazwisko, na poczatku myslalam, ze po prostu znalezli aktorke latynoske i to dlatego ale teraz sobie mysle, ze skoro i ona i jej rodzice w komiksach to mutanci to chcieli sie od tego odciac i dogadali z Foxem jak na zasadzie blizniat Maximoff. Wiec obstawiam, ze Molly w serialu w serialu jest nadczlowiekiem i tak samo jej rodzice, o ktorych pewnie za wiele nie uslyszymy. Wiek tez jej zmienili.

Mi osobiście bardzo się serial podoba :) Nico i Karolinę kochałem najbardziej w komiksie i tutaj też :D

Pamiętaj, że mimo tego, jest to jeden z lepszych komiksów i Vaughn zgarnął za niego Eisnera (taki komiksowy Oscar). Seria mimo niby młodzieżowej tematyki porusza znacznie dojrzalsze tematy.

A mi się kompletnie nie podoba ten serial. Może ma ładną oprawę graficzną i bohaterowie są skrajnie indywidualistami, ale jest o wiele bardziej niedojrzały niż np. Riverdale. A porównanie do Agents of Shield to jakiś absurd xD
Jak dla mnie postacie są płytkie. I nie chodzi mi o stronę wizualną tylko o dialogi, relacje między nimi itp. Brak logiki w postępowaniu. Brak w ogóle jakiekolwiek sensu. I wcale nie dziwi mnie wskrzeszony dinozaur z 87 wieku p.n.e. ani to, że Karolina tak błyszczy i ma polskie imię. Bardziej mnie dziwi ta cała kościelna sekta i nawiedzeni rodzice. To się kompletnie nie trzyma sensu i jest tak irracjonalne, że aż śmieszne. Jak wkładali tę laskę Destiny (na marginesie wymowne imię) do tego czegoś to myślałam, że spadnę z łóżka ze śmiechu.
Najbardziej denerwujące postacie: Nico, rodzice Alexa, rodzice Nico, rodzice Chase'a, Alex, Molly, matka Alexa chyba najbardziej! 4 odcinki za mną i raczej mi tyle wystarczy :) Dobrze, że Agenci ruszyli z nowym sezonem :)

Poza tym ten komiks nie jest jakiś nowy, 2004r.???

Dealric, przedstawisz mi te dojrzalsze tematy?:)

Dodam, że w serialu denerwuje mnie też to wymowne bogactwo. Willa rodziców Alexa, wow!

Przecież to bogactwo jest istotnym elementem postaci. Zaznaczone jest, że to dzieci najbogatszych ludzi w mieście ;)

No wiem, wiem ale to moje osobiste odczucia, więc zrozum xD

Jest połączenie może nie tyle z Netflixem ale za to z filmami (w tym z X Menami , starymi Spider Manami itd). Mianowicie pojawił się Stan Lee :D

A czy on był w serialach Netflixa? Jeżeli tak to go przeoczyłem ;/

w DD było jego zdjęcie na posterunku policji i chyba w Iron Fiście był na jakimś plakacie. Aktorsko się nie pojawił

Ok , dzięki za info :)