film wart obejrzenia z wielu powodów, ciekawa fabuła, dobre aktorstwo, możliwość "zanurzenia" się w ówczesną Anglię i muzyka momentami urzeka a i cudowne angielskie widoki :)
Film w wielu szczegółach różni się od książki, ale nie można powiedzieć że jest od niej oderwany. Zachowany jest klimat epoki, dobre kostiumy, scenografia choć dom w Robin hill mnie akurat nie zachwycił. Wydaje mi się tez, że żeby naprawdę cieszyć się tą ekranizacją trzeba przeczytać powieść. Film, mimo starań i wielu aluzji niezauważalnych przez niezorientowanych, nie jest w stanie oddać złożoności bohaterów, ich światopoglądu, stylu życia wyznawanych wartości i wewnętrznych przemian. Ze zrozumiałych ograniczeń bohaterowie drugiego planu są zredukowani do minimum, czasem w ogóle pominięci, a przecież w powieści pełnią istotna rolę w forsyte' owskim świecie. nawet banalne informacje ile Swithin płacił za wino dodaje całej historii uroku. Wprawdzie nie oglądałam poprzedniej wersji, ale ta jest warta zobaczenia.